Letargia, 27 wrzesień 1980r., Londyn, Anglia
Tłumaczenie z ang. wg tekstu 1997r; ostateczna korekta wg kasety audio 4 grudnia 2012r.
Opowiadałam wam o turze, która bardzo udała się, chciałabym abyście to usłyszeli zanim zacznę mój dzisiejszy wykład. Wczoraj mówiłam o dwóch sprawach, które powinniśmy zrobić w Anglii, a które należy zrozumieć, ponieważ każdy kraj ma swoje własne problemy i absorbujemy te problemy. Rzecz w tym, że nasza praca szerzy się bardzo szybko i ludzie przyłączają się do niej. Stwierdziłam ze zdziwieniem, że w Europie gleba jest o wiele bardziej urodzajna i jak tylko ludzie otrzymają realizację, stają się fantastyczni. Chcę powiedzieć, że oni myślą, iż jest to coś takiego, czego oni oczekiwali i rozumieją Sahaja Yogę o wiele lepiej, niż my rozumiemy tutaj. Choć wasza Kundalini unosi się bardzo wysoko, widziałam to, to postęp nie jest tak zadowalający. Byłam w Indiach i powiem wam, jakiego rodzaju ludzi mamy i jaki postęp sami czynią.
Jak powiedziałam, głównym problemem naszego kraju jest letargia, a letargia to jest to, co powinniśmy w jakiś sposób pokonać. I ta letargia jest w istocie sataniczną siłą, ta letargia nie pochodzi tylko od materii. Ona pochodzi z ludzkich dominacji nad Duchem, ale w istocie jest ona sataniczna, ponieważ ona zatrzymuje wasz rozwój, a tego należy uniknąć i aby uciec przed tym, należy być naprawdę czujnym w stosunku do niej, bo ona zdradliwie wchodzi w was. Krishna mówił, że najgorszym złem tego świata jest alasya, co znaczy – letargia. „Alasya pijayete” – wszystko pochodzi od alasyi. Według Niego, najpierw wchodzi w nas letargia i z powodu tej letargii stajemy się ułomni(występni).
A wówczas schodzimy również na prawą stronę z powodu letargii, bo aby uniknąć letargii, schodzimy za bardzo na prawo. Tak więc, według Niego, wszystko zaczyna się od letargii, po czym ten człowiek traci sens życia z powodu letargii. A to jest nasza szczególna cecha. I to jest nasz realny problem – letargia, ponieważ Sahaja Yoga to jest to, gdzie my mówimy, że jest kriya. Wy nie powinniście nic robić, nie trzeba wkładać wysiłku, wszystko wychodzi bez wysiłku, spontanicznie, dlatego myślimy, że wszystko będzie się wypracowywało dla nas spontanicznie.
Tylko po raz pierwszy Kundalini budzi się spontanicznie, ale już za drugim razem nie, tylko pierwszy raz. To znaczy, że Ja to powinnam robić lub też Moja fotografia powinna to robić, i tak się dzieje, ale potem wy powinniście pracować, powinniście utrzymywać waszą Kundalini na powierzchni, powinniście rozumieć, na czym polegają wasze problemy, dokąd trafiacie. Chcę powiedzieć, że indywidualnie każdy z was jest dziełem sztuki, indywidualnie. Ale z powodu letargiczności jesteście pokryci chmurami, a po drugie z powodu letargii izolujecie się, odseparowujecie się, letargia również daje nam ego (z powodu letargii dostajecie również ego), ponieważ rzucacie się na każdego, kto rzuca wyzwanie letargii, nie podoba się wam taki człowiek.
Ale nawet ci, którzy nie są letargiczni, mają uwagę nie na rozwoju duchowym, zabiegają oni, jak wam mówiłam wczoraj, o inne sprawy, które nie są ważne dla życia duchowego. Zwracamy zbyt wielką uwagę na inne sprawy, a nie na nasze życie duchowe. Dlaczego tak jest? Dlaczego jest tak, że my zwracamy więcej uwagi na sprawy materialne, na wygody materialne, na osiągnięcia materialne, na materialistyczne natrętne idee, dlaczego? Powinniśmy myśleć o tym, dlaczego nie poświęcamy właściwej uwagi naszemu rozwojowi duchowemu. Przyczyna leży w tym, że utożsamialiśmy się z materią, że przechodziliśmy przez ten cykl, myśleliśmy, że powinniśmy osiągnąć rozwój materialny. W ten sposób doszliśmy do rewolucji przemysłowej. Stworzyliśmy społeczeństwo zdominowane przez produkcję, pojawiły się maszyny. Widzimy, że maszyny zaczęły panować nad nami. Chcieliśmy utożsamiać się z tymi mechanizmami, a to jest nieprawidłowe. Maszyny dały nam również letargię, bo posługujemy się wyprodukowanymi przez przemysł przedmiotami. Nasze ręce nie pracują, nasze ręce ogłuchły (nie czujemy wibracji), straciliśmy wszelką umiejętność pracy przy pomocy rąk, możemy tylko jeździć autobusem lub samochodem, zupełnie nie chcemy chodzić pieszo. Ta mechanizacja i zbyt duże wykorzystanie materii uczyniły nas samych czymś w rodzaju materii. Staliśmy się materią, nie potrafimy żyć bez niej, do takiego stopnia utożsamiliśmy się z nią. Jeśli po realizacji wy wciąż jeszcze utożsamiacie się z materią, wówczas tracicie swoją realizację. Dlatego należy zrozumieć, należy w pełni sobie uświadomić, że materia jest absolutnie wtórna.
Oczywiście, gdybyście nie otrzymali waszego ciała, nie moglibyście otrzymać realizacji, wy musicie mieć ciało, ale materia na zgrubnym poziomie nie ma znaczenia. Materia subtelna jest dobra dla nas, ona jest ważna, tak jak ważne jest to palące się światło. Dobra jest woda w oceanie. Niebo, otwarte niebo, powiedzmy, tutaj ono nie jest zbyt dobre, ale jeśli pojedziecie na wieś, tam ono jest lepsze. Matka Ziemia na przykład tutaj, nie wiem, jaka ona jest, ale w Indiach, w określonych miejscach Matka Ziemia bardzo mocno wchłania nasze materialne identyfikacje. Tak więc materia utożsamiała się z nami, my ją wykorzystujemy, żyjemy z nią; oto dlaczego jest nam tak łatwo powrócić do tego właśnie materialnego cyklu. I my w to wpadamy, poświęcamy temu więcej uwagi.
Teraz, gdy mówię, abyście więcej nie zwracali na to uwagi, idziecie w drugą stronę, w bardziej subtelny sposób, wy dosłownie wskakujecie w nałogi (niemoralność, rozpustę). Powiedziałabym w nałogi, niechlujstwo, nieczystości, brudy, niewłaściwe zajmowanie się czymś. Tak, że z jednej skrajności wy popadacie w drugą. Będąc zaś w centrum, powinniśmy zrozumieć, na czym polega materia, po czym powinniśmy się starać utożsamić siebie z naszym Duchem.
Co to jest materia, spróbujmy to pokazać, czym jest materia i to, co jest tworzone w materii. Materia, jak wiecie, utworzona jest z pięciu elementów. Znacie te pięć elementów, z których zbudowane jest nasze ciało. I tych pięć elementów znajduje się na prawej stronie ludzi i one albo popychają was na lewą stronę, albo ściągają na prawą. Chcę powiedzieć, że kiedy zaczynacie wykorzystywać tę materię, stajecie się stopniowo letargiczni, stajecie się jej niewolnikami, to tworzy nawyk. Jeżeli wy korzystacie z krzesła, to nie potraficie siedzieć na ziemi, jeżeli przyzwyczailiście się do luksusowego życia, nie będziecie mogli mieszkać bez wygód i to jakby was zniewala.
