Shri Rama Navami Puja

Chelsham Road Ashram, Londyn (Anglia)

1982-04-02 Shri Rama Navami Puja, version 0, Chelsham Road, London, UK, 82' Download subtitles: CS,EN,ES,FR,IT,NL,PL,PT,RU (9)View subtitles:
Download video - mkv format (standard quality): Watch on Youtube: Listen on Soundcloud: Transcribe/Translate oTranscribeUpload subtitles

Feedback
Share
Upload transcript or translation for this talk

Shri Ram Navami Puja, 02.04.1982 Chelsham Road, Londyn, Anglia

Zatem przede wszystkim zacznijcie mówić o energiach, o tym, że te energie przepływają w nas i jak one aktywują. Potem mówicie o trzeciej energii, tej, która ewoluowała nas i że w taki sposób się tu znaleźliśmy. I mówicie o waszej Jaźni, cząstce kontrolującej, która was kontroluje – o Duchu. Więc jeśli będziecie iść po linii abstrakcji, to będzie przemawiać – te energie.

A później, widzicie, kiedy już powiedzieliście o energiach to, tamto, kiedy już ludzie – to jest w was – rozumiecie, będą mieć rodzaj takiego ego, że „my mamy jakieś energie, możemy użyć tych energii, zrobić to czy tamto” a wtedy sprowadzicie ich później do Sahaja Yogi. Ale z początku mówmy o czymś abstrakcyjnym. Ponieważ Hindusi są inni a ludzie Zachodu inni, oni mają dość religii, dość tego wszystkiego. Więc jeśli mówicie o religii, to stwarza problem.

Dlatego też na początku, kiedy zostały spisane Vedy, oni w ogóle nie mówili o Bogu ani o Bóstwach. Oni mówili o Bogu, Bogu Stwórcy, ale tylko o Brahmadevie. Przez cały czas mówili o Hiranyagarbha, Brahmadevie, o prawej stronie. I cała rzecz została wypowiedziana mantrą jak ta: „Bhur, Bhuvah, swaha”. 3 rzeczy.

Teraz Bhur jest właściwie Mooladharą, jest Ziemią według Mnie, Mooladharą. Czakrą Mooladhara i samą Mooladharą. Teraz Bhuvah. Bhuvah jest zwany ‘antarikshą’ [całkowitym Stworzeniem], jest tym, stworzonym całkowicie w mowach Brahmadevy.

Następnie swaha. Swaha jest zdolnością spalania, Agni [Ognia]. To jest takie zaskakujące. A potem oni mówią o mah, tapah. Tapaha i maha. „Bhur, Bhuvah, swaha, maha tapaha”. Więc kiedy mówią o swaha, mówią też o maha. Maha oznacza „wielki”, „Allah Hu Akbar”. I o tapah… Tapah jest tym, gdzie musicie stać się tapaswi. Znaczy osobą, która wchodzi w pokutę, tę Chrystusową. I powiadają, że musicie przeniknąć przez Suryę [Słońce], to jest tu [Agnya]. Wszystko odbywa się w taki abstrakcyjny sposób, a wtedy dostajecie swoją mokshę [oświecenie]. Więc oni omawiali wszystkie czakry.

Ale kiedy mówicie o ich części abstrakcyjnej, ludzie nie mają zastrzeżeń i słuchają tego. Słuchają tego jakby [to była ważna rzecz]. Nie ma w tym religii jako takiej.

Zatem dziś będę mówić zwłaszcza o Vedach i o havanach, które robimy. Kiedy robimy havan, to jest yagnya. Yagnya oznacza „dzięki czemu wiesz”. „Gnya” oznacza wiedzieć. Yagnya. Osiągane to jest przez użycie słowa ‚swaha’. To znaczy, że używacie zasady ognia, żeby wypalić wszystko to, co jest w was złe – ‚swaha’. Budzicie tę zasadę poprzez wypowiadanie różnych imion Boga.

A to rozpoczęło się za czasów Ramy. Dzisiaj są urodziny Ramy. Powinnam powiedzieć, że to się nie zaczęło, ale bardzo się na to powoływano, kiedy żył Rama i robiono yagnyas w tamtym czasie. Przyczyną było to, że dopiero wtedy ludzie zaczęli uświadamiać sobie, że istnieje coś wyższego, i że trzeba czcić tę wyższą Istotę w sobie, mówili wizjonerzy, i oni myśleli, że najlepiej to robić poprzez yagnyas.

To samo po lewej stronie, oczywiście, ludzie zaczęli czcić Boga i poświęcać się Bogu, i te wszystkie rzeczy, to jest „Bhakti” [oddanie], ale przed przybyciem Ramy, oni głównie robili yagnyas, Vedy, w których modlili się do różnych żywiołów – żywioły stworzyły nasze czakry – i oni próbowali przywołać Bóstwa tych żywiołów. Ale właściwie to wychodzi na to samo.

Jako dziecko, Rama uczył się u wielkiego świętego, a kiedy u niego studiował… Ten wielki święty nazywał się Vashishta. Vashishta miał ashram, w którym uczył się Rama i jego bracia. Rama uczył się u tego Vashishty, a w czasie wakacji przyjeżdżali do pałacu ich ojca. Już wtedy Rama miał zdolność zabicia demona tylko jedną strzałą. Nazywa się to ‘ekabani’. Wystarczała jedna strzała Ramy. On był małym dzieckiem, miał około siedmiu-ośmiu lat. I ludzie byli zaskoczeni tym, jak on mógł to robić.

Zatem, kiedykolwiek odprawiano yagnya – te yagnya były tak naprawdę odprawiane, aby przebudzić, przywołać Bóstwa w obrębie kręgosłupa. W czasie tych yagnya oni siadali i robili havany, tak jak my to robimy.

Ale w tamtym czasie, przychodziły rakszasy i próbowały naruszyć yagnya. Bo yagnya trzeba celebrować z czystym sercem, z czystością i niewinnością, nie powinno się tego znieważać. Istnieje protokół do tego. Oni myśleli: „Jeśli znieważymy Bóstwa, wtedy Bóstwa znikną i yagnya zostaną zniszczone”. Zatem te yagnyas były celebrowane nawet w dawnych czasach, nawet kiedy nie było tu Ramy. Ale również w czasach Ramy było trochę rakszasów, które znajdowały specjalną przyjemność w psuciu yagnyi, a Rama jako dziecko szedł i ochraniał je przed demonami. A demony przybierały jakieś dziwne kształty i pojawiały się jako niewidzialne istoty. Wkładały kości zwierząt i tym podobne rzeczy podczas yagnyi. I to psuło efekty yagnyi. A Rama jako dziecko ochraniał to [yagnya]. Wyobraźcie sobie, już jako dziecko to robił! Podczas gdy oni celebrowali yagnya On [Rama] siedział na zewnątrz ze swoimi małymi braćmi dookoła i zabijali demony, które próbowały zniszczyć yagnyas.

Takie jest wczesne życie Ramy, gdzie widzicie, że już jako dziecko był ekspertem w operowaniu łukiem i strzałą. Więc kiedy widzicie posąg, możecie poznać, że to posąg Ramy po tym, że jest tam strzała i łuk, wtedy to jest posąg Ramy.

Jego przybycie na tę Ziemię dało nam rozwój prawej strony, więc te yagnyas też były na prawej stronie. Bo przede wszystkim, kiedy ludzie przybyli na tę Ziemię, bali się wszystkich zwierząt, które ich atakowały, jak i różnego rodzaju okropnych rakszasów i tych wszystkich ludzi i negatywnych sił, które im dokuczały. W tym okresie trzeba więc było stworzyć króla, władcę, który byłby idealnym królem i który rządziłby według praw dharmy.

Więc On [Rama] był odpowiedzialny za tę erę, którą my nazywamy Satya Yuga, choć właściwie On był tu w Treta Yudze. On był w czasach Treta Yugi a Krishna przybył w czasie Dwapar Yugi. A dzisiaj jest czas… kiedy Ja przybyłam, była Kali Yuga, ale teraz, dzisiaj, jest czas Krita Yugi. Yugi, w której będzie wykonana praca, ‘Krita’ znaczy ‘praca zostanie wykonana’. To jest czas, w którym praca zostanie wykonana.

Zatem jak nastąpiło przejście z jednej do drugiej [Yugi]? W Dwapar Yudze, kiedy nadszedł Shri Rama, zaczęła się idea rządów króla i władcy. Największy nacisk był położony na dobrą wolę ludzi. Ludzie musieli mieć dobrą wolę, dla ludzi, dla króla i dla dobra ludzkości. Wola. To jest prawa strona. Więc jak stworzyć dobrą wolę u ludzi? Po pierwsze lider musi się poświęcić i pokazać, do jakiego stopnia może się poświęcić w celu utrzymania moralności i dobrej woli ludzi.

Zatem prawa strona została stworzona przez nadejście Ramy, ponieważ on pokazał ludziom drogę do uświadomienia sobie, że powinni być zarządzani, że nie powinni być anarchistami, że powinna być jedna głowa, która będzie w stanie organizować, koordynować i wypracowywać kolektywną sprawę. Widzicie, kiedy myślimy o królu, chcemy go usunąć, bo nie podoba nam się pomysł, żeby ktoś nami rządził. Być może dlatego, że on nie jest dobrym królem, albo nie reprezentuje woli narodu, tej powszechnej woli, która stwarza króla, który włada tak, aby utrzymać tę dobrą wolę. To jest symboliczne wyrażenie waszej dobrej woli.

Więc kiedy tworzycie prawo, to jest ono również wyrażeniem, wspólnym wyrażeniem, wszystkich zwyczajnych ludzi, ich wspólnym odczuciem, że powinni przestrzegać prawa. Nie rozumiecie tego w taki sposób, że jesteście niewolnikiem, albo że macie być zdominowani, albo że trzeba was gnębić, ale to tylko wasza wspólna wola, która jest dobra.

Pragnienie wszystkich ludzi, którym jest dobro i prawość, inkarnuje się jako Shri Rama i opiekuje się tą wolą. Bo przypuśćmy, że ktoś zaczyna mówić, że „to jest niedobre, tamto jest niedobre”. Jednostka może mieć różne nastawienie wobec spraw. Ale potrzebujecie jakiegoś symbolu tej dobroci uosobionej w kimś.

Te symbole zostały stworzone, żeby uosabiać waszą prawość, wasze pojęcie dobra, po to, żebyście mogli zostać uratowani! Przypuśćmy, że dzisiaj ktoś podchodzi i uderza was. Teraz czujecie, jak okropnie jest być uderzonym przez kogoś albo zabitym, więc decydujecie się na to, że powinno istnieć prawo, które was chroni. A jutro wy możecie zrobić tę samą rzecz. A więc wystawiacie swoją dobrą wolę i dajecie jej reprezentację w postaci królestwa, króla albo rządu.

A więc rząd reprezentuje, powinien reprezentować również – to działa w obie strony. Nie zawsze jest tak, że reprezentuje. Może w ogóle nie reprezentować, może się tak zdarzyć. Ale rząd sam w sobie powinien reprezentować dobro w was, waszą czystość, czystą wolę bycia dobrym, bycia chronionym, ale również wy sami powinniście tego przestrzegać. To działa w obie strony.

Ale dzieje się tak, że jak tylko kogoś wybieracie, albo nominujecie, albo kogoś wyznaczacie, takiej osobie przeważnie odbija ego. To takie pospolite, działanie motywowane przez ego. I rząd ślepo podąża za ego. Ludzie są zdumieni, jak oni się zachowują. Przypuśćmy, że wybiorą kogoś na premiera i nagle okazuje się, że premier zachowuje się jak brutal. Nie możecie tego zrozumieć. „Wybraliśmy kogoś na premiera myśląc, że będzie czynić dobro”. Widzicie. To możliwe. I wtedy wybuchają rewolucje, ludzie się buntują, walczą o swoje. Jeszcze raz wola ludzi walczy i przywraca porządek.

Więc musimy mieć coś absolutnego, bo te wartości zmieniają się co chwila, prawda? Na przykład, myślimy, że ten rząd nie radzi sobie za dobrze, – np. tak sobie myślimy – więc chcemy zniszczyć ten rząd. Wtedy tworzymy inny rząd. I okazuje się, że dzieje się tak jak przedtem. Czy sprowadzacie komunistę, czy socjalistę, czy demokratę, czy też macie monarchię, cokolwiek by to nie było! Ale tak naprawdę wciąż dzieje się tak, że te rzeczy pojawiają się i odchodzą. Wszystkie te zachodzące zmiany tworzą w człowieku uczucie, że powinien stać się anarchistą.

Dlaczego w ogóle powinniśmy mieć rząd? Dlaczego powinniśmy mieć jakiegoś króla? Dlaczego powinien nami ktokolwiek rządzić? Ponieważ okazuje się, że osoba rządząca nie dorasta do zadania i że próbuje was oszukiwać. Na tym poziomie musicie mieć idealne standardy. Jeśli macie idealny wzorzec, wtedy zawsze możecie ocenić, czy ten król nie zbacza ze ścieżki prawości i nie robi tego, co powinien robić król. Król powinien być taki jak Rama. Musi być jak Rama. Reprezentować waszą wolę, waszą dobrą wolę, wasze poczucie prawidłowego osądu, waszą prawość i uczciwą grę. Jeśli król nie jest prawy, wasza zbiorowa dobra wola przeciwstawi się królowi.

Teraz miotacie się od jednego do drugiego. Widziałam to na przykład we Francji. Mieliśmy pewnego premiera. On robił dużo złych rzeczy, więc został wyrzucony. Więc wzięliście kogoś innego rodzaju. Teraz on robi inne rzeczy, więc zostanie wyrzucony. I tak prowadzimy te gierki. Najpierw mieliśmy Partię Pracy. Nie podobało nam się. Potem mieliśmy inny Rząd, Konserwatystów. Nie podoba nam się. Wyrzucamy go! Bawimy się w to cały czas. Ale ulepszamy się w tej względności – zdecydowanie. Jesteśmy bardziej świadomi, bardziej rozumiemy wartość tych ludzi i również społeczeństwo rozumie.

Ale kiedy przyjdzie zbyt wielu takich negatywnych ludzi, oni ściągają wolę, kolektywną wolę, bardzo nisko w dół. I ludzie zaczynają identyfikować się z tymi autokratami, albo z tymi ludźmi nastawionymi na ego, którzy nie mają żadnych wartości moralnych, żadnego strachu przed Bogiem, którzy zaprzeczają religii, zaprzeczają ewolucji. I Rząd zaczyna zachowywać się w taki sposób, że jesteście tym zaskoczeni, jaki to Rząd? Tak się dzieje w Chile i w Argentynie, gdzie rząd zachowuje się w taki sposób, że niszczy ludzi. Wszystko to dzieje się – nawet nie wiecie! To takie relatywne określenie. Albo w Salwadorze, nie wiadomo co tam teraz robić. Kogo popierać? Czy popierać Amerykanów czy popierać Rosjan. I w tych okolicznościach Sahaja yogin może stanąć i zapytać: „Co robić? Czy powinniśmy się przyłączyć do tych czy do tamtych?” Ale to jest nic nie warte. To tylko gra. Niech sobie połamią głowy. Są nic nie warci.

Bezużyteczni ludzie. Więc nie możecie rozwiązać tych problemów i nie macie ich rozwiązywać. Oni muszą dostać swoją Realizację i ustanowić Królestwo Boskie, aby naprawdę Rama rządził na tej Ziemi, a nie ci okropni królowie, którzy codziennie zmieniają swoją moralność, którzy codziennie zmieniają poglądy i których wola dotyczy czegoś materialnego. Tak jak teraz w naszym kraju [Anglia] wybraliśmy Panią Thatcher. Dobrze, bardzo dobrze. Ona sobie dobrze radzi. Mówi o pewnych dobrych rzeczach, takich jak samoograniczenie itd. Ona mówi dobre rzeczy, ale czy sama tak postępuje!

Shri Rama nie tylko proponował dobre zasady, ale sam żył według tych zasad. On poświęcił się w imię tego i ustanowił swój symbol jako czysty symbol woli prawości w ludziach, symbol, który jest kolektywną wolą prawości.

Teraz na przykład, możecie wyraźnie zobaczyć, jak działają rzeczy zorientowane na ego, przede wszystkim spowodowane przez błędne identyfikacje, które możemy mieć. Jeśli jesteś komunistą, to musisz być całkowicie komunistą! Nie możesz pozwolić na kompromis pomiędzy demokratycznymi metodami a komunizmem. Oni nie mogą doszukać się żadnej integracji. Oni myślą, że jeśli musisz kimś być, to musisz nim być całkowicie. Jeśli musisz być tamtym, to musisz być tamtym całkowicie.

Ale w Sahaja Yodze okazuje się, że obie rzeczy są zintegrowane, ponieważ posiadacie całkowity kapitał i musicie go teraz rozprowadzić. Tutaj następuje całkowita integracja. Wszystkie te „izmy” są eksperymentami sztuczności, umysłu, to tylko projekcje umysłu. To, co jest zrobione przez człowieka, jest sztuczne, wiecie o tym.

Ale to, co jest stworzone przez Boga, jest zintegrowane, wszystko to, co macie wewnątrz, musicie oddać innym. Zobaczmy również co się dzieje z administracją, po Sahaja Yodze. Powiedzmy, jestem waszą Matką, siedzę tutaj. Chcecie, żebym wam przewodziła. Chcecie, żebym wami rządziła. Chcecie, żebym was poprawiała. Chcecie, żebym was karciła a nawet zadbała o to, żeby wasze życie się poprawiło. Załóżmy, że powiem: „No dobrze, mam dosyć. Nie chcę was niepokoić”. Nie spodoba wam się to. Żadnemu z was by się to nie spodobało, jeśli powiedziałabym: „Jesteś beznadziejnym przypadkiem, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Wynoś się”. Nikomu by się nie spodobała taka sytuacja. Chcecie, żebym wami rządziła. Chcecie, żebym się wami opiekowała. Lubicie to, automatycznie zaczęliście to lubić. Nie ma tu żadnej dominacji, ale chcecie mojej dominacji.

Chcecie, żebym was dominowała. Chcecie, żeby moje pragnienie było dominujące. Automatycznie.

Dlaczego czujecie, że to jest w porządku, że to jest bardzo dobre, że Matka się mną interesuje, poprawia mnie, że to jest przywilej. Dlaczego tak myślicie? Dlatego, że tworzy się przez to powszechne dobro. To jest powszechne dobro stworzone w was. Dlatego, że staliście się zintegrowani, Wasze ciało, umysł i dusza, one wszystkie myślą teraz tak samo. One wszystkie chcą tego samego. Nie ma żadnej różnicy. Kiedy nastąpi integracja, okazuje się, że Sahaja Yoga jest najłatwiejszym sposobem na życie. Ale jeśli nie ma integracji, wtedy jest trudno. Jeśli jesteście osobą leniwą albo cholerykiem, albo macie podwójną osobowość, lub sami siebie oszukujecie, pogrywacie, wtedy Sahaja Yoga nie będzie wam się podobać.

Dopóki te stany w was istnieją, Sahaja Yoga nie będzie wam się podobać. Ale jak tylko ta sytuacja zostanie przezwyciężona, wtedy ją polubicie, bo będziecie wiedzieli, że cokolwiek jest dobre dla waszego Ducha, jest dla dobra was wszystkich i dla dobra wszystkich ludzi. Jak tylko nadejdzie ten dobrostan, każdy poczuje się całkowicie pokrzepiony i rześki. Więc można się cieszyć z bycia zarządzanym. Można się jeszcze bardziej cieszyć z bycia korygowanym. A to, że jesteście w uwadze waszej Matki, jest takim wspaniałym uczuciem wewnątrz, że „tak, nic złego się ze mną nie stanie, bo Ona się mną zaopiekuje”. „Ona jest tu, aby się mną opiekować”.

Ale ta integracja nadchodzi bardzo późno, z powodu problemów z ego. Rozwinęliście swoje ego, ponieważ rządzili wami ludzie złego pokroju. Może już od dzieciństwa mieliście złych rodziców, którzy nigdy nie mówili o Bogu, o dobrych rzeczach w życiu. Może oni sami niczego nie poświęcili w swoim życiu. Rodzice, którzy pobłażają sobie samym, mogą stworzyć taki problem. Oni nie zapewnili wam odpowiedniego stylu życia, odpowiedniego systemu wartości, który powinien był istnieć. Oni nigdy was nie nauczyli, jak cieszyć się prawością i cnotą w życiu. Możliwe, że w kraju, w którym się urodziliście, ludzie, którzy was otaczali, też tak robili. Również wasz rząd, jakikolwiek by nie był, też tego dokonał. Więc kiedy te rzeczy się zmieniają, kiedy czujecie, że osiągnęliście w sobie tę integrację, wtedy cokolwiek lubi twoje ciało jest też dobre dla twojego Ducha.

Na przykład, Ja sama nie lubię pewnych rzeczy. Nie lubię pić alkoholu. Nie lubię. Ja po prostu tego nie lubię. Nikt nie może Mnie skusić. Nie ma w ogóle mowy o pokusie. Po prostu tego nie lubię. Odruchowo nienawidzę rzeczy, które są naprawdę złe dla mojego Ducha. Nie muszę sobie tego mówić, po prostu tak jest. Nie lubię kłamać, bo to mnie rani. Nie lubię tego. Cokolwiek jest dobre dla waszego Ducha, wypracuje się automatycznie, jak tylko nastąpi integracja i to jest praca Sahaja Yogi na dzisiaj.

To dlatego powiedziałam, że to jest Krita Yuga, że to ma być zrobione. I ta integracja ma być osiągnięta w nas samych. Więc czasami musicie zmusić swoje ciało, żeby wzniosło się do tego poziomu. Możecie być pod wpływem jakiś buców. Wasze ciało wam nie pomaga. Troszkę ‘tapasvita’, pokuty jest potrzebne, pomimo Sahaja Yogi, żeby to umożliwić. A kiedy zaczniecie się tym cieszyć, polubicie to. To jest tak jak z prowadzeniem samochodu. Na początku jest trudno. Albo z pływaniem, z czymkolwiek. Czego byście nie próbowali, to na początku jest raczej trudno.

Mówię wam: „Zapomnijcie o tym, co robiliście w przeszłości, zapomnijcie o tym teraz. Zwróćcie się teraz ku nowemu. Musicie to zrobić”. I przyłóżcie się do tego z pasją. Powiedzcie: „W porządku, jeśli moje ciało mi nie pomaga, to spróbuję ulepszyć moje ciało, bo nie jestem ciałem. Jeśli mój umysł mi nie pomaga, to muszę ulepszyć mój umysł. Jeśli mój intelekt stoi na przeszkodzie, muszę poprawić mój intelekt, bo w końcu muszę być zintegrowany. Jeśli nie będę zintegrowany nie będę się niczym cieszyć ani nie będę robić niczego dobrego dla siebie, ani dla innych. Więc dlaczego jestem tutaj? Dlaczego staram się siebie zniszczyć?”

Ale kiedy nie ma w was integracji, jesteście zaskoczeni, jak jedna wasza akcja, niszczy drugą akcję, a druga akcja, niszczy trzecią akcję, kiedy nie jesteście zintegrowani. Dam wam przykład. Przypuśćmy, że siedzę tutaj i ktoś Mi mówi, że to Mnie poparzy. To jest moja własna maya, ale ciało samo chce się spalić i mówi: „Nie, w porządku, nie słuchaj tego, tylko spal się”. Kiedy to mówię, to brzmi absurdalnie. Ale powiedzmy, że umysł ci mówi, żeby nie pić alkoholu, ale ty i tak idziesz do pubu. Wtedy jesteś zdezintegrowany. Stopniowo, kiedy zaczynasz za bardzo słuchać swojego ciała, umysł się poddaje. Po prostu się poddaje. Będziecie zdumieni, że naprawdę staniecie się dynamiczni we wszystkim co robicie, kiedy jesteście zintegrowani.

Integracja jest niczym innym, jak tylko pełnym zjednoczeniem z waszym Duchem. Duch zaczyna przez nią płynąć. Będziecie zdumieni, jak bardzo staniecie się dynamiczni w każdej dziedzinie życia, kiedy będziecie zintegrowani. Ale pełne połączenie z Duchem musi być osiągnięte. Kiedy o czymś myślicie, zapytacie: „Czy to jest dobre dla mojego Ducha?” Niektórzy ludzie mają zwyczaj myśleć, że życie duchowe oznacza, że wisisz na sznurówce gdzieś w powietrzu, bez żadnego połączenia z codziennym życiem. Tylu ludzi tak myśli. Myślą, że taki człowiek powinien być chudym, żałosnym stworzeniem, zwisającym z drzewa lub czymś podobnym. I że powinien być w stanie zupełnej paranoi, że boi się całego świata, że nie może z nikim rozmawiać i jest taki odseparowany, że staje się pustelnikiem. Takie absurdalne pomysły muszą być odrzucone przez Sahaja yoginów.

Wy musicie być tutaj, absolutnie tutaj pomiędzy wszystkimi, ale jednocześnie powinniście być rzadkim wzorem, unikalną osobowością. Musicie być tutaj, gdzie dzieją się te wszystkie rzeczy. Teraz ludzie boją się nawet Sahaja Yoginów. Boją się Sahaja Yoginów. Widząc kogoś negatywnego, mówią: „Och, to i to”. Powalczcie z taką osobą. Zacznijcie walczyć. „Jak śmiałeś to zrobić, taką rzecz? Jesteś Sahaja yoginem. Rusz się! Co ty sobie myślisz?” Musicie to wywalczyć. Jak długo to możliwe, powinniście próbować uratować taką osobę, mówić do niej w taki sposób.

Z drugiej strony, jak rozmawiacie z innymi, jeśli przychodzą do was, musicie mieć w sobie ogromną szczerość. Jeśli robicie to szczerze, ludzie będą czuć tę szczerość. Jak rozmawiacie z kimś, powinni wiedzieć, że jesteście szczery, że robicie to z sercem. Na przykład, możecie mówić coś komuś bardzo słodko, ale nie z serca i ta osoba może myśleć: „Och, on tylko zabiega o popularność”. Ale jak rozmawiacie z kimś szczerze i mówicie: „Jak mogłeś zrobić coś takiego? Czy tego nie widzisz? Nie możesz tego wypracować? O to tu chodzi. Po to tu jesteś”. Mówiąc tak, szczerość, która pochodzi z serca, powinna być widoczna i taki jest właśnie charakter Shri Ramy.

On był po prawej stronie serca, co oznacza serce w akcji. Czy rozumiecie to, co powiedział Kabir: „Mana mamata ko thira kara Lau” „Z miłosierdzia mego serca – mana – z mojego serca, ustabilizuję współczucie ‚aur pancha hi tattva milau’, i włożę je w pięć żywiołów”.

Widzicie, w taki sam sposób, kiedy jesteście w lewym sercu, to jest wasza szczerość. To czujecie całym sercem. Ale czemu służy czucie całym sercem? Widzicie, jest wielu Sahaja Yoginów, którzy czują, że ten świat jest okropny i coś trzeba zrobić, że trzeba wprowadzić Sahaja Yogę. Ale ilu z was tak naprawdę wprowadza to w życie? Całkowicie wprowadza w czyn? Bez tego, wasza Rama Tattva nie może się polepszyć. Ta zasada Ramy poprawia się tylko wtedy, kiedy wprowadzacie w życie wszystko to, co właśnie robił Shri Rama.

Tak więc, we wzroście człowieka, kiedy on dosięgnął pozycji Ramy – pojawienie się Ramy nie nastąpiło w centrum, ale po prawej stronie. On odsunął się na bok. Do tego stopnia, że zapomniał o swojej przeszłości. Nigdy nie wspomniał, że jest inkarnacją. Nigdy nie powiedział swojemu ojcu ani swojej matce. Nigdy nikomu nie powiedział, że jest inkarnacją. Oczywiście, to było widoczne. Jego brat o tym wiedział.

On miał dwóch braci. To bardzo interesujące. Miał też innych braci. Ale Bharata i Lakshmana, ci dwaj bracia byli z nim. Oni pokazują dwie strony istoty ludzkiej. Pierwszy to Lakshmana, który miał ognisty temperament. On nie mógł znieść, gdy ktoś źle się zachowywał wobec Ramy. Nie mógł znieść, gdy ktoś odnosił się w pospolity sposób do Shri Ramy i był taki zły na tych wszystkich ludzi, że wyskakiwał jak wielki piorun, kiedy ktoś powiedział coś na temat Shri Ramy, nawet Parshurama, który był inkarnacją Shri Ramy z tego samego okresu. Jest o tym bardzo ciekawa historia. On nie mógł znieść Parashuramy w pewien sposób…

(przerwa w nagraniu)

…On jest Sheshą, tak go nazywają, jest wężem, który śpi w Bhavasagarze, na którym odpoczywa Shri Vishnu. Ten sam Shesha narodził się jako Shri Lakshmana. Dla zachodniego umysłu, kiedy mówimy o wężach, kojarzy im się to z wężem Adama i Ewy, to wszystko. Oni nic nie rozumieją i nie mogą zrozumieć, dlaczego ludzie czczą węże. Widzicie, węże takie jak kobra, one są jak królowie. Są królami podziemia, a Shesha jest tym, który wspiera cały Wszechświat. Więc Shesha jest czczony, tak jak kobry są czczone w wielu wioskach w Indiach, nawet dzisiaj, ponieważ one nie robią nikomu krzywdy. Dlatego, że są jak bóstwa, są czczone w Indiach. Czasami kąsają, ale przeważnie nie ukąszą dobrego, religijnego człowieka.

Istnieje opowieść o Sai Nath-cie, o tym, jak zaklinacz węży dostał dużo pieniędzy, żeby zabić Shri Sai Natha. W nocy Sai Nath nagle przemieszczał się do wykonanego własnoręcznie hamaka, zawieszonego jakieś trzydzieści stóp nad ziemią. Bóg wie jak, nikt nie wiedział jak on się tam dostawał, ale zawsze tam spał. Więc zaklinacz węży wziął węża i podłożył Sai Nath-owi. Wąż podpełzł i Sai Nath powiedział do węża: „O Boże, przybyłeś tutaj, żeby się ze mną spotkać po tak długim czasie. Jakie masz zadanie?” Wąż odpowiedział: „Ten okropny zaklinacz węży powiedział, żebym cię ukąsił, więc przybywam, żeby ci powiedzieć, żebyś strzegł się tych ludzi”. Zaklinacz węży patrzył ze zdumieniem, jak on rozmawia z wężem! Sai Nath powiedział: „Dobrze, idź już”. Porozmawiał z nim. Wiecie, to są bardzo stare węże.

Więc wąż popełzał i ukąsił zaklinacza. A wtedy Sai Nath zszedł na dół ze swojego miejsca, wyssał i wypluł całą truciznę. „W końcu stało się to dlatego”, powiedział „że wąż jest zły na ciebie, bo próbowałeś tej sztuczki”. Więc wyssał truciznę. Oto jest współczucie. Oto jest współczucie. Wyssał cały jad i gość stał się zupełnie odmieniony i powiedział: „Teraz opowiem wszystkim, że bramini próbowali go zabić, że oni chcieli zabić Shri Sai Natha”. Dlaczego? Dlaczego tak się bali tego człowieka? On mieszkał poza wioską, a oni bali się go, ponieważ robili wszystkie złe rzeczy w imię Boga i bali się, że zostaną zdemaskowani.

O to właśnie chodzi, że On śpi na Sheshy i Shesha jest tym, który czasami wyraża się poprzez Sahaja yoginów. Widziałam ten gniew, kiedy ktoś nie przestrzega protokołu albo kiedy ktoś zachowuje się dziwnie albo niewłaściwie. To jest Shesha w nich. To też jest czasami potrzebne. Czasami musicie być Sheshą, w przeciwnym wypadku ludzie zaczynają się źle zachowywać i przez to zostaną pokrzywdzeni. To nie Ja zostanę zraniona, ale oni będą zranieni. Więc ten rodzaj temperamentu też jest potrzebny.

Ale ten drugi brat [Ramy] jest bardzo interesujący – Bharata. On pokazał jak Shri Rama ofiarował mu królestwo, ponieważ o to walczyła jego [Bharata] matka. A on nie wiedział co robić, więc poszedł do Ramy i powiedział: „Zabierz z powrotem swoje królestwo. Ja niczego nie chcę. Ty jesteś tym, który powinien rządzić. Dlaczego ja miałbym je mieć?” Więc Rama powiedział: „Dobrze, ty po prostu zarządzaj królestwem. Muszę być posłuszny ojcu, muszę być posłuszny matce, ponieważ obiecałem im to”.

Jeszcze jedna wspaniała cecha Shri Ramy jest taka, że obietnica dana, musi być dotrzymana. To jeszcze jedna cecha, którą musimy posiadać, że jeśli coś obiecałeś, dotrzymuj słowa. Jeśli powiedziałeś: „Zrobię to”, musisz to zrobić. Nie powinieneś wynajdywać wymówek, żeby tego uniknąć. To jest zupełnie anty-boska działalność, żeby unikać tego co obiecaliście. Wasze Bóstwa nigdy nie będą szczęśliwe. Musicie dopilnować, żeby było zrobione to, co obiecaliście. Więc kiedy Bharata został przez Niego odesłany, on powiedział: „Dobrze, daj mi Twoje sandały, zabiorę je ze sobą i użyję jako symbolu twojej obecności”.

I Bharata położył te sandały na tronie i rządził królestwem, i się nim opiekował. Chociaż kiedy szedł zobaczyć Shri Ramę, Lakshmana go dostrzegł i powiedział: „Popatrz na to! On przychodzi teraz, żeby cię zaatakować. Wyrzucił cię z królestwa i teraz przychodzi, żeby cię zaatakować”.

To samo widywałam również wśród Sahaja yoginów. Sahaja yogini, którzy są tacy jak Shesha nie potrafią dostrzec dobroci innych Sahaja yoginów, którzy są bardzo dobrymi ludźmi, poświęcającymi się, miłymi ludźmi, których intencje nie są zrozumiane lub są mylnie rozumiane, co jest bardzo smutne. Musicie również widzieć intencje innego typu ludzi, którzy nie są tak porywczy, nie okazują tyle gniewu, ale ich intencje są bardzo dobre.

Oni właściwie przyszli, żeby poprosić o sandały Shri Ramy. Zauważyłam, że pomiędzy tymi dwoma typami ludzi, zawsze są jakieś nieporozumienia. Oba typy ludzi powinny próbować zrozumieć, że oba są potrzebne w Sahaja Yodze. Nie wystarczy Mi tylko jeden typ ludzi. Musimy mieć oba typy ludzi, żeby zajmowali się dwoma stylami. Ale kiedy macie doczynienia z innymi, należy iść jako jedność. Na przykład, jeśli jakaś osoba przychodzi do Caxton Hall i coś powie, powinniście ocenić, czy on jest nowy czy stary. Jeśli jest nowy, wtedy trzeba mu okazać całą delikatność, uprzejmość, te wszystkie zewnętrzne formy, które go zadowolą. Przyczyna jest taka, że on nie jest Zrealizowaną Duszą. On nie dostrzega waszej subtelności. On widzi kim jesteście. Na zewnątrz. Jak jesteście ubrani, jak do niego mówicie, jak się wobec niego zachowujecie. Oni najpierw dostrzegają te wszystkie rzeczy. Nie widzą tego, co macie wewnątrz. Nie mogą zobaczyć waszego serca. Nie czują waszych wibracji. Więc musicie być dla nich bardzo uprzejmi. Musicie być pełni słodyczy. Dostałam list, w którym ktoś powiedział, że Sahaja yogini byli dla niego bardzo nieuprzejmi i okazywali gniew.

Na przykład niedawno, ktoś przyszedł i usiadł z tyłu. Starają się uratować, uratować zagubionych ludzi poprzez kulty i tym podobne. On siedział z tyłu, i kiedy powiedziałam: „Podejdź do przodu” a on nie podszedł, powiedzieliście: „Wyjdź”. Nie powinniście tak mówić! Pozwólcie, że Ja będę mówić. W tym momencie powinniście siedzieć cicho. Nikt nie powinien powiedzieć: „Wyjdź! Jeśli nie wychodzicie”. Chodzi o to, że jak powiecie: „Nie dbamy o ludzi, którzy nie są pokorni”, to wtedy oni i tak będą straceni. Dajmy im najpierw równą szansę.

Dajmy im równą szansę na przyjście do Sahaja Yogi, najpierw poprzez wasze zachowanie. Następnie, niektórzy ludzie mają zwyczaj mówienia za dużo. Oni nie powinni rozmawiać. Jedno co czuję, że podczas dawania wibracji, powinniście najwyżej zapytać: „Czujesz jakiś chłodny powiew?” – bardzo pokornie.

I jest jeszcze jedna cecha Shri Ramy, to jest ‘sankoch’. Nie ma na to słowa w języku angielskim, macie tylko ‘formalność’, co jest bardzo bezbarwnym słowem na opisanie sankoch. Bo nie ma żadnej integracji pomiędzy waszym sercem a formalnością. Ale jeśli pomyślicie o formalności serca, to jak byście to nazwali? Jak to nazwiecie po angielsku? Formalność serca.

Yoginka: Szczerość.

Shri Mataji: Nie, szczerość jest inna. A to jest działanie. Szczerość jest czymś abstrakcyjnym. Ale „formalność” od serca. Jak by to powiedzieć?

Yoginka: Uczciwość Matko. Uczciwość.

Shri Mataji: Nie, nie, nie uczciwość. To wszystko są abstrakcyjne słowa. W działaniu.

Na przykład, przypuśćmy, że Ja siedzę. Teraz przynoszą Mi filiżankę, która jest wyszczerbiona, albo np. pójdziecie do czyjegoś domu, i ona jest nieco wyszczerbiona. Więc jeśli jest tam Hindus – nie wiem jak by to było w zachodnim domu – on z niej wypije i nie powie: „Ona jest uszkodzona”, czy coś takiego. Ale ktoś mógłby powiedzieć: „To jest uszkodzona filiżanka!” Albo powiedzmy, że pójdziecie do czyjegoś domu i nie podoba wam się zestaw kolorów czy coś innego. Dla osoby z Indii to nie byłoby właściwe, żeby zaraz coś takiego powiedzieć – dla osoby z Indii. Widzicie, ‘formalność serca’ polega na tym, żeby nie powiedzieć czegoś w taki sposób, żeby urazić daną osobę, to jest sankoch.

Rama to miał do tego stopnia, że jest o tym dobra opowieść. Chyba opowiadałam to już wcześniej, ale powtórzę wam, jest to opisane w innej Ramayanie, napisanej przez Tulsidasa. Chociaż Tulsidas nie był Zrealizowaną Duszą, przedstawił pewne kwestie bardzo dobrze. On mówi, że Shri Rama strzelał strzałami w kierunku głów Ravany, a miał on 10 głów i miał też takie błogosławieństwo, że jak tylko odpadła jedna głowa, zaraz wyrastała następna. Miał taki rodzaj błogosławieństwa. Więc brat [Ramy] powiedział: „Co ty robisz? Wiesz, że on nie może umrzeć od ugodzenia strzałą w głowę. Musisz strzelić mu w serce, bo inaczej nie umrze”. Wtedy zadziałała sankocha i On powiedział: „Widzisz. On ma w sercu moją żonę, bo Ją kocha i Ona siedzi w jego sercu. Jak mogę strzelić mu w serce? Zraniłbym ją”. Widzicie, jakie delikatne zrozumienie. Więc brat powiedział: „Czy będzie zabity od trafienia w głowę?” On odpowiedział: „Widzisz, kiedy jego uwaga pójdzie do głowy, zostanie zabrana z serca i jak tylko uwaga zniknie z serca, nie będzie tam już mojej żony. Wtedy w niego uderzę i zabiję go”.

Sami widzicie, sankocha, wtedy zrozumiecie, „jacy jesteśmy nieuprzejmi i aroganccy”. Widzicie, ten rodzaj arogancji i nieuprzejmości przychodzi do nas, bo my nie mamy sankochy. Nie powinniśmy mówić wszystkiego wszystkim. Nie mamy takiej potrzeby.

Czy powinniśmy wszystko mówić? Powiedzmy, że np. podczas waszej pujy zrobicie może coś, co nie powinno być zrobione. Ja wiem, że to jest niewłaściwe. Ale jeśli to nie jest coś całkiem złego, Ja nic nie powiem. Powiedziałam: „Stopniowo się nauczą”. Bo w przeciwnym razie zaczniecie się stresować. Spójrzcie na twarz Lindy, kiedy Ja coś jej mówię! Ona wchodzi w… Zatem widzicie, ta sankocha, to zrozumienie przychodzi, kiedy kogoś kochacie i rozumiecie.

A więc musicie kochać wszystkich poszukiwaczy świata. Oni źle postępowali. Ego zaprowadziło ich na manowce. Popełniali różnego rodzaju błędy, ale wasza Matka ich kocha i wy musicie ich kochać. Jeśli trzeba ich będzie skorygować, Ja to zrobię. Wy nie postępujcie w taki sposób, żeby ich zranić. Użyjcie sankochy. Kiedy rozmawiacie między sobą, wychowujcie siebie, wyćwiczcie się w mówieniu rzeczy, które są słodkie i miłe, które sprawią, że osoba będzie czuła, że jesteście ludźmi porządnie wprowadzonymi w tradycję Sahaja Yogi. W Sahaja Yodze mamy tradycję, że kiedy ze sobą rozmawiamy używamy sankochy Shri Ramy, która jest w nas.

Jeśli nie macie w sobie tej sankochy, będzie blokowało się wam prawe serce, a to prawe serce jest bardzo niebezpieczną sprawą w takim kraju jak Anglia, gdzie klimat jest taki niedobry, ponieważ ono daje wam tak okropny problem jak astma. Nie chcę was straszyć, ale to prawda. Będziecie mieć astmę, jeśli wasze prawe serce będzie zablokowane. Astma niekoniecznie przychodzi tylko z prawego serca. Może również przyjść z centralnego serca. Ale jeśli będziecie mieć problemy z prawym sercem, niewątpliwie będziecie mieć astmę. A więc postawa wobec waszego ojca. Słyszałam, jak ludzie odnoszą się do swoich ojców w bardzo dziwny sposób. Nie możecie tak rozmawiać ze swoim ojcem. Do Mnie też odnoszą się bardzo niegrzecznie. Np. widywałam ludzi, Sahaja yoginów, i czasem jest to szokujące, że są na bardzo pospolitym poziomie, nie mającym nic wspólnego z protokołem. Wtedy pojawiają się [problemy] w prawym sercu.

Więc trzeba nauczyć się tej sankochy – ‚maryady’, to znaczy granic w waszych relacjach. Jeśli się kochamy, to nie oznacza, że mamy nie szanować prywatności innych. To, do jakiego stopnia się kochamy nie znaczy, że mamy postępować w taki sposób, by przekraczać granice piękna i prywatności drugiego człowieka. Powiedzmy, że ktoś wtargnie prosto do czyjejś sypialni, to nie jest styl możliwy w Sahaja Yodze. Nie muszę wam tego mówić, ale musicie pukać, jeśli trzeba. I pukać tylko wtedy, kiedy trzeba! Ciągle pukać, albo trzymać się kogoś kurczowo cały czas, to nie jest właściwe. Sankocha jest kompletnym stylem kultury. Więc istnieje tradycja kultury, której musimy się nauczyć od Shri Ramy.

On jest znany ze swojej sankochy, On zawsze wie, co powiedzieć a czego nie. Ta cecha musi być w nas dobrze wpojona. Trzeba tak wychowywać dzieci, a kiedy będą wychowane w ten sposób, nauczą się sankochy. To im da prawidłowe rozumienie życia społecznego. Na przykład, widzicie to światło. Jeśli włożycie tam palec, możecie się oparzyć. Możecie wtedy cofnąć palec. Ale jeśli jesteście z drugim człowiekiem i próbujecie za dużo sobie pozwalać wobec niego, to może nadejść dzień, kiedy ta osoba źle się zachowa lub zrani was, albo coś wam zrobi. I nadal nie będziecie zdawać sobie sprawy, że to się stało, ponieważ nie macie żadnej sankochy. Więc ta sankocha musi być pięknie wypracowywana różnymi sposobami. W podziękowaniach, w akceptowaniu czyjeś wdzięczności, w wyrażaniu swojej miłości dla drugiej osoby w taki sposób, że jest to sankocha. Shri Rama jest znany z przestrzegania granic. On nie przekracza ograniczeń.

Wczoraj, niedawno mówiłam wam o jedzeniu, żebyście nie przekraczali granic w jedzeniu, będąc współczującym dla robaków i komarów. Tak samo, we wszystkim powinna być ‚rozwaga serca’. Nie ma w języku angielskim słowa na ‚rozwaga serca’, które jest ‚maryadą’ [granicą]. Rozwaga serca oznacza, że się rozumie, np. to, co osiągacie przez bycie nieuprzejmym dla swojego ojca? Niczego nie zyskacie. Ale możecie zyskać przez bycie pokornym, wobec swojego ojca, prawda?

Nawet, jeśli jest złym człowiekiem. Bo co się dzieje w konsekwencji? Przypuśćmy, że jesteście synem ojca, który robi coś złego a wy jesteście mu posłuszni, wtedy on zawsze będzie się bał, że was straci, jeśli zawiedzie wasze ideały. Więc przez swoją pokorę podciągniecie go. Jeśli jesteście pokorni, jeśli wasze zachowanie wobec rodziców jest takie jak Shri Ramy, nic nie stracicie. Nie łamiecie swoich zasad, nic takiego. W życiu codziennym, na przykład, kiedy wasz ojciec siedzi – mam na myśli – w Indiach, nie usiądziecie, zanim ojciec nie usiądzie, za żadną cenę. Zanim nie powie wam dziesięć razy, wy nie usiądziecie przed nim. Wiecie, to pomaga. To ma wpływ na ojca, który może pomyśleć: „Jeśli będę się źle zachowywał, mój syn nie będzie mnie szanował”.

Więc to poczucie szacunku również pochodzi z serca. To jest możliwe tylko wtedy, kiedy znacie maryady poprzez swoje serce – „na ile można sobie pozwolić”. Po co być nieuprzejmym dla swojego ojca? Nie ma żadnej potrzeby. W żadnym wypadku. Po co? Albo wobec swojego męża czy swojej żony? Po co być dla kogoś opryskliwym? Do czego to potrzebne? Co przez to zyskacie?

Jeszcze nie widziałam, żeby ludzie się poprawili przez mówienie niemiłych rzeczy. To pomaga tylko wtedy, kiedy guru jest surowy, albo kiedy matka lub ojciec są surowi dla dzieci. Nigdzie indziej to nie pomaga, w zwyczajnych relacjach pomiędzy braćmi i siostrami. Nie pomaga. W wyższych i niższych relacjach. Osoba o niższym statusie musi znieść surowość starszych, jeśli chce się poprawić. W końcu to nic takiego, przecież nie zamierzają cię udusić. Przypuśćmy, że ktoś powie wam coś niemiłego, to nie szkodzi. Spróbujcie. I trzeba pamiętać o tym, co powiedział Chrystus, że trzeba nadstawić drugi policzek.

Użyjcie rozwagi serca, żeby wiedzieć, na ile można sobie pozwolić wobec danej osoby. W rezultacie staniecie się bardzo, bardzo potężną osobą w swojej rodzinie, w Sahaja Yodze, wszędzie. Ludzie, którzy są Mi posłuszni, są potężnymi Sahaja Yoginami. Wiecie o tym. Ale ci, którzy nie są, bardzo szybko schodzą w dół. Próbuję wszystkiego, żeby ich uratować, ale widuję, że ci, którzy są nieposłuszni, którzy Mnie nie słuchają, którzy są dla Mnie nieuprzejmi, którzy nie rozumieją protokołu, schodzą bardzo w dół w Sahaja Yodze. Absolutnie tak się dzieje! Widzę, że w jedną sekundę oni schodzą kilkaset stóp w dół. To prawda. Ponieważ brakuje tej maryady, tej rozwagi w tym, jak daleko się posunąć.

I to jest jeszcze jedna sprawa, musimy się nauczyć siebie wychowywać. Edukacja Shri Ramy, jak wam powiedziałam, polegała na tym, że potrafił zabić demona jedną strzałą. Wy nie musicie uderzać ich sto osiem razy, jeden cios powinien wystarczyć. Ale musicie być potężnymi ludźmi, a siła człowieka wzrasta przez przestrzeganie maryad. Powiedzmy, że macie pszenicę i ją rozsypiecie, ona będzie wszędzie. Przylecą ptaki i ją zjedzą, będzie po niej. Ale jeśli włożycie ją do worka, będzie miała wagę, będzie miała rozmiar, zwiększy się jej wysokość i będzie użyteczna. Będzie godna szacunku. Ale coś, co jest wszędzie rozsypane, co nie ma żadnej maryady, nigdy nie będzie szanowane.

Nic nie działa bez maryady. Nawet światło trzyma się maryady. Musicie utrzymywać swoje maryady. To jest część naszego treningu. Powiedzmy, że jest samolot, który nie jest ograniczony żadnymi maryadami, nie ma żadnych ograniczeń. Kiedy uniesie się w powietrze, będzie po nim! Wszystkie nasze ideały wolności muszą być ograniczone przez maryady. Wolność bez maryad jest brakiem hamulców. To nonsens. To nam nie pomaga. Musimy stworzyć wielkich polityków z Sahaja Yoginów.

Było przepowiedziane, że jeśli Sahaja Yoga się nie rozprzestrzeni to trzecia wojna światowa będzie nieunikniona. Ludzie będą bardzo cierpieć z powodu trzeciej wojny światowej. Można tego uniknąć, jeśli duża ilość ludzi przyjdzie do Sahaja Yogi. Ale jeśli nie przyjdą, to będzie trzecia wojna światowa i jej efekty tak bardzo skrzywdzą ludzi, że w końcu to Sahaja yoginów będą wzywać na konferencję, nie dyplomatów. Będą się konsultować z Sahaja Yoginami i oni będą decydować, co zrobić dla świata, i oni będą rządzić przyszłym światem.

Więc musimy mieć pełne pojęcie, jak rządzić zgodnie z zasadami Shri Ramy. Musimy też zajść daleko w stosunku do samych siebie, wytrenować się, wychować siebie, pozbyć się swojego ego i zrozumieć, że musimy wzrastać. To jest bardzo duże zadanie, to wielkie zadanie i czasami może pomyślicie: „Jak matka może tego od nas oczekiwać?” Ale Ja myślę, że jesteście ludźmi wybranymi do tego, i że musicie wziąć się za to i to wypracować. Więc musimy się wytrenować, żeby najpierw dobrze rządzić samym sobą i dobrze rządzić innymi.

Najpierw musimy nauczyć się rządzić samymi sobą. Tutaj, tylko w tym ciele, nauczycie się jak sobą rządzić. Komfort; jeśli lubicie komfort, sprawcie, aby wasze ciało działało tak, żeby komfort nie był mu potrzebny. Jeśli wasze ciało za dużo je lub coś w tym stylu, nauczcie swoje ciało, że to niedobrze tak sobie folgować. Jeśli za dużo mówicie, za dużo rozmawiacie, jeśli jesteście nieuprzejmi, po prostu powiedzcie: „Nie powiem ani słowa od rana do wieczora”. Bądźcie w ciszy. Więc tapah, czas pokuty jest przed nami. W tej pokucie największą rzeczą, która wam pomoże, będzie mówienie o Sahaja Yodze. Przekażcie wiadomość o Moim Advencie [przybyciu] i mówcie o tym, że nadszedł czas transformacji, czas rozkwitu. To musicie robić, a także nauczyć się, jak rządzić samym sobą i jak rządzić innymi – przez serce, nie przez umysł.

Musicie rządzić przez wasze serca, ucząc się wszystkich właściwości serca, o których wam powiedziałam. I muszę wam pogratulować artykułu, który napisaliście do „Blossom Time”. Przeczytałam go. Naprawdę podobał Mi się w całości. On to zrobił bardzo dobrze. Niech cię Bóg błogosławi! I myślę, że to będzie miało dobry… Jestem zaskoczona, jak oni to opublikowali; czy zmienili zdanie lub coś się zdarzyło? To zadziwiające! Czy widzieliście artykuł? Jest wspaniały.

Dziękuję wam bardzo za piękne pnącza, które Mi przesłaliście. Są piękne, jak widać, choć jeszcze wstrząśnięte, ponieważ zabrałam je spod waszej czułej troski pod moją, a moja obecnie jest nieco rozluźniona. Ale dziś spróbujemy im to wynagrodzić. Jestem tego pewna. Zrobiłam dla nich bandhan.

Shri Mataji: Znaczy, że chcesz być bardziej inteligentny?

Yogin: Nie, tylko pozbyć się śmieci, Matko.

Shri Mataji: Czy tych śmieci, które są w głowie? Najlepiej jest to powiedziane w sanskrycie „Ya neti neti wachane nigamor avochus” co oznacza: Cały czas powtarzaj swojemu umysłowi: „nie to, nie to, nie to”. Jakakolwiek myśl przyjdzie ci do głowy, powtarzaj: „to nie ta myśl, nie ta, nie ta, nie ta”. Wtedy zaczyna się natchnienie. Zrozumcie, Ja czuję, że ludzie nie są natchnieni. Z jednej strony się boją. Nagle, kiedy coś im zrobicie, to popadają w strach, traumę. A jeszcze, jeśli staracie się być dla nich dobrzy to oni podążają w kierunku ego.

Więc, aby pozostawać w centrum, to, co musicie zrobić, to powtarzać „nie ta myśl” i „nie ta myśl”. Wtedy będziecie głębokimi Sahaja yoginami. To jest najlepsze, ponieważ intelekt jest niczym – tzw. „intelekt”. Tylko Bóg ma inteligencję i nikt inny! – Jeśli mam być szczera. To jest niezły żart, czyż nie? Wszyscy myślą, że są inteligentni, ale tak nie jest, są głupi. Obecnie, cała głupota jest uważana za inteligencję, zrozumcie to.

Na przykład chytrość – nigdy się nie opłaca. Co to jest intelekt? To jest tylko zrozumienie intelektu, tak jak Adi Shankaracharya to przedstawił: „Na yoge, na sankhya”, wszystkie te rzeczy są do niczego. Tylko służba waszej Matce jest najlepszą drogą. Zapytajcie swojego intelektu, „Czy służy on mojej Matce?” Intelekt wam podpowie – tzw. intelekt ludzki – aby oszukiwać samego siebie. On was oszukuje. Przez niego uciekacie. On was oszukuje. Cały czas intelekt jest aktywny w powtarzaniu: „To może być dobre, tamto może być dobre” – zrozumcie. Ale prawdziwego dobra on nigdy nie dostrzega. To jest trik ego, trik ego. To jest wybór. Ego lubi wybory, zrozumcie. Więc „to jest dobre, to jest złe, tego nie lubię” Wszelki „ja” biznes, powinien być porzucony, i powiedzcie tak: „Nie to, nie to, nie to”.

„My” powinno nadejść, „my” a nie „ja”. Teraz nie jesteście już „ja”, teraz jesteście „my”. W ten sposób intelekt odejdzie. Ponieważ ten intelekt zbiera wszelkie nonsensy, a w ogóle nie istnieje! To jest największa iluzja! On nie istnieje! Nie ma w ogóle inteligencji! Co jest inteligencją – to właściwie zrozumieć, że nie ma czegoś takiego jak intelekt – jesteście niczym. Zrozumcie, wytłumaczyć Jego intelekt to jakby tłumaczyć ludzką cywilizację mrówce! Nawet to byłoby prostsze!

Taki właśnie jest Jego intelekt. I On jest niewinny, taki prosty – znaczy, każdy jest zdumiony, jak to możliwe. Najinteligentniejszą osobą jest taka, która wie, że nasz intelekt jest wycieczką ego. To jest znak czystej inteligencji, to jest znak czystego zrozumienia, że to serce włada, w nim rezyduje Duch, który jest najinteligentniejszy w nas. I natchnieniem Ducha jest manifestacją czystego intelektu Boga. I to, o czym dziś mówię, to intelekt serca. Ale mózgu – zero! A w takim razie, jaki jest użytek z mózgu? Dlaczego mamy mózg? Dlaczego nie mamy tylko serca? To byłoby w porządku.

Ale mózg jest tym, który działa. Serce daje inspirację, ale mózg coś z tego stwarza, on się komunikuje. Ale inspiracją, źródłem jest serce, jest Duch. Znów połączcie się z Duchem. Jak poprzez inteligencję wytłumaczycie przebudzenie się Kundalini? Zostawmy w spokoju Kundalini. A jak możecie wytłumaczyć kiełkowanie nasionka? Inteligencją, poprzez intelekt? Wytłumaczyć oznacza wyjaśnić: dlaczego, jak.

Kiełkowanie nasiona, prosta rzecz, którą widzieliście tysiąc jeden razy. Jak to wytłumaczycie? Intelekt mówi: „Ja nie potrafię wytłumaczyć”. [On jest] bardzo ograniczony. To jest ego, nic innego jak ego. Kiedy pewnego razu pozbędziecie się go, wtedy zacznie pojawiać się czysty intelekt.

Zauważcie pana Yoga Singh, będziecie zdumieni, on jest po prostu… on przyszedł do nas jako absolutny buc. I zmienił się tak bardzo. Teraz on się wypowiada… wypowiada się jak święty. Byłam zdumiona!

On czasami tak dobrze mówi, że aż chcę go cytować – sposób, w jaki on mówi o pewnych sprawach. Byłam zdumiona, jak on zaczął mówić w ten sposób. Więc cokolwiek musicie powiedzieć, odnieście się do Ducha, a będziecie mówić jak święci. Odnieście się do Ducha, nie do czegoś innego. Odnieście się do Ducha, a będziecie zdumieni. On tak Mi powiedział: „Jest masa groteskowych ludzi na tym świecie”. Zapytałam: „Skąd to wiesz?” Odpowiedział: „Ponieważ nie chcą wiedzieć niczego o Tobie. Ja nie wiem, po co tu są i dlaczego musiałaś ich stworzyć?” Widzicie, on był człowiekiem z tyloma bucami w swojej głowie.

On jest tak pięknym człowiekiem, mówię wam. On tak powiedział: „Twój służący jest w porządku, ale musi się nauczyć paru rzeczy, jeśli chce dobrze żyć. On nie utrzymuje porządku, bo w jego mózgu nie ma porządku. On musi być bardziej oczyszczoną osobą. Ale jego mózg czysty nie jest. Jego serce jest w porządku, ale mózg wymaga oczyszczenia”. Ja byłam nim zdumiona. On nie jest wykształconym człowiekiem, jest zwyczajną osobą. Ale oni zaczynają mówić jak prorocy. Myślę, że lepiej by było, jakbyście poczytali proroków. Zaczniecie mówić tak jak oni.

Czytajcie Kabira, Khalila Gibrana, wszystkich tych ludzi. Kim jest Blake? On też był prorokiem. Możecie mówić tak jak on. Dlaczego nie? On mówił przez swojego Ducha, prawda? Czysta inteligencja. Jeśli możecie to osiągnąć, wtedy staniecie się Shri Ramą.

Więc dzisiaj jest wielki dzień. Cieszę się, że wszyscy mogliście przyjść. Dobrze się złożyło, ponieważ miałam zamiar przyjść i mówić o Shri Ramie, i życzę wam wszystkim, abyście za nim podążali. Szanujcie siebie! I jesteście odpowiedzialni za to, żeby być dobrymi. Żeby się takimi stać. Żeby to wypracować w ten sposób.

Niech Bóg błogosławi was wszystkich.

Dobrze. Chcieliście zrobić małą puję? Możecie umyć Moje stopy.

I czy macie coś ze Shri Ramą? Gavin Brown czyta rozdział 86 z „Ramayany” napisanej przez Valmiki.