Sahasrara Puja, Jak To Zostało Postawionione

(Włochy)

Feedback
Share
Upload transcript or translation for this talk

Sahasrara Puja, „Jak to zostało postawionione”. Fregene (Włochy), 8 Maja 1988.

Dziś jest 19-y Dzień Sahasrary, jeżeli policzycie dzień, kiedy Sahasrara została otwarta po raz pierwszy.

Muszę opowiedzieć wam o Dniu Sahasrary, o tym, jak to zostało postanowione długo przed Moją inkarnacją. Było wielkie spotkanie w niebie, wszystkie 35 karorów Bogów, wszystkie Bóstwa były tam obecne, żeby zadecydować, co trzeba zrobić. To ostatnia rzecz, jaką musimy zrobić dla ludzi – otworzyć im Sahasrarę, otworzyć ich świadomość na ducha, świadomość prawdziwej boskiej wiedzy, usunąć ciemność ignorancji. I to miało być spontaniczne, ponieważ to miało wypracować żywą siłę Boga.

To musiało stać się bardzo szybko. Więc wszyscy Bogowie poprosili Mnie, Adi Shakti, żebym się narodziła. Oni wszyscy robili co mogli. Robili, co tylko było możliwe. Oni tworzyli świętych, ale bardzo niewielu. Oni się inkarnowali, a ludzie zrobili z nich religie, które zostały wypaczone i przyniosły im złe imię. Żadnej rzeczywistości w tych religiach. Te religie były zorientowane na pieniądze lub władzę. Nie działała w nich Boska Siła, w rzeczywistości wszystko to było antyboskie. Jak teraz odwieźć ludzi od tych powierzchownych religii, tych wypaczonych ścieżek destrukcji?

Jak powiedzieć im o tych organizacjach. Przez wieki oni rządzili, zarabiając pieniądze, tworzyli władzę. To było ogromne zadanie, musiało ono być wykonane z wielką cierpliwością i miłością, to była także bardzo delikatna sprawa, bo oni wierzyli w te religie – niewinni, prości ludzie. Trzeba było, żeby zrozumieli, że to wszystko jest nonsensem że nie są religijni, że są przeciwko Inkarnacjom, przeciwko prorokom, przeciwko wszystkim świętym. Dlatego prawdziwi święci musieli cierpieć. To była praca wymagająca wielkiej mocy, dlatego Adi Shakti musiała się narodzić na ziemi. To musiało, stać się przed 6 maja, bo dzień 6-go maja tamtego roku był dniem zagłady.

Stało się to 5-go maja, w ostatnim momencie. Wszystko to było postanowione już przedtem i wszystkie Bóstwa miały przydzielone zadania. Bardzo zdolne Bóstwa, bardzo posłuszne. One bardzo dobrze Mnie znały, całkowicie oddane. One znały Mnie bardzo dobrze, każdy Mój włos.

Nie musiałam uczyć ich protokołu – miłość sama daje wam protokół, ale taka miłość, która jest boska, nie samolubna. To nie tak jak my kochamy swoje dziecko, mojego męża, mój kraj, moje ubrania. To jest boska miłość, która promieniuje z twego serca, twego ducha, jak światło wiedzy. Ależ jest to wielkie zadanie. Więc powiedziałam, że w Sahasrarze muszę być Mahamayą. Muszę być Mahamayą. Muszę być kimś, kogo ludzie tak łatwo nie rozpoznają. Ale bóstwa? One wiedzą.

Ta Mahamaya musiała przyjść na ziemię, a nie Adi Shakti w swojej najczystszej formie. To za wiele. Więc Ona została pokryta Mahamayą. Teraz widzicie, co osiągnęliśmy w ciągu 19 lat, tak wielu yoginów siedzi dziś przede Mną. Różnica między świętym a yoginem jest taka, że Święty sam w sobie jest prawy, sam w sobie jest święty, ale niewiele wie o Kundalini. Lecz yogin wie o Kundalini.

Różnica miedzy yoginem a Sahaja yoginem jest taka, że Sahaja yogin ma moc, ma moc dawania Realizacji innym. yogin może oczyścić siebie, ale nie może oczyścić innych, a Sahaja yogin może oczyścić zarówno innych, jak i siebie. Więc to jest najwyższy stan, jaki osiągnęliście przez swe punyas, powiedziałabym. Tak wielu z was szukało prawdy w poprzednich wcieleniach, a teraz tutaj macie osiągnąć to, czego szukaliście. To wszystko wydarzyło się właśnie teraz tak pięknie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, co automatycznie stało się z wami. Spontanicznie otrzymaliście moce w waszym centralnym układzie nerwowym – w mgnieniu oka. Wasza uwaga została ustabilizowana.

Oczywiście nawet teraz niektórzy ludzie nie są stabilni. Nawet teraz widzę, że wasza uwaga jest chwiejna. Ale tak wielu z was osiągnęło ten stan, o którym mówiliśmy: Shivo’ham, Shivo’ham, Shivo’ham. Wy go macie. To, co Adi Shankaracharya pisał o sobie, wy możecie powiedzieć o każdym z was. Tylu Adi Shankaraczariów siedzi przede Mną. Ale Ja wciąż jestem Mahamayą. Ja tylko zachowuję się tak jak wy, też mam rodzinę, mam również dzieci, które można nazwać moimi. I wy także jesteście moimi dziećmi.

Więc, gdy jesteście wystarczająco dojrzali, pierwszy znak to to, że macie rozróżnienie. To boskie rozróżnienie jest znów miłością. Ale znów widzę, że ludzie potykają się.

Nie wstydzą się mówić: „Matko, ja mam zablokowaną Agnyę”. Dlaczego? – Wiecie, jak to oczyścić. Wiecie, co z tym zrobić. Dlaczego tego nie wyleczycie? Dlaczego do tego nie dotrzecie? W czym problem? – To Maya. Najpierw zaczyna się problem z rodziną: moja żona, moja matka, mój mąż, mój brat, moje dzieci. W porządku. To Maya. W tym idziecie na dno. Znów jesteście wyciągani na powierzchnię. Wtedy Maya staje się coraz subtelniejsza. Sytuacja rodziny poprawia się, każdy to wie.

Ale tak wielu potyka się, tak wielu się gubi w Sahaja Yodze, ponieważ mają złą żonę lub złego męża. Wy musicie wzrastać – sami. Nie musicie być zależni od innych. A ci, którzy nie pozwalają wam wzrastać muszą zostać odrzuceni. nie ma nic ważniejszego od waszego wzrostu: coraz wyżej i wyżej, bo to ma wielki Boski Cel. Ostateczny szczyt, gdzie cała ludzkość jest uratowana dzięki waszemu wysiłkowi. Musicie to wypracować. Wtedy widzimy 1000 płatków. To są siły Viraty w was. I tu my potykamy się, kiedy światło Sahasrary jest Brahmarandhrą, która jest waszą czakrą serca.

Czakra serca też może być źle zrozumiana. A to złe zrozumienie zawsze pochodzi od Mayi, aby was sprawdzić. Tak jak powiedzieliśmy, że musimy mieć rodzinę. Musimy mieć dobre rodziny, musimy mieć dobre dzieci.

Nagle Mahamaya zaczyna działać. Zaczynamy się martwić o męża, rodzinę. My powinniśmy być twoją rodziną. To w Sanskrycie powiedziano, że ci, którzy są świętymi, dla nich cały świat jest rodziną. Martwicie się o pojedyncze rodziny, a kolektywna rodzina jest hamowana. Nie martwcie się o indywidualne rodziny tak, że kolektywna rodzina na tym cierpi. A jeśli istnieją takie rodzinne więzy – lepiej je odrzucić. Musicie się poświęcić.

Właściwie to żadne poświęcenie, to tylko pozbycie się choroby. Więc tracimy nasz czas na dzieci, rodzinę, która jest bardzo mała. Potem sytuacja się zmienia, to jest współczucie, miłość. Wierzymy, że mamy kochać Sahaja yoginów. Powiedziałam komuś, żeby odszedł, bo miał w sobie chorobę i okłamywał Mnie. Więc uwaga negatywnej osoby bardziej skupi się na nim, niż na innych Sahaja yoginach. Czy wy macie więcej uczucia i miłości niż Ja? Dlaczego przyciągają was ludzie, którzy są poza Sahaja yogą? Dlaczego współczujecie tym ludziom? Wy nie jesteście tu po to, by pomagać uciskanym, biednym tak zwanym cierpiącym ludziom. Nie.

Wy nie jesteście Inkarnacjami. Nie jesteście tu po to, by pomagać kobietom, które cały czas płaczą; dzieciom, które musiały być odseparowane od swych rodziców. To, gdzie jesteśmy to szpital. My wszyscy się leczymy. Czy słyszeliście o pacjencie, który leczy innych pacjentów? To lekarz ma to robić. Ale Sahaja yogini zawsze na początku ulegali tego rodzaju złudzeniu złego jabłka, a jest tyle dobrych jabłek.

Jak mogą dobre jabłka leczyć złe jabłka? Mogą? Jeśli położyć 20 tysięcy [jabłek] na to złe jabłko, ono zepsuje je wszystkie. To nie wasza sprawa, to praca dla Boga. Jedyne, co możecie zrobić, to wciągnąć tę osobę do kolektywności pokazując jej – mylisz się, mylisz się, mylisz się, a masz być w porządku. Ale te pomysły – nie wiem skąd je wzięliście: że nie ma zła na ziemi i nie ma niegodziwości na tym świecie.

Zło istnieje, istnieje coś złego. I wy możecie to wiedzieć: jeżeli wasze wibracje są w porządku, wasze rozróżnienie jest odpowiednie, będziecie wiedzieć natychmiast. Więc tracicie swą energię poprawiając ludzi, którzy nigdy, nigdy się nie poprawią i zapominacie, że wy nie poprawiliście tej osoby, odwrotnie – to wy się pogorszyliście. To znaczy, że nie jesteście jeszcze dojrzali. Podczas otwarcia Sahasrary Ja nigdy niczego nie zostawiłam niedokończonego. To perfekcyjna praca. Wasze nerwy są nienaruszone. Wasz mózg jest nienaruszony. A tak potężna Kundalini unosi się. Jak słodko, pięknie i delikatnie ona się przebija.

Tylko nitka się podnosi, a potem to połączenie zostaje ustanowione i zaczyna się stan odprężenia w układzie sympatycznym. Jak pięknie wszystkie czakry się otwierają i coraz więcej nitek się podnosi. Teraz wy także wiecie, jak to wypracować. Znacie całą wiedzę. Ale to, czego wciąż nie wiecie, to to, że nie jesteście jeszcze perfekcyjni. Musicie się doskonalić, poza tym istnieje Mahamaya. Ona was nie przyjmuje bezwarunkowo i to jest problem.

Ona rozmyślnie wodzi was na pokuszenie. Rozmyślnie daje wam pozycję przywódcy – przywódcy świata i wszechświata. Najpierw rozwijacie ogon a potem róg, a potem coś wychodzi z Sahasrary.

Wyglądacie jak klowny. Żeby was sprawdzić ona może także ożenić was z jakimiś dziwnymi ludźmi. Ten sprawdzian musi się dokonać. To zadanie Mahamayi. Ona musi was przetestować. Złoto trzeba przetestować. Diament trzeba przetestować. Wszystko co wartościowe musi być sprawdzone. Bez tego, jak można was ocenić?

To nie tak jak z chodzeniem do Kościoła. Ktoś leje wam wodę na głowę, w porządku, teraz jesteście ochrzczeni. Skończone. Teraz jesteście wybrani. Ale woda zaraz wyparuje. A kiedy pójdziecie do Boga On wam powie: „Jak jesteście ochrzczeni?” – „Wodą” – „Gdzie ona jest? Nie widzę”.

Więc wszystko to trzeba odpowiednio zrozumieć. To jest dla naszego wzrostu, dla naszej pomyślności. Dla naszego wyższego stanu. Ale musicie wiedzieć, że w tym celu musimy skupić całą naszą wolę. Kiedy na przykład, ludzie idą w Himalaje, co robią? Biorą wielki gwoźdź, wbijają go w najwyższym punkcie a potem przywiązują linę i wspinają się. Nie patrzą w dół. A potem znów wbijają gwóźdź wyżej i wspinają się do niego. I tak wspinają się w Himalajach.

A co my robimy w Sahaja Yodze? Bierzemy gwóźdź z góry i znosimy go na dół. Pierwszego dnia, kiedy dostajecie Realizację doświadczenie jest ogromne. I krok po kroku schodzicie w dół. Ale gdy tylko dostaniecie Realizację, jeśli jesteście wystarczająco inteligentni, postanawiacie: jak mogę się umocnić? Przypuśćmy, że bardzo lubicie mleko. Powinniście wtedy powiedzieć: dotąd nie będę pił mleka, aż osiągnę odpowiedni stopień rozwoju. Ale to nie powinno być traktowane jako poświęcenie, ale jako radosny wzrost. Czy ludzie, którzy wspinają się na szczyt Himalajów, myślą, że coś poświęcają? Jeśli zaczniecie myśleć: “O Boże, poświęciłem mleko”. Wtedy będziecie skończeni. Zacznie się upadek.

Ale jeśli coś lubicie, to powinniście powiedzieć: w porządku, ja to lubię, ale pokażę, że ważniejszy od tego jest mój wzrost duchowy. Do moment, aż nie poczynię postępu, nie będę tego brał. Taka determinacja powinna wam towarzyszyć. Bez tego, jak myślicie, czy uda wam się przedostać przez te straszliwe góry ignorancji, jakie posiadacie? Tak naprawdę poprzez Realizację posadziłam was na szczyt tej góry, ale wy się ześlizgujecie w dół.

Zatem musicie utrzymać się na tym szczycie. Ja mówię wam o wszystkim. Kiedy pytaliście któregoś ze świętych, czy którejś z wielkich Inkarnacji – czy oni wiedzieli o Kundalini? Gdyby wiedzieli, to by o tym napisali. Oni nigdy nie wiedzieli o Kundalini. Jeśli nawet, to bardzo niewiele. Najwyżej, że to działa na koniuszkach palców. Teraz zbliżyliśmy naukę do rzeczywistości, prawdy, boskości. Wszystko to jest teraz całkowicie zintegrowane z nami. Sahaja Yoga to najbardziej naukowa sprawa, o jakiej moglibyście pomyśleć. Wy jesteście największymi komputerami. Ale komputer musi działać. I tutaj właśnie zawodzimy. Zawodzimy codziennie. Czasami to tragedia. Coś okropnego.

Teraz już 19 lat mamy Sahasrarę, a Ja pracuję 18 lat. Musicie teraz zrozumieć waszą odpowiedzialność. Musicie wyzwolić rodzaj ludzki. Nie chcemy robić niczego, co by chociaż zbaczało z tej drogi. Dzień Sahasrary jest 5-go, ale my musimy obchodzić go dziś, bo każdy musi mieć wolną niedzielę. Dla naszej wygody musimy wypracować Sahaja Yogę. W porządku. To dozwolone. Bóstwa pracują 24 godziny na dobę przez wszystkie miesiące roku, by to osiągnąć, ponieważ one mają stały dopływ energii, który wy także możecie mieć.

Wasz wzrost w porównaniu z okresem 18 lat jest bardzo mały. Wiecie, w krajach zachodnich po 18 latach jesteście uważani za dorosłych – a nie dzieci. Teraz wszyscy musicie stać się dorośli. Dorośli – w porządku, ale ja nie wiem, jak dalece wzrośliście. Naprawdę nie wiem, czy jesteście wciąż wielkimi dziećmi, czy naprawdę osiągnęliście stan dorosłości.

A potem dostajecie wiele praw i wolności. Wy już macie wszystkie prawa. Jeśli chcecie iść do nieba – możecie iść, jeśli chcecie iść do piekła – też możecie. Całkowita wolność – bez problemu. Dorośli to ci, którzy mają rozróżnienie, którzy wiedzą, jaki jest cel ich życia, którzy są w stanie zrobić wszystko, by osiągnąć ten cel, którzy mają siłę, żeby walczyć i zrozumieć.

Nieraz spotykam ludzi, którzy nawet wzrośli, ale zachowują się w Sahaja Yodze w taki sposób; jestem taka zdziwiona, jak możecie być pod wrażeniem tych powierzchownych ludzi, tej sztuczności. Jeśli ktoś potrafi bardzo słodko mówić, to nie znaczy, że ta osoba jest dobra, nieprawdaż? Wręcz przeciwnie – boska osoba nigdy nie jest tak słodka, że aż się robi niedobrze od tej słodyczy. Ona musi trzymać władzę obiema rękami. Wolność – w porządku, dodawanie gazu – w porządku, ale także i hamowanie.

Ale wy zawsze lubicie ludzi, którzy rozpieszczają wasze ego, mówią coś bardzo miłego. Ileż trzeba, aby powiedzieć coś takiego. Obecnie ludzie ćwiczą się w tego rodzaju sztuczności. Wy musicie oceniać ludzi po ich wibracjach, ale jesteście sztuczni, dlatego nie oceniacie po wibracjach. a zwracacie uwagę na ludzi, którzy są bezsensowni. Teraz zrozumcie jedno – że wciąż musicie dojrzewać. Jeśli tego nie akceptujecie, wtedy wasze ego wzrasta lub czujecie się winni. Jak będziecie wzrastać? Jedyne, co macie zrobić, to wejść do łodzi, to wszystko. Ale wy wkładacie wtedy stopę w paszczę krokodyla, no dobrze. A jak wyjmiecie ją stamtąd, to wkładacie znów w paszczę rekina, a łódź was ciągnie. Którą drogę wybierzecie? A najgorsi są ludzie krokodyle i ludzie rekiny, bo nigdy nie pokażą wam swoich zębów. Nigdy nie pokażą wam swoich zębów. Ukrywają się pod fałszywym wizerunkiem, pod dwulicowym zachowaniem tak, że nie możecie ich rozpoznać, chyba, że jesteście Zrealizowaną Duszą.

Więc teraz wkraczamy w naszą dorosłość. I kobieta, która jest odpowiednio wychowana w dzieciństwie, rozwija w sobie nieśmiałość, uczucie wstydu, zna sens niewinności. W dzieciństwie ona nie wie tego wszystkiego. Ale tutaj znów kiedy one dorastają, stają się szalone, chłopcy stają się włóczęgami – i to jest dorosłość! To nigdy nie zdarza się u zwierząt.

Nie wiem, co to jest. Ale my jesteśmy Sahaja yoginami i mamy swoją Sahaja kulturę. Żyjemy w tej kulturze, jesteśmy z niej dumni i to jest nasza religia. Mamy swoją czystą religię, z którą nam dobrze i nie zamierzamy tego zmieniać. My sami zamierzamy zmieniać cały świat. Mamy własną kulturę i będziemy zachowywać się w taki sposób, który zmieni cały świat. To jest nasza odpowiedzialność. Jesteście wybrani do tego zadania. Wy naprawdę jesteście wybrani. Wy jesteście naprawdę czyści. Wy jesteście tymi, którzy ustanowili kalisthan (kraj czystości). Bądźcie świadomi waszej odpowiedzialności.

Bądźcie świadomi swoich mocy. Najważniejszą waszą mocą jest Boska Miłość, nie ta głupia miłość, która was zaślepia i zakochujecie się, ale ta, kiedy wzrastacie w miłości. To, jak mówimy, jak chodźmy, jak żyjemy, jak się zachowujemy – wszystko powinno być Sahaj. Bo to jest tak prawdziwa, żywa kultura pięknych ludzi tego świata. Widzimy wśród zwierząt i ptaków: łabędź. Wśród zwierząt słoń posiada mądrość, łabędź wie, jak oddzielić wodę od mleka. Tak wśród ludzi – Sahaja yogini, dziś, w tych współczesnych czasach.
Myślę, że do wieku 21 lat wszyscy będziemy umocnieni – dojrzali, wspaniali Sahaja yogini. Będziemy wyciągać ten szalony świat z jego ignorancji i jego Mayi. Będziemy tymi silnymi ludźmi miłości, zrozumienia, rozwagi i pokory.
I chciałabym to zobaczyć za Mojego życia. Mam nadzieję, że całkowicie się temu poświęcicie.

Musicie wiedzieć, że tylko jeden punkt został ustalony na tym spotkaniu Bóstw i tego nie mogę zmienić. Bóstwa powiedziały: „Będziemy tolerować każdy nonsens, ponieważ pochodzi to z ignorancji, ale każdy, kto Ciebie nie kocha, kto Ciebie obrazi, każdy, kto Ciebie wykorzystuje, wyzyskuje, kto nie okazuje należytego szacunku, każdy, kto Cię nie rozpoznaje, zostanie przez nas poważnie ukarany i na to musisz nam pozwolić, bo inaczej – my nie należymy do tego świata”. One zjednoczyły się przeciwko Mnie. I Ja musiałam im zezwolić. Więc bądźcie ostrożni.

Mówię wam, nie dotykajcie Mnie, bądźcie ostrożni. Niektórzy ludzie chcą tylko poprawić Moje sari.
Wy nie jesteście od tego, nie musicie tego robić. Nie bawcie się Moimi pieniędzmi, nie wykorzystujcie Mojej gościnności, uważajcie. Mówię wam tyle, ile mogę powiedzieć i to jest właśnie to. Z jednej strony jest Mahamaya, z drugiej Bóstwa, a wy biedni Sahaja yogini jesteście pośrodku. Współczuję wam, wiem, ale lepiej bądźcie ostrożni. To jest jak ostrze brzytwy, ale z drugiej strony jest to piękne.

Powinniście wiedzieć, że to Mahamaya i że Bóstwa tu siedzą wokoło, One wszystkie, przyglądając się wam, oceniając was na tym wielkim spotkaniu, kto jest kim. „Gdzie jest uwaga tego pana? Gdzie on patrzy? Co on robi?” Wszystkie one tu siedzą. Ale jednocześnie one są kwiatami, boskimi kwiatami, boskim błogosławieństwem i wszystkie anioły są tu, widzę je. Wasze aparaty mogą je uchwycić. Macie zdjęcia, które pokażą wam je, jak tu siedzą. To jest przepowiedziane, że cały świat przyjdzie do Lotosowych Stóp waszej Matki i że to wy będziecie decydować o przyszłości tego świata.

To zostało zapisane już 14 tysięcy lat temu i istnieje jeszcze jedno, co mówi o tym samym. Więc musicie być świadomi.

Gdzie jest wasza uwaga? Czym się martwicie? Na co przeznaczacie swój czas? Zostawcie wasze dzieci Mnie, zostawcie wasze rodziny Mnie. Możecie wziąć tylko portfel, ale resztę – wszystkie wasze bóle głowy – zostawcie Mnie. Nie stosujcie na Mnie swoich trików. Mahamaya zna wszystkie wasze triki – wszystko wewnątrz i poza wami. Jeśli zechcę wiedzieć, mogę wiedzieć o was wszystko. Ale ja tego nie chcę. W tych okolicznościach jesteśmy wspomagani, chronieni, sprowadzani do rzeczywistości tak łatwo, tak łatwo, z troską.

Mówicie mi: „Matko, nagle tam wszedłem i zobaczyłem siedzących Sahaja yoginów. I chcieliśmy kogoś poznać, a on tam właśnie był. Jak to się dzieje? Jesteśmy wspomagani. Tutaj, na przykład, ci premierzy mają tylko 5 – 6 ochroniarzy, a wy macie miliony, miliony. Każdy z was. Nikt nie może was tknąć, za wyjątkiem tego, że wy sami możecie się zranić. To wszystko. Nikt nie może was zranić.

Więc dzisiaj znów obchodzimy ten dzień wielkiej determinacji. Przyrzekam, że najważniejszy jest wasz wzrost i nic więcej, i to zadziała. Wszystko inne będzie zadbane. Macie wszystkich mechaników, żeby to wykonać, ale najpierw dajcie to tym mechanikom do wykonania, a wszystko będzie działać odruchowo.

I oczyszczajcie własne czakry. Nie mówcie: „Mam to, mam tamto”. Po prostu je oczyszczajcie. „Jak śmiem mieć te wszystkie problemy”. „Jak śmiem mieć ciągle zablokowane wszystkie te czakry”. Po prostu je oczyszczajcie, rano i wieczorem. Oczyszczajcie. Jestem pewna, że to zadziała.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku otrzymam jakieś dobre informacje.

Niech was Bóg błogosławi