Puja Urodzinowa, Przezwyciężanie Sześciu Wrogów

Sydney (Australia)

Feedback
Share
Upload transcript or translation for this talk

Jakże wspaniale być dzisiaj z wami w ten pomyślny dzień; z Australijczykami, którzy dowiedli, że są bardzo dobrymi Sahaja yoginami, którzy w bardzo szybki sposób zrobili postępy w życiu duchowym. Bycie z Moimi dziećmi tutaj daje Mi największą przyjemność.

Jak wiecie, mam tak wiele dzieci na całym świecie, oprócz tych, które rzeczywiście fizycznie urodziłam. Dziś musimy myśleć o tych wszystkich, którzy są daleko od nas, tysiące mil, modlących się do Boga Wszechmogącego o wzrost duchowy. Należy modlić się tylko o wzrost duchowy, bo gdy wzrastacie, otrzymujecie całą resztę, a ponieważ nie wzrastacie, nie otrzymujecie tego, co potrzebne. To dlatego są problemy.

I nawet dzisiaj musiałam rozwiązać pewne problemy zanim mogłam przyjść na puję. Ale jeśli zdecydujecie, że musicie wzrastać duchowo wewnątrz siebie, wtedy dostaniecie wszystko to, co wam jest potrzebne, wszelkie błogosławieństwa, którymi Bóg chce was obsypać, aby uczynić was obywatelami Jego wspaniałego Królestwa, gdzie nie jesteście już więcej oceniani, nie jesteście więcej karani, nie jesteście już więcej poddawani testom, gdzie będziecie przebywać w wiecznej miłości Boga i Jego chwale.

Dziesięć lat temu nawet nie przypuszczałam, że w ciągu tych dziesięciu lat będę w stanie osiągnąć taki wynik. Nie powinniśmy osądzać rozwoju Sahaja Yogi w relacji do innych plastikowych guru. Nawet, żeby stworzyć jednego świętego, wymagać to będzie przeminięcia tysiąca żyć, a teraz tak wielu stało się prorokami, to jest dla was coś wielkiego. Zapomnijmy o tym, jakie skazy mamy w sobie. Musimy wiedzieć, że jesteśmy prorokami. To założenie że jesteśmy prorokami, musi być ustabilizowane. Gdybyście mogli tylko uznać, czym jesteście, czym się staliście, to będziecie emitować chwałę Boga!

Tak jak kwiat, kiedy kwitnie ma swój zapach, który wydobywa się automatycznie, ale tylko istoty ludzkie mają wolność nawet nie uznawać, dramatyzować lub uznawać, kim są. Nawet jeśli stali się prorokami, wciąż trwają w tym, czym nie są – w wyobraźni i wciąż są przerażeni, wciąż są zorientowani na ego. To jest fałsz. To nie jest wasza prawdziwa natura. To jak granie w przedstawieniu, stawanie się aktorem. Na przykład, gdy ktoś gra Shivaji, wtedy staje się jakby był Shivaji. Cały styl życia, wszystko