Druga sprawa, jeżeli wy spróbujecie pokonać materię, stajecie się zbyt aktywni w stosunku do materii, robicie wszystko w należyty sposób, robicie wszystko dobrze i solidnie, jesteście zbyt skuteczni w wykorzystywaniu tej materii, wówczas rozwija się wasze ego. A kiedy rozwija się wasze ego, oddajecie się przemocy, ponieważ jeśli więcej produkujecie, to powinniście uciec się do przemocy, bo inaczej nie wiecie, jak to wszystko sprzedać. Stajecie się agresywnym biznesmenem lub też krajem, który stara się sprzedawać te rzeczy, który stara się wziąć górę nad innymi krajami przy pomocy swoich materialnych osiągnięć. Stosując przemoc wysuwacie się naprzód, ale co dzieje się z wami samymi? Nic innego, jak to, że stajecie się materialistami, a materialiści nie mają serca, osoba materialistyczna nie ma serca, ono po prostu wysycha, a oni rozumieją tylko pieniądze, pieniądze i pieniądze. Nie wykraczają ponad to. Dlatego nadmierne przywiązanie do pieniędzy jest również materialistyczne, zbyteczne tracenie pieniędzy jest również materialistyczne, a najgorsze ze wszystkiego jest nieprawidłowe wykorzystywanie pieniędzy. Dlatego, waszą naturą jest bycie materialistą; wy zaczęliście od tego, bycie człowiekiem materialistycznym jest w naturze ludzkiej, bo zaczęliśmy od materii. Ale rozwój jest również naturą ludzką. Jak naturalną sprawą (przyrodzoną) jest bycie zwierzęciem, tak jeszcze bardziej naturalnym (przyrodzonym) jest bycie Sahaja yoginem. Obie te sprawy są częścią natury; pytanie jest, jaką drogą pójdziecie? Schodami możecie wchodzić do góry, lub schodzić w dół. Jeśli macie iść do góry, powinniście patrzeć w górę.
Co tworzy w was te pięć elementów? One tworzą w was pięć czakr, albo można powiedzieć sześć czakr. I te pięć elementów, kiedy tworzą one czakry, one również dają nam wsparcie, abyśmy mieli asany dla Bóstw, siedziby dla Bóstw, aby te mogły wejść w nas (przyjść do nas). Dlatego są one ważne; ale jeśli wy macie zaproponować Bóstwu krzesło, to nie dacie Mu jakiegoś brudnego krzesła, dla Bóstwa dacie dobre, najlepsze z posiadanych.
Dlatego powinniście wiedzieć, że kiedy wykorzystujecie materię, powinniście się upewnić, na ile ona sprzyja nam (na ile jest pomyślna). Powinniście wiedzieć, czy przedmioty którymi się posługujecie są dla was pożyteczne, czy nie. My zaś na chybił trafił kupujemy ubrania, na chybił trafił kupujemy rzeczy. Jeżeli możecie, korzystajcie z waszej świadomości wibracyjnej przy zakupie rzeczy, aby wiedzieć, co kupujecie. To powinno dobrze wyglądać, ponieważ piękno i pomyślność idą ręka w rękę, to nie są dwie różne rzeczy; bo piękno jest tym, co daje radość waszemu Duchowi, pomyślność jest tym samym, jest tym, co daje radość waszemu Duchowi. Całe inne piękno nie jest pięknem. Dlatego Sahaja yogin musi wykorzystywać całą materię, która jest pomyślna. Przy czym pomyślną (dobroczynną) materię, jakakolwiek by ona nie była, jest ona ważna i zawsze należy ją utrzymywać na najwyższym poziomie. Na przykład moja fotografia – ona jest bardzo pomyślna (dobrze oddziaływująca), więc wy nie powinniście rzucać na ziemię, nie powinniście deptać po niej. Tu także są różne gradacje (stopniowanie) pomyślności. Ale jeżeli chodzi o wasze ubranie, ono jest bardzo ważne, ponieważ wy obecnie jesteście świętymi. Wy jesteście świętymi, czy wy to sobie uświadamiacie?
Czy rozumiecie, że powinniście mieć szacunek do samego siebie? Jesteście teraz świętymi. A cóż za ubranie nosicie? Wy nie jesteście włóczęgami, wy nie jesteście tułaczami, nie jesteście ulicznikami, dlatego powinniście się przyzwoicie ubierać. Mówię do każdego z was, że powinniście nosić coś godnego, a nie niegodnego. Ubranie powinno być dostojne, ponieważ wy jesteście obecnie świętymi, nie jesteście już osobnikami wałęsającymi się po ulicach, jesteście świętymi, wybranymi przez Boga. Dlatego wasz ubiór nie powinien być absurdalny lub w jakiś sposób dziwaczny, lecz powinien przydawać wam godności. Nie jakąś fałszywą, lecz naturalną godność. Zwracajcie uwagę na wibracje waszego ubioru. Noście stroje waszego kraju. Nie powinniście nosić czyjegoś ubrania lub czegoś takiego, ale ubranie powinno być interesujące, ono powinno wam przydawać dostojeństwa i poczucia szacunku. Powinno ono wzbudzać szacunek do was, tak powinniście się ubierać. Oto w czym leży pożytek z ubioru.
A teraz przejdziemy do czegoś innego, obojętnie do czego, z czego wy korzystacie, np. wasz dom. Wasz dom powinien być pełen radości, to powinien być godny dom, gdzie ludzie przychodziliby, aby odczuwać tam pełen komfort, aby było im wygodnie siedzieć; z kolei zbyt duży komfort jest przeciwko Sahaja Yodze. Spartańskie warunki też nie są potrzebne, kiedy nic nie macie, co moglibyście posłać na ziemi lub coś w tym rodzaju. Powinno wam być wygodnie, ale nie powinno to być ucieleśnienie komfortu, bo komfort ukradkiem przenika w was. Komfort to jest coś, czego Anglicy powinni raczej szczególnie unikać; oni nie powinni pozwalać swojemu ciału na wygodną pozycję, to im dobrze zrobi.
Pośród Anglików szczególnie rozpowszechniony jest „łazienkowy nałóg”. Widziałam to. To jest tak przesadne, byłam zdziwiona kiedy przychodziłam na przyjęcie, to mogłam wam powiedzieć, kto jest właścicielem domu: Anglik czy nie. Jeżeli gospodarzem jest Anglik, to łazienka jest wykonana bardzo dobrze, będą tu ręczniki do wszystkiego, mydło do wszelkich możliwych celów; chcę powiedzieć, że są niezwykle drobiazgowi. I Ja natychmiast wiem, że zrobił to jakiś Anglik, ponieważ oni są bardzo świadomi, jeżeli chodzi o łazienki, chociaż oni się nie kąpią. Tylko w Anglii widziałam domy z sześćdziesięcioma sypialniami i ani jednej łazienki. Teraz, oczywiście oni zaczęli to zmieniać. Kąpiel, to nie ich specjalność, ale łazienki – jest to u nich coś szczególnego i nawet jeśli postawicie im tam w łazience wygodny fotel, to oni nie odmówią sobie siedzenia tam. A jeśli chodzi o łazienki, to należy wypracować taki nawyk, że powinniście w ciągu 10 minut wszystko zrobić w łazience i wyjść z niej.
Teraz, kiedy Ja mówię, że powinniście się kąpać, nie znaczy to, że wcześnie rano idziecie, bierzecie prysznic i wychodzicie, nie, to nie to. Powinniście kąpać się na godzinę przed wyjściem z domu. Ma to także związek z pożytecznością. Teraz jesteście świętymi, więc używajcie wody, tak często, jak chcecie, myjcie ręce po 10 razy, to jest bardzo istotne. Aby podtrzymać swoje wibracje na należytym poziomie, powinniście myć ręce, ale teraz w Indiach są ludzie, którzy myją ręce po 64 razy (wyliczone) co do jednego. Muszę uprzedzić o tym myciu rąk, tak jak lekarze myją swoje ręce, to są ludzie, którzy myją i myją ręce. Nie ma potrzeby, abyście zdzierali sobie skórę z waszych rąk, ale jeśli myjecie ręce w miarę możliwości często, to dobrze.
Chcę powiedzieć, że jesteście świętymi, ale wy jesteście również dziećmi i Ja muszę rozmawiać z wami jak z dziećmi, które są święte, to jest poważna komplikacja, ale wy jesteście ludźmi dorosłymi i możecie niekiedy czuć się urażeni także sposobem, w jaki Ja rozmawiam z wami. Ale ważne jest to, abyście to rozumieli, że jesteście świętymi; więc jak powinniście odnosić się do materii jako święci? W domu nie powinno być brudu. Brud nie jest oznaką świętości. Skąpstwo, brud; możecie przyjść do czyjegoś domu i znaleźć tam nieszczęsne żebractwo. Tego rodzaju przedmiotów nie powinniście mieć, powinniście mieć odpowiednie talerze, odpowiednie rzeczy, a nie potłuczone talerze. Wszystkie te rzeczy powinny być czyste, schludne, w miarę możliwości ręcznie robione i nawet jeżeli nie możecie dostać ręcznie robionych, to powinny one być czyste i pomyślne.
Jeżeli będziecie mogli dostać rzeczy ręcznie robione, to jest najlepsze, to jest bardzo dobry pomysł, jeżeli będziecie mogli dostać rzeczy ręcznie robione i jeżeli będziecie mogli ich używać, to by było bardzo dobre. Pojechaliśmy zobaczyć ashram Gandhiji, to było proste miejsce, ale bardzo dobrze zrobione. W tych sprawach bardzo dobrzy są Japończycy, można się od nich wiele nauczyć. Musimy uczyć się od wielu ludzi. Z powodu wpływu Zen, Japończycy przyswoili sobie estetykę życia. Domy mają bardzo proste, ale wszystko jest bardzo wygodne i oni wiedzą, jak zrobić dom, aby wyglądał on pięknie i jak traktować ludzi, aby poczuli się wygodnie.
Do materii należy odnosić się z szacunkiem, ponieważ jest ona stworzona przez Boga; ale trzeba szanować to, co jest godne szacunku, a nie wszystko jak leci. Nie wszystko w materii należy szanować. Na przykład, jeśli oglądacie malarstwo określonego rodzaju, które jest nieprzyjemne, to ono jest nieprzyjemne i powinniście odmawiać oglądania takiego rodzaju malarstwa. Powinniście unikać oglądania podobnych obrazów, bo one nie przyniosą wam żadnej radości, żadnego szczęścia, z tego nic dobrego nie wyniknie.
Jedna ze spraw, o której Mi zawsze mówią, polega na tym, że Sahaja yogini, nie posiadają istoty własnej osobowości, a to jest bardzo ważna sprawa. Osobowość jest tworzona przez materię. Jeżeli nasza osobowość nie jest w porządku, ludzie od razu to zauważą. Jeżeli wszystko to, co jest w nas, staje się pomyślne, natychmiast pojawia się osobowość. Gdziekolwiek byśmy nie byli, ludzie od razu rozpoznają czyjąś osobowość. I ta osobowość, to jest błogosławieństwo materii dla nas. W tym sensie powinniście szanować materię. To, jakie ubranie nosicie, jak rzucacie ubrania na podłogę, rozrzucacie je tu i tam, to jest mieszkanie jak dla osłów lub dla świń jest niedopuszczalne dla Sahaja yoginów. Sahaja yogin powinien być schludny, powinien szanować swoje ubranie; nie powinno być także i tak, że swoje ubranie szanujecie do tego stopnia, że wyrzucacie ubranie innych; inni są także Sahaja yoginami. Powinniście szanować siebie nawzajem, bo jesteście świętymi, jeżeli szanujecie samych siebie – powinniście również szanować i innych. I jak tylko zaczniecie okazywać szacunek, to materia, której istotą jest wasza uwaga, to znaczy, uwaga jest istotą materii, to uwaga da wam osobowość.
Na przykład niedawno była ze Mną Mary i tłumaczyła Mój wykład; zobaczyła nagle jakieś kwiaty i zaczęła je poprawiać. Powstała bardzo dziwna sytuacja. Wszyscy byli zakłopotani: co się dzieje z tą kobietą. Ale ona teraz to zrozumiała, a Ja wyjaśniłam jej, że kiedy ona mówi, powinna mówić z pełną koncentracją (uwagą), powinna obserwować swoją uwagę, gdzie jest wasza uwaga? Jeżeli wasza uwaga jest na pieniądzach, to nawet jeśli Ja będę mówiła o sprawach najważniejszych – wy będziecie myśleli o pieniądzach. Jeżeli wasza uwaga będzie na czymś innym, to nawet jeśli Ja mówię o czymś, wy będziecie myśleli o czymś innym.
Nasza osobowość, powinna być taka, aby nie odciągać niczyjej uwagi i nie wprowadzać w błąd. Rozumiecie Mnie? Jeżeli wasza osobowość jest dziwna, jeżeli zachowujecie się jak żartowniś lub clown lub w dziwny niechlujny sposób to uwaga każdego obecnego człowieka będzie zakłócona. Jeżeli jesteście nazbyt wystrojeni, uwaga również będzie zakłócona; jeśli natomiast jesteście w stanie pełnej obecności, wówczas gdziekolwiek byście nie stali, ludzie będą czuli, że oto stoi ktoś wielki i wtedy zaczyna pojawiać się szacunek. Naprawdę, do was dosłownie płynie szacunek i to jest coś tak niezwykłego, że nawet nie wiecie, jak ludzie będą starali się wam pomagać i jak to wszystko działa.
Jeżeli wasza uwaga jest zdominowana przez materię, ludzie mogą zauważyć to; należy to bardzo uważnie obserwować, ponieważ kraje te osiągnęły bardzo duży postęp w rozwoju materialnym. I co się dzieje? Wszelka materia przyciąga do siebie waszą uwagę. Idziecie ulicą, na której stoi jakaś kobieta lub ktoś coś sprzedaje, coś się dzieje cały czas, a gdzie jest wasza uwaga? Rozumiecie, to jest ich praca, ona ma przyciągać waszą uwagę, bo w jaki sposób oni mają was eksploatować? W przeciwnym razie nie mieliby racji bytu. Dlatego oni produkują towary, reklamują je i robią to w taki sposób, aby odciągnąć waszą uwag. Jest to siła, która działa przeciwko waszej uwadze. Dlatego na tyle, na ile jest to możliwe, utrzymujcie waszą uwagę prosto przed sobą lub na Matce Ziemi.
Jeżeli będziecie potrafili kontrolować waszą uwagę, to będziecie potrafili również poradzić sobie z dominowaniem materii nad wami. Najlepsze, co możecie zrobić, to kierować waszą uwagę na waszego Ducha. Jeżeli zaczniecie kierować waszą uwagę na Ducha, czystość waszego Ducha sama z siebie uczyni waszą uwagę bardzo czystą i przepiękną. Uwaga powinna być na Duchu i wy stajecie się zdolni do podtrzymywania na nim swojej uwagi. Nie jest to obecnie trudne, ponieważ Kundalini osiągnęła już ten poziom (doszła do tego stadium). Gdybym wam to powiedziała przed realizacją, zapytalibyście w odpowiedzi: „Matko jak mamy to zrobić?”, ale teraz, kiedy otrzymaliście realizację, starajcie się kierować waszą uwagę na Ducha; przede wszystkim oznacza to, że kiedy Kundalini się unosi, zaczynacie patrzeć na swojego Ducha, lub można powiedzieć, że kiedy wy otrzymujecie realizację, wy widzicie waszego Ducha, w tym sensie, że wasz Duch zaczyna płynąć przez was; zaczynacie obserwować jego przepływ i wszystkie te sprawy. Ale potem, po pewnym czasie, powinniście wejść w swojego Ducha i widzieć wszystko przez okno Ducha, rozwijając wasz stan świadka, charakterystyczny dla Ducha.
Jeżeli rozwijacie swój stan świadka, to poprzez stan zachowania uwagi stajecie się Wiedzą, Prawdą. Kiedy przedmioty materialne stają się wiedzą, estetyka materii zaczyna dawać wam radość, wy nie chcecie tego posiadać, ale one zaczynają dawać wam radość i nawet jeżeli wy chcecie je mieć, to tylko po to, aby się nimi nacieszyć i oddać komuś innemu. To się dzieje w taki sposób, bo to istnieje po to, aby dać wam radość i wy chcecie oddać ją komuś innemu. Kiedy rozwijacie wasz stan świadka, to przychodzi do was, nie trzymajcie rzeczy dla siebie, lecz z radością ofiarowujecie je i dzielicie z innymi, dzielicie się. I wtedy powinniście wiedzieć, że staliście się świadkiem, wy się tym upajacie. Stan świadka jest to stan Shri Krishny, Viraty. Kiedy zaczynacie się dzielić z innymi waszymi rzeczami, jest to dobra sprawa. Istota Puji również polega na tym, jak pokonać nasze materialne nastawienie. Puja nie jest niczym innym, jak pokonaniem naszego topornego materializmu. Kiedy chcemy posiadać dla siebie jakąś materię, powinniśmy wiedzieć, że jest ona dawana nam przez Boga. Wszystko należy do Boga. Przypuśćmy, że dajemy kwiaty Bogu. Koniec końców jest to dzieło samego Boga, cóż więc my dajemy? Pokazujemy Bogu światło lub też robimy aarti Bogu. Cóż to jest? Wszystko to jest zaledwie światłem bożym. Cóż więc my czynimy? Cóż my czynimy pokazując Bogu światło, poprzez pokazywanie Bogu światła? Oddajemy cześć światłu w nas samych. To element światła w nas samych się rozjaśnia, element światła jest tu, na Agnyi. Kiedy wykonujecie aarti lub kiedy stawiacie światło przed Bogiem, kiedy pokazujecie Bogu światło, w was rozjaśnia się element światła. Kiedy ofiarowujecie kwiaty, rozjaśnia się Mooladhara. Kiedy ofiarowujecie miód, wtedy wasza uwaga staje się oświecona. Po cóż więc dajemy to Bogu, przecież koniec końców Bóg niczego nie potrzebuje? Ponieważ Bóg jest tym, który się upaja, wy się nie upajacie, wy nie potraficie się rozkoszować, to Bóg w was się rozkoszuje. Kiedy Bóg jest tam, to ten, kto się rozkoszuje w was, jest to wasz Duch. I tak, wszystko to, co sprawia zadowolenie waszemu Duchowi, wszystko to jest wykorzystywane podczas Puji, wszystko to należy dawać.
Dajecie ryż i wszystkie te sprawy zostały już odkryte, że przez to wy dajecie ryż Devi. Ryż należy Jej kłaść na kolana. Czym jest ryż, troszkę ryżu dla Devi? Dając ryż, odczuwacie zadowolenie z przyjmowania pożywienia lub też pożywienie, które daje wam zadowolenie. Nie znaczy to, że macie Mnie obsypywać rzeczami, to wcale nie oznacza tego. Ja próbuję wam powiedzieć to, żebyście robili to z godnością oraz ze zrozumieniem, że wy ofiarujecie Mi ryż. Ludzie nie rozumieją, dlaczego należy dawać Bogu ryż. Koniec końców po co dawać Mu liście palmowe? Co On będzie z nimi robił? Jeżeli Chrystus był Synem Boga, co za sens był w tym, aby dawać mu liście palmowe? Lub też dawać Mu olej, przygotowywać Mu kąpiele w oleju lub nacierać Jego stopy olejem? Wszystko to jest ze względu na was. Teraz w Sahaja Yodze zostało to udowodnione: kiedy nacieracie Moje stopy, to wy czujecie się lepiej, nie Ja. Nacieracie Moje ręce, to wy czujecie się lepiej, kiedy kłaniacie się Mi do stóp, to wy czujecie się lepiej.
Co to jest, co robisz? Refleksologia, wielka nazwa, refleksologia. Ona zna się na stopach. Pewnego dnia powiedziała, że chce przyjść i pomasować Mi stopy. Ja powiedziałam dobrze, przyjdź. Ona przyszła pomasować Moje stopy i zamiast Ja powinnam czuć się bardziej zrelaksowana, to ona im dłużej masowała, to czuła się bardziej zrelaksowana.
Tak więc, teraz rozumiecie, że kiedy wy robicie coś dla Boga, to do was przychodzą błogosławieństwa, to wy otrzymujecie błogosławieństwa. Jakikolwiek mielibyście problem, oddajcie go do rozwiązania Bogu. Oddawajcie także to, co przynosi wam zadowolenie, a zadowolenie przyjdzie do was. Te kwiaty, które wy Mi ofiarowujecie, jest to na Mooladharę. One działają na dwie czakry: Swadishthan i Mooladharę. Oto dlaczego kwiaty są tak ważne. Dają wam one dobry Swadishthan, jeżeli kwiaty są przepiękne, wówczas działają one na Swadishthan. Kiedy roztaczają one aromat, wtedy leczą one Mooladharę. Chcę powiedzieć, że kwiatów jest bez liku, ale pomyślcie o tym, co wy robicie, aby poprawić wasze czakry.
Inna rzecz, która także powinna być stosowana, to jest ghee (klarowane masło). Wy wiecie, po co jest używane ghee. Shri Krishna bardzo lubi ghee i masło. Dlatego kiedy nacieracie Moje stopy masłem, poprawia się wasze Vishuudhi, wy to wiecie, nie Moje, Moje jest w porządku. Ja nie mam problemów. Ja mam tylko jeden problem, że wy jesteście w Moim wnętrzu (we Mnie, wewnątrz Mnie) i kiedy wy macie problemy, Ja również mam problemy, bo te wibracje powinny płynąć do was, tak więc Ja przygotowuję wibracje tu, w sobie jako odtrutkę i one powinny płynąć. To jest bardzo subtelna sprawa, którą należy zrozumieć, jak poruszać się od fizyczności do Ducha. Poruszacie się dzięki temu, że najpierw oświecacie swoje czakry. Wraz z oświeceniem waszych czakr, wasze Bóstwa stają się szczęśliwe, prasanna. Czyniąc Bóstwa szczęśliwymi, utrzymujecie otwarte przejście dla Kundalini. Dając przejście Kundalini, Kundalini unosi się i wówczas wasza uwaga zaczyna zlewać się z waszym Duchem. I tak, krok po kroku, posuwacie się od materii do bardziej subtelnej materii, od subtelniejszej materii ku waszym czakrom, od czakr ku Bóstwom, od Bóstw do Ducha. Po czym Duch odczuwa rozkosz sam z siebie; dlatego wy już więcej nie musicie nic robić, po prostu pozostawcie waszego Ducha Duchowi.
Oto dlaczego wszystkie te sprawy były zalecane. Ludzie zaś nie potrafili dostrzec związku. Myśleli oni: „Po co mam dawać coś Bogu, koniec końców wszystko to jest Jego”. I zaczął się spór: „Po co mamy stawiać światło? Nie ma potrzeby”. Ale to jest ucieczka. Gdzie wy jesteście, na jakim etapie? Jesteście na etapie, na którym powinniście się uwolnić od przywiązania do materii. To samo odnosi się również do Sahaja Yogi. Powinniście zrozumieć pełną wizję Sahaja Yogi. Wy wykonujecie bardzo dużą pracę. Nie jesteście mali, wy wykonujecie bardzo dużą pracę, ponieważ to jest rozwiązanie dla całej ludzkości, jest to rozwiązanie wszystkich problemów: politycznych, ekonomicznych, wszystkich, o czymkolwiek byście nie wspomnieli. I nie tylko to, ale im więcej będziemy mieli ludzi, to może was zdziwić, ale Ja będę mogła dokonać o wiele więcej. Kolektywnie Ja mogę leczyć raka, jeżeli jest was więcej i jeżeli wy jesteście czystymi ludźmi. Ale wasze kanały są tak pełne problemów, że nic przez was nie płynie. Jeżeli wy się oczyścicie, kolektywnie Ja będę mogła zahamować rozprzestrzenianie się raka, bo moglibyśmy rozprzestrzeniać więcej wibracji i co się dzieje? Lewa i prawa strona Viraty stają się bardziej czyste. I ataki z lewa i z prawa, które powodują raka, wszystkie te okropne choroby, również się zmniejszą, ponieważ staje się ich mniej. Ale wy nie pojmujecie swojej odpowiedzialności, co wy robicie. Idziecie na rękę satanicznym siłom. Nie zwracając uwagi na swoją czystość, nie zwracając uwagi na swój rozwój duchowy, wy Mi zupełnie nie pomagacie, bo te wibracje nie płyną. One powinny płynąć przez was, gdybym Ja mogła się z nimi uporać – nie musiałabym biegać za wami. To powinno płynąć przez was, wy jesteście kanałami, lecz jeśli wy nie podtrzymujecie swojej czystości, skromności i pokory w stosunku do tego, wówczas nic z tego nie wyjdzie, wy Mi w tym w ogóle nie pomagacie. Dlatego, aby zlokalizować wasze problemy, należy odwiązać się od waszych ograniczonych/małych problemów i zająć się problemami wielkimi, które będziecie rozwiązywali.
Ja będę mogła w pełni uporać się z rakiem, jeżeli będę miała 21.000 Sahaja Joginów, całkowity koniec będzie z rakiem, trąd Ja już kontroluję, kontroluję już i raka, on się cofnie, również na poziomie kolektywnym. Chcę powiedzieć, że statystyka o tym milczy, ale on się zmniejszy. Jest to lewostronny atak i im bardziej będziecie próbowali schodzić na lewo, tym więcej będzie ataków. Prawostronne ataki są również bardzo różnorodne wojny. Wszystkie te wojny i podobne im sprawy mają miejsce dlatego, że idą one z prawej strony. Wszyscy ci agresywni ludzie, tacy jak Hitler i jemu podobni, napadają na nas. Jak bardzo powinniście wyrastać ponad swoje malutkie „ja”, wy wszyscy musicie to zrozumieć i nie zajmować się bzdurami, którymi się zajmujecie. W tym celu naprawdę musicie się intensywnie postarać. Nawet jeśli musicie wstać wcześnie rano, powinniście wstawać i to robić. Musicie uświadomić sobie waszą odpowiedzialność – to jest najważniejsze. Ludzie są teraz zajęci tylko swoją pracą: gdzie pracujecie, ile zarabiacie, jak długo do niej dojeżdżacie, o której wychodzicie do pracy i temu podobne; wszystko to nie jest dla was ważne.
Nie oznacza to, że powinniście zrezygnować z waszej pracy i że ashram powinien zacząć ponosić za was odpowiedzialność, wcale nie. Oznacza to, że wykonujecie swoją pracę, otrzymujecie pieniądze, pieniądze są potrzebne dla naszego działania. Ja potrzebuję pieniędzy, wy to wiecie, jak dużo pieniędzy potrzeba dla całej tej pracy. Mamy tak wielkie projekty w całej Europie, a z tak małą ilością pieniędzy jest to niemożliwe, ale my jakoś to robimy. Tak więc potrzebne są nam pieniądze, wy powinniście je zarabiać, powinniście dawać, powinniście dawać pieniądze, tu zaś ludzie nie chcą dać nawet 10 funtów, są i tacy. Jak Ja będę z nimi rozwijała Sahaja Yogę? Jesteśmy tak przywiązani do pieniędzy, tak subtelnie. Nie rozumiemy, że powinniśmy dawać pieniądze i powinniśmy to robić i nie tylko pieniądze. Pieniądze to nie jest jedyne rozwiązanie, powinniśmy sami być kanałami. Niektórzy ludzie mają pieniądze i wówczas wydają je w nieprawidłowy sposób i pieniądze wydawane są na darmo. A to są drogocenne pieniądze, to są dobroczynne pieniądze i idą one w pewne ręce i w odpowiednie miejsce. Powstają z tego powodu problemy.
Te pieniądze nie Mnie są potrzebne, wiecie o tym bardzo dobrze. Ale dla waszej własnej poprawy powinniście dawać pieniądze. Zapytajcie go, on jest bardzo hojnym człowiekiem. Ja nie potrzebuję od was ani jednej kromki chleba. Przeciwnie, Ja chętnie wydaję Moje własne pieniądze, wiecie to dokładnie. Ale wy musicie zrozumieć, że ta robota musi być wykonana i dlatego potrzebne są wam pieniądze. Nie mam potrzeby mówić wam, że wy powinniście płacić pieniądze. Nigdy nie mówiłam tego Hindusom, nie mówiłam nigdy, oni nigdy nie sprawiają Mi problemów, będziecie zdziwieni, w jaki sposób oni rozwiązują swoje problemy, jeden Bóg wie. Oni nie są bogatymi ludźmi, ale nigdy się nie kłócą z powodu pieniędzy, nikt nie mówi o pieniądzach, nikt nic Mi nie mówi, nic podobnego, nikt nie naciska, nikt nie używa nieprawidłowo, nie kontroluje kogokolwiek, wszyscy dobrze pracują.
Pieniędzy nie trzyma jeden człowiek, rozumiecie, ale dwoje, troje ludzi, i wszyscy wiedzą, ile mają pieniędzy. To jest ważny szczegół. W celu rozwiązania tego problemu wy dajecie Mi ryż, rzeczywiście, Ja was proszę. Umieszczacie ten ryż na Moim sari, wy dajecie Mi go pięć razy, a Ja odpłacę wam siedmiokrotnie. Jest to symbol, wiecie, jak te symbole działają, nawet kiedy mówicie: „Matko, czy Ty jesteś Duchem Świętym?” – to działa, to daje wam realizację. Jeśli przed wami siedzi ktoś tak czujny i czuły jak Ja, to powinniście wiedzieć, jak pracować używając tych symboli, jak prawidłowo ich używać, z pełną dojrzałością, zrozumieniem, w odpowiedni sposób.
Bardzo chcecie spełniać Puję. Ale wy przed Pują zawsze wszczynacie jakąś kłótnię. Na początek przychodzi ktoś mocno opętany i wszyscy zaczynają się kłócić, wyobraźcie sobie. Powinniście się wykąpać, co wy robicie? Rano nie rozmawiajcie z nikim, bądźcie wstanie skupienia, jesteście w procesie otwarcia Wielkiej Siły, która powinna rozwiązać problemy całego świata. Dlatego oczyszczajcie się, myjcie się, oczyszczajcie się, żeby wasze czakry były zaangażowane. Ludzie występują przeciwko temu, bo stają się największymi rytualistami, są mechaniczni, materia staje się dla nich bardzo ważna, ważne jest tylko to, co oni robią. Ale teraz wy jesteście innymi ludźmi, jesteście Zrealizowanymi Duszami. Nie znaczy to, że powinniście stać się sanyasinami lub kimś podobnym. Już wam mówiłam, że powinniście żyć jak normalni ludzie, ale bardzo godni ludzie, nie powinno w was być nic niegodnego, dziecinnego, niepotrzebnego. Nie bądźcie dowcipnisiami, clownami lub dziwacznymi ludźmi, nic takiego nie jest potrzebne. Powinniście być odpowiednio ubrani. Chcę powiedzieć, że mówię to jak do dzieci: powinniście mieć osobowość dojrzałych Sahaja Joginów. Wy wszyscy jesteście świętymi, wy tak wiele wiecie, nawet wielu świętych nie wie tego. Wy możecie pójść i zapytać tak wielu spośród nich.
Jest jednak jedna rzecz, którą oni wiedzą: kim Ja jestem. To jest to, czego wy nie wiecie. Oni to wiedzą, a to jest wielka różnica. Dlatego, że Ja jestem dla was tak łatwo dostępna, wy nie rozumiecie; dla nich Ja jestem wielka. Jak wam mówiłam wczoraj o tym, jak ci święci poznali, kim Ja jestem i jak oni przysyłają Mi ludzi do pomocy. Wasza świętość, wasze zrozumienie tego, kim Ja jestem są słabe. Ponieważ gdyby tak nie było to nie krzyczelibyście w Mojej obecności, nie kłócilibyście się w Mojej obecności, przyprawiacie Mnie o ból głowy, mówicie Mi o tym, o czym nie należy Mi opowiadać: „On zastukał do moich drzwi” – mówi Mi ktoś. „On przyszedł tam i tam i zrobił to i to” – mówi ktoś inny. Nie powinniście w podobny sposób rozmawiać ze Mną.
I znowu mówię, że jesteście przywiązani materialnie. Skąd pochodzi mowa? Z Vishuddhi. Mowa idzie z Vishuddhi, ale zaczyna się, całe vani, cały dźwięk zaczyna się o wiele niżej. Dlatego, aby wznieść się wyżej, istnieją etapy, stadia tego dźwięku, następujące jeden po drugim, i kiedy on staje się demą w sercu, w obszarze serca, on tam pulsuje, wy nie czujecie tego pulsowania, po czym on idzie tu. Tu staje się on vaykhari. Po czym staje się on pashanti, co oznacza, że on widzi, on po prostu widzi. Potem staje się on po prostu bezdźwięczny i jest w jedności z bytem.
Powinniśmy rozwijać wszystkie te sprawy, ale my nie rozumiemy, że wszystkie te rzeczy, to są nasze atrybuty, które musimy oświecić, wznieść się i uczynić każdą część, każdy płatek naszego bytu przepięknym. Zaczynacie rozumieć te malutkie, malutkie sprawy, które są bardzo ważne. Ponieważ Ja mówię o sprawach wielkich, ale nawet maleńka rzecz może absolutnie zamknąć wasze oczy. Ja mam bardzo wielką wizję, bardzo wielką wizję i ta wizja, może być urzeczywistniona przy waszej pomocy. Nie myślcie, że wy jesteście zwykłymi ludźmi, gdyby tak było, nigdy bym was nie wybrała. Ale wy również nie wiecie kim jesteście, tak jak i nie wiecie Kim Ja Jestem. Wy powinniście wiedzieć, kim jesteście i szanować siebie. Nie szanujcie rzeczy materialnych, szanujcie przede wszystkim siebie i materię w was. Jeżeli będziecie posuwać się w tym kierunku, to myślę, że będziecie lepiej rozumieli to, co Ja mówię.
Ciało ludzkie to świątynia Boga, ale ta świątynia powinna być oświecona i powinna być pomyślna, powinniście do końca oczyścić siebie samych tak, aby to była piękna świątynia, aby mógł tam przebywać Bóg. Ale my oszukujemy siebie, rozumiecie? Kiedy Ja opowiadam, wy słuchacie Mnie i myślicie: „O, Matka mówiła bardzo dobrze, przepięknie” i koniec. Nic nie przenika do waszego wnętrza, dlaczego? Z powodu letargii. Letargia jest to bariera, która nie pozwala Mi trafić do waszego wnętrza. Jest to bariera. Jest to bardzo miła rzecz, kiedy po prostu się uśmiechacie, rozumiecie, myślicie: „O, Matka mówi coś dobrego (pięknego), to jest wielka sprawa, to daje nam szczęście” i tym podobne rzeczy. Ale to nie trafia do waszego wnętrza, jeśli wy nie chłoniecie. Dlatego próbujecie kierować waszą uwagę na samych siebie i mieć poczucie własnej godności i honor. Czujecie swoją istotę (obecność). Chodzi o to, że wy musicie być obecni. A kiedy Ja mówię do pewnych ludzi, oni odpowiadają: „Ja wiem, Matko, ja wiem, ja to robię”. Więc dlaczegóż ty to robisz? To oznacza, że jesteś osobą opętaną, jeżeli wiesz, że to jest nieprawidłowe i dalej to robisz, to jesteś osobą opętaną. Lepiej zrób szubit samego siebie. Nie chciałabym, żebyście robili ten szubit, ale czy jesteście na tym poziomie, żeby go nie robić?
Wasz poziom i wasza osobowość powinny być razem połączone, powinny dawać prasanna, rześkość, radość dla innych. Innym powinno być wesoło w waszym towarzystwie. Obecność jest tym, co możecie zrozumieć, obecność rozporządza rozwagą, która rozumie, jak należy zachować się w każdej określonej sytuacji. Ona nie jest niemądra. Ona nie będzie się uganiała za jakąś rzeczą, nie będzie się ona rzucać na jakąś rzecz; jeżeli ktoś mówi, nie będziecie mu przerywać, dominować nad nim, absolutnie. Kiedy mówicie, nie róbcie tego dramatycznie, teatralnie też nie mówcie, jak ktoś pozbawiony rozumu lub ktoś tam jeszcze; obecność ma swoją własną równowagę w środku (w centrum), i tę obecność powinno się wyczuwać. Obecność jest bardzo ważna i po prostu obserwujcie sami, czy jest w was obecność. Niektórzy ludzie są bardzo dobrymi Sahaja yoginami, ale oni nie mają celu, nie ma w nich dążenia, zupełnie, otrzymują jakieś rzeczy, widzą jakieś rzeczy, ale powinno być w nich dążenie, powinni oni opowiadać ludziom, robić to w odpowiedni sposób; miły, piękny, tak, aby to działało, oto w czym jest sedno sprawy; bo jeśli to nie działa, to gdzie sens?
Teraz mam zamiar jechać do Wiednia na 17 dni, nie będzie Mnie tu 17 dni. Ja bardzo tęsknię za wami i tak się niepokoję, bo wy musicie jeszcze tak bardzo urosnąć. Czuję, że między wami brak jest zrozumienia kolektywności, ludzie są bardzo wybuchowi, denerwujecie siebie nawzajem, jak to jest możliwe? Wy wszyscy jesteście świętymi, powinniście szanować siebie nawzajem, powinniście się kochać nawzajem, miło rozmawiać ze sobą, wy wszyscy jesteście świętymi. Kiedy święty spotyka innego świętego, jak to wygląda? Czy widzieliście kiedykolwiek jak prawdziwy święty spotyka innego prawdziwego świętego? Powinniście to zobaczyć, nie jesteście do nich podobni. Jest to pierwszy dowód na to, czy jesteście świętymi, czy nie. Wiecie, co w Indiach robią, jak się spotykają? Obejmują się, upajają się towarzystwem tego człowieka, śmieją się i żartują, i rozumieją, że on jest im tak bliski duchowo, nikt nie myśli, że ma rację, nikt tak nie myśli. Jak tylko zaczniecie myśleć, że macie rację, a tamten człowiek nie ma racji, że wy robicie dobrze, a on źle, wszystko jest skończone. Oni tak lubią się wzajemnie, to jest tak, jak jedna fala się porusza, rozumiecie, oni cały czas się śmieją, cieszą się głośno, oni tak bardzo pomagają sobie nawzajem, dla nich jest absolutnie nie do pomyślenia; tutaj pod Londynem, mamy zaledwie pięć albo sześć osób; jeden lepszy od drugiego, wszyscy się kłócą, spierają i dochodzi do bijatyk, czy możecie w to uwierzyć? Oto co się dzieje. Taki wstyd, powiem wam i wszyscy, którzy to widzieli, mówią: „Matko, jakich Ty masz Sahaja yoginów? Czy oni naprawdę są Sahaja yoginami?” Sprzeczając się, robią to i owo i nie powiadamiają Mnie o tym wszystkim, tylko częściowo to do Mnie dochodzi, to jest taki wstyd. Oni tam rozbijają sobie głowy! Tacy uwarunkowani. Czy możecie w to uwierzyć? Nigdy nie znajdziecie takiego Sahaja yogina w Indiach, który tak robi, nigdy! Nigdy takiego nie widziałam. Każdy, kto próbuje być niepoważny, natychmiast wychodzi poza krąg. Nie ma tworzenia grup, nikt z nikim nie walczy, nic takiego. Każdy był zaskoczony, co to za dziwni ludzie tam są, jeden lepszy od drugiego. Byli bardzo nerwowi, ostrzy, walczyli ze sobą. Byłam zaskoczona, jak tak może być? Macie przykład Chaya, ona jest całkowicie zszokowana i ona nie wie jak naprawdę się zachować. Ludzie krytykują się, robią te rzeczy, a ona próbuje utrzymać równowagę. Ona zawsze siedzi z tyłu, nigdy z przodu. Jeśli trzeba, to bierze na siebie odpowiedzialność. Tak się stało ostatnio. To jest nie tylko letargia, to gorzej. Letargia to jest umysł diabła. Jeśli wychodzicie z letargii, to stajecie się gruboskórni. Nigdy w Indiach nie widziałam takich ludzi. Bardzo rzadko można spotkać ludzi, którzy są gruboskórni. Ludzie nigdy nie rozmawiają głośno i ze złością. Nigdy! Normalni ludzie są bardzo spokojni. Oni są Sahaja yoginami. Powinniście zobaczyć, jak się cieszą. Dziewczęta, chłopcy, jak oni się cieszą, miło popatrzeć na to. Musicie spróbować cieszyć się sobą nawzajem.
Najgorsze, co może się wam przytrafić jest to ludzkie ego, to jest najgorsza rzecz, już nawet opętanie jest lepsze. Wtedy, przynajmniej czujecie poszczypywanie, a ego nigdy nie daje wam takiego odczucia. Nigdy nie czujecie, że macie ego i myślicie, że jesteście najporządniejszym człowiekiem, że jesteście najlepszym człowiekiem, a tymczasem wasz charakter objawia się poprzez nos. Ja to potrafię zauważyć: nos zadarty do góry w taki oto sposób. Takie ego, takie ego; to ego Hindusi również przyjęli od was. Ci, którzy wchodzili w kontakt z wami, powiedzmy, psy, kiedy wchodzą w kontakt z ludźmi, wiele się od nich uczą. Analogicznie, Hindusi, którzy mieli kontakt z wami, przejęli od was ego. I Ja widzę tę różnicę; na zwykłych, prostych wsiach ludzie starają się być dobrzy, mili. Jak? Rozumieją pomyślność i życzliwą obecność, która odświeża, uspokaja, pochłania, która jest przepiękna.
Jak wy możecie to w sobie rozwinąć? Powinniście robić małe aarti przed Moją fotografią, to jest dobra myśl. Kiedy robicie aarti i ktoś zaczyna głośno śpiewać, stara się przekrzyczeć śpiewanie innych, a potem następny próbuje to robić, tego nie powinno być. Ja to łatwo zauważam i przy tym nie ma rytmu. Wy powinniście śpiewać w jednej tonacji, w jednym stylu. Postarajcie się, aby to było jednością, w pełnej zgodzie, pokornie. Rozkoszujcie się tym, że my wszyscy śpiewamy, wszystkie serca śpiewają. Wszystkie asa są tutaj, aby to robić, jest tak dużo asa, poczujcie tę radość. Nas jest tak wiele i to źle wpływa na innych; oni po prostu to widzą, że wy zachowujecie się tak, jak właśnie opowiadałam. Chcę powiedzieć, że wtedy wszyscy będą zszokowani. Dlaczego w Indiach to się rozprzestrzenia? Ponieważ oni widzą tę wzajemną miłość ludzi.
Co się tyczy naszej uwagi, jeżeli wy zwrócicie ją na swojego Ducha, to poczujecie kolektywność; uwaga powinna być na tym, jak opowiadałam wam wczoraj, jak wiele razy miło rozmawialiście z innymi i ile razy się kłóciliście. Nawet jeśli ktoś mówi coś ostrego, zachowujcie spokój. Nie żywcie złych uczuć, wszystko jest w porządku, to przyjdzie i pójdzie. Pewni ludzie są negatywni w tym sensie, że są oni na lewej stronie, a inni są negatywni z tego powodu, że są na prawej stronie. Niekiedy ta kombinacja działa bardzo dobrze. Kiedy człowiek dominujący próbuje dominować człowieka lewostronnego, oni są wielkimi przyjaciółmi, nie ma nic lepszego ponad to, bo jeden dominuje, a drugi to przyjmuje, ale jak tylko człowiek lewostronny zaczyna zmierzać ku centrum lub próbuje schodzić na prawo, człowiek dominujący zaczyna mieć blokady, wtedy stają się oni najgorszymi wrogami dla siebie. To się zdarza, tak więc bądźcie w pogotowiu. Negatywny lewostronny człowiek powinien starać się przejść do centrum i dokładnie tak samo człowiek prawostronny powinien się zbalansować.
Jak wy to zrobicie? W jaki sposób powinniśmy to robić? Spróbujmy się przyjrzeć. Człowiek, który zbytnio zszedł na prawo, powinien spróbować zaprzyjaźnić się z człowiekiem lewostronnym. Człowiek lewostronny powinien starać się być przyjacielski w stosunku do człowieka prawostronnego; przypuśćmy, zacznijmy od tego. Na czym polega tu kompromis? Człowiek prawostronny będzie lepszym organizatorem, jest to całkiem możliwe, a może i nie, przynajmniej będzie on lepszym oratorem lub, być może lepszym przywódcą, możliwe, ale możliwe, że wcale nie, zobaczycie. Może on być tym, który proponuje, który coś wypowiada, który mówi: „Ja to zrobię, ja się tym zajmę”. Człowiek lewostronny, będzie wystraszony, ale będzie bardziej pokorny, bardziej kochający, bardziej delikatny. Będzie on o wiele bardziej skłonny do wykonywania poleceń innych. On więc właśnie powinien wydawać polecenia, a ten inny powinien je wykonywać – oto jak powinno być. Jak rozwiążemy problemy tej pary? Ten, kto, bardzo mocno zszedł na stronę ego, powinien starać się słuchać człowieka lewostronnego. A lewostronny powinien starać się wydawać więcej poleceń człowiekowi prawostronnemu. I to powinno być przyjmowane, powinno być wzajemnie zrozumiane, powinna mieć miejsce umowa: „Dobrze, ja jestem człowiekiem egocentrycznym, a ty – superegocentrycznym; chodźmy, spróbujmy jedną rzecz: ty staraj się dominować nade mną a ja będę cię słuchać, to będzie działało; jest to psychologiczny sposób; ty po prostu tak postępuj.” Niech ktoś lewostronny dominuje nad wami, ale tutaj bardzo trudno jest znaleźć człowieka lewostronnego, tutaj jest ich bardzo mało, bo jak przypuszczam, pewni ludzie są lewostronni, ale kiedy sprawa dochodzi do ego, oni są gorsi, niż ktokolwiek inny, rozumiecie?
Jest to dość trudne, ale może się znaleźć pomiędzy wami jeden człowiek lewostronny i niech dziesięciu egocentrycznych prosi go, aby dominował nad nimi. Dopóty, dopóki nie rozwinie on własnego ego, będzie on w porządku, kiedy zaś rozwinie, powinien zaprzestać tego, ale z pełnym zrozumieniem, obserwując siebie, jak się rozwijacie, jak daleko idziecie. Ta gra powinna być kontynuowana. Bawcie się ze sobą. Ale jeżeli uważacie, że to wy zawsze macie rację i nikt inny, to nic z tego nie wyjdzie, powiem wam, bo wy jesteście doskonali; w takiej sytuacji, to Ja nie mam potrzeby tracić na próżno słów. Dlatego najlepiej jest zrobić, co następuje: „Dobrze, ty rozkazujesz, a ja wypełniam; chodźmy, spróbujmy, popatrzymy, co dobrego może z tego wyjść, ty bądź organizatorem, a my będziemy to wykonywać. Powiesz nam, jak to trzeba zrobić. Tak, że on będzie kierował się swoim sercem, a wy swoją uwagą, to będzie bardzo dobrze działało. To będzie dobra kombinacja.
Chodźmy, zdecydujmy, postanówmy, że musimy siebie poprawić i nie mieć negatywnych uczuć z tego powodu, musimy naprawić bardzo, bardzo, bardzo dużo, bo wasze wzajemne stosunki wydają się być tak złe, jak rak, zupełnie jak rak, który jest złośliwy. Dlatego starajcie się dostrzec własne ego i nawet jeśli ludzie wam mówią, powinniście powiedzieć: proszę wybaczyć (lub przykro mi); oni jednak nigdy tak nie powiedzą, powiedzą zaś sarkastycznie: „O żałuję” lub coś w tym rodzaju; powiedzą to z sarkazmem; z tego również nie ma pożytku. Lepiej już nic nie mówić, niż w ten sposób; popatrzcie sami, co powinniście powiedzieć. Pojawia się ego: „Proszę, pomówmy o czymś innym i a ja to zrobię”.
Chrystus obmywał nogi Swoim uczniom, po prostu pomyślcie o tym. Tak postępuje mądry Sahaja yogin, myje on nogi innemu uczniowi. Może pamiętacie Aradhnę, Moją wnuczkę. Kiedy byliście w Moim domu, było was, myślę, z osiem lub dziesięć osób; wzięła ona malutkie wiaderko i myła każdemu nogi, za każdym razem wynosiła je do łazienki, wylewała zawartość, ponownie je napełniała i przynosiła; robiła to z wielkim zapałem, miała wtedy pięć lat, niecałe pięć lat i myła nogi każdemu, wycierała je i znowu zmieniała wiadro. Robiła to każdemu po czym podeszła do Mnie i powiedziała: „Nie będę już na nikogo patrzyła, uciekam, wykonałam już swoją pracę” i wyszła.
Aradhna jest teraz Sahaja yoginką bardzo wielkiego formatu, bardzo wielkiego. Wtedy myślała, że to jest najlepszy sposób, umyć im nogi; dowodzi to poczucia kolektywności. „Jakaś cząstka we mnie jest nie w porządku, oczyszczę ją. Na przykład, kiedy pomyślicie o Mnie i o sobie, zrozumiecie, jak intensywnie pracuję nad wami, dlaczego? Dlatego, że Ja was kocham, że wy jesteście nieodłączną cząstką Mnie. Jeśli wy nie jesteście w porządku, to i Ja nie będę w porządku. Jeśli dobrze to rozważycie, nigdy nie będziecie myśleli, że ktoś jest niżej od was; lepiej umyć nogi komuś, niż sobie, to będzie słuszna myśl, bo za każdym razem zmniejszacie wasze ego.
Mahomet wykorzystywał tę metodę, ale najlepiej stosował ją Nanaka. Mówił On: Niech wszystkie sikhi spełniają „sewa” jako pokutę. Muszą oni robić „sewa”. Na czym polega to „sewa”? W grupie, ktoś powinien – nawet guru, bardzo wielki guru powinien czyścić buty wszystkim tym ludziom, którzy przychodzili na program. Dawano mu pastę, szczotkę i całą resztę; było to całkiem niedawno; musiał on czyścić buty wszystkim ludziom, którzy przechodzili obok. Powinien był czyścić ich ubranie, prać ich rzeczy. Każdy kto jest zarozumiały powinien to robić, jako formę kary; każdy, kto się kłóci i bije powinien to robić, każdy gruboskórny, gburowaty człowiek powinien to robić, i to działało; oni musieli prać ich ubrania, musieli myć im nogi, nacierać stopy, masować i czuli się lepiej.
Czy wiecie o tym, ze w Indiach wszyscy Sahaja yogini pracują nawzajem nad swoimi czakrami? Tutaj nikt nie może nawet dopuścić, że ma jakąś czakrę zablokowaną, widzieliście coś takiego? Dzień w dzień oni pracują, czyszczą się nawzajem, po czym dziękują: „Dziękuję ci, oczyściłeś mnie”, później zmieniają się i pomagają tamtym, masują im ręce, stopy, ponieważ tamci wykonują tak wielką robotę. Tutaj tego nie robią. Chciałabym widzieć więcej wzajemnego zrozumienia, wzajemnej Miłości, wzajemnego przyciągania do siebie, powinniście dążyć do siebie nawzajem, a nie krytykować. Nienawidzę kiedy słyszę jakąkolwiek krytykę pod czyimkolwiek adresem spośród was, od kogokolwiek z was. Ale kiedy sprawy zachodzą zbyt daleko, wtedy lepiej Mi o tym powiedzieć.
Wy z kolei powinniście osądzać siebie: co my robimy dla innych. Niektórzy ludzie uważają, że dopóki zachowują milczenie, wszystko jest w porządku. To nie jest tak. Starajcie się być dobrzy, dawajcie prezenty, rozmawiajcie, jest tyle sposobów okazywania waszej Miłości. Dawajcie niekiedy kwiaty, postarajcie się odkryć, co dany człowiek lubi, a czego nie, jest to bardzo dobry pomysł. Nie róbcie tego, co się ludziom nie podoba. Rozumiecie, niekiedy lepiej jest nie robić tego, bo jaki z tego pożytek, jeżeli popsujecie wasze stosunki? Nie róbcie tego, po prostu określcie, co się temu człowiekowi nie podoba. Oto na przykład prosta sprawa: Mojemu mężowi nie podoba się, jeżeli Ja wpinam kwiaty w swoje włosy, choć w Indiach, w Maharastrze, wszystkie zamężne kobiety powinny ozdabiać swoje włosy kwiatami, jest to taki zwyczaj. Ponieważ jednak wyszłam za mąż za niego, jemu się to nie podoba; w społeczeństwie indyjskim tylko złe (rozwiązłe) kobiety umieszczają kwiaty we włosach. Dlatego Ja nigdy nie ozdabiam swojej głowy kwiatami, tylko wtedy, kiedy jest to specjalna Puja lub dzieje się to w Maharastrze, wówczas się zgadzam. Nigdy nie związuję w węzeł i nie umieszczam tam kwiatu, skoro mu się to nie podoba. Dobrze, po co to robić, bez potrzeby wywoływać konflikty i tworzyć problemy?
Nie próbujcie robić niczego takiego, co by się nie podobało ludziom, czego oni nie chcieliby, abyście robili. Starajcie się unikać tego, co tworzy problemy, starajcie się robić to, co przynosi zadowolenie innym. Chodźmy, przypatrzmy się temu, jaką metodę zastosować, w jaki sposób możecie sprawiać przyjemność innym; wasze Bóstwa będą wówczas bardzo szczęśliwe, bo wszystkie One są jednością, w was, w tej i w tamtej, wszystkie One są jednością. I wszystkie One są szczęśliwe, bo One wszystkie są połączone ze sobą nawzajem; są natomiast nieszczęśliwe, kiedy próbujecie być niedobrzy w stosunku do siebie nawzajem, ponieważ wszystkie One są jednością. Gdyby to można byłoby wypracować w należyty sposób, ze zrozumieniem, wtedy wy wszyscy stalibyście się wielkimi świętymi. Wyobrażam też sobie waszą przyszłość, niektórzy z was staną się bardzo, bardzo wielcy i niektórzy z was to przyjmą. Jest to pomysł, opracujcie go w stosunku do siebie, jakimi dobrymi ludźmi staniecie się, chodźmy, zróbmy to. Rozmawiajcie z innymi, niektórzy po prostu milczą, widziałam, oni cały czas siedzą milcząc, oni będą mieli bardzo złe Vishuddhi, a wy powinniście mówić, powinniście być dobrzy, powinniście być ludźmi o otwartych sercach.
Ta dziewczyna z Jugosławii, ona ma bardzo otwarte serce, dlatego ona Mi się podoba, ona ma wielkie serce. Mówcie z całego serca, otwarcie, bez wszelkich tajemnic i tego chłodu. Jak to jest po angielsku, ta maniera? Powinno być jakieś szczególne angielskie słowo dla określenia tego, jak oni są zimni, czy wiecie, kiedy wy tak siedzicie. Może to być duma. Ten typ obecności, rozumiecie, to jest również specyfika Anglików, czyż nie tak? Jedziecie pociągiem, a oni nie rozmawiają, chcę powiedzieć, że oni nie pozwalają wam mówić, oni po prostu mrożą was tym sposobem bycia, oni nie mogą znieść kiedy ludzie się śmieją, uśmiechają lub żartują, nic z tych rzeczy i wy nie wiecie, co z nimi począć. Oni podczas podróży tylko czytają gazety, rozkładają je i czytają, ale oni wiedzą o was absolutnie wszystko. (Oni nazywają to skrytością, opanowaniem). O, tak, skrytość, to jest bardzo niebezpieczna rzecz dla Sahaja yogina. Tego, kto jest skryty spotka nieszczęście, on jest nieszczęśliwy. Skrytość. Czy wiecie, dlaczego? Bo zostajecie sami i na was będą napadały różne buce. Na Mnie również. Wszystkie te buce również wiedzą, że wy jesteście skryci i będą was atakowały. W żadnym przypadku nie próbujcie być wyjątkowi, bo one będą na was napadały. Niektórzy ludzie stają się jednak skryci, zamknięci, są wyjątkowi, nawet jeżeli mówią zbyt dużo, rozumiecie, chcą oni być ponad wszystkimi innymi. Lepiej bądźcie razem ze wszystkimi, tak jest lepiej.
Bądźcie mili dla wszystkich, przyjmujcie żarty innych, jeżeli ktoś z wami żartuje, nie gniewajcie się. Jeśli ktoś z was zażartował, a wy mu na to: „O zamknij się!” Tak nie można postępować, akceptujcie żart, bądźcie „fajnym gościem”. Język angielski ma jedną dobrą cechę, to jest umiejętność śmiania się z siebie samego. Rozumiecie, cały ten język znalazł drogę i sposoby, jak śmiać się z siebie samego, jest to coś wspaniałego, jeżeli chodzi o język angielski. Nie wydaje mi się, aby istniał jeszcze jakikolwiek język, w którym byłoby tak wiele słów dla opisania tych sytuacji, które bardzo, bardzo zawstydzają. Możecie je zapamiętać, a uczyniwszy to, wiecie gdzie jesteście, dokładnie wiecie, jakie lekarstwo jest na to potrzebne. Rozumiecie, to jest tak proste. To tak wcina się w waszą pamięć ,o, to jest to i to jest bardzo interesujące, obserwować te sprawy w społeczeństwie, wszędzie. I chcę powiedzieć, że opis wszystkich tych spraw został tak przepięknie przedstawiony w waszej literaturze, że inni będą zdziwieni, jaką umiejętność posiadali ci ludzie. Widzieć siebie takim jakim się jest i charakteryzować ludzi, jak rozwijał się ten charakter i jak stawało się to problemem społecznym, to zostało przepięknie wykonane.
I to jest mądrość, jest to prawdziwa mądrość Brytyjczyków, mówię wam. Chcę powiedzieć, że możecie to stracić, jeśli zaczną nad wami dominować te bezsensowne idee. Posiadając jednak tę mądrość i mając takich ludzi, jak Szekspir, świadczy to o tym, że jesteście krajem wielkich ludzi, jakże może być inaczej? Nie są to jednostki, jest ich wielu. I wy będziecie najmądrzejsi, dlatego, że macie wyższość pochodzenia, należycie do wielkiego kraju, takiego jak ten i wyobraźcie sobie: cały kraj popada w mayę letargii. Któż go uratuje? Wy ludzie.
Wszystko, co jest letargiczne, jest przeciwko Chrystusowi, przeciwko Bogu, przeciwko Mataji. Postarajcie się być weseli, pełni błogości, szczęśliwi, godni, mądrzy i mili. Nie są to różne rzeczy, jest to w istocie jedno i to samo i wiem, oznacza, że bardzo będziemy rozkoszowali się życiem, że staniecie się bardzo szczęśliwymi ludźmi. Pozbądźcie się przede wszystkim waszej wybuchowości i gniewu rozumiecie? Co to znaczy, kiedy się mówi: „Jestem zły?” Dlaczego się złościcie? Czy po to, by być wyniosłym w swoim gniewie, zapalczywości i pobudliwości?
Wszystko będzie wspaniale, jestem pewna, rozwijajcie się; wasz rozwój jednak jest karłowaty, zwalnia swoje tempo z powodu tych bezsensownych rzeczy. Dlatego powinniście chronić swój rozwój przed wszystkimi tymi sprawami tak, jak chronimy młode drzewko, roślinkę np. przed mrozem. Mróz jest niczym w porównaniu z tą roślinką, bo roślina rośnie, ale mróz może ją zabić, nie twórzcie tego mrozu, bądźcie życzliwi; ludzie rosną i spadają; widziałam, jak ludzie się podnoszą, po czym spadają w dół. Troszczcie się o siebie. Po 17 dniach przybędę tu, żeby was zobaczyć, jak pięknie rozwinęliście się. Cały czas Moja Uwaga jest na was, pracuję nad wami cały czas. Jestem bardziej z wami połączona niż z kimkolwiek innym, ponieważ ludzie gdzie indziej widzą Mnie tylko 2 dni i zaczynają płakać, są zagubieni, a Ja widzę was tak często, częściej nawet niż Hindusów.
Niech was Bóg błogosławi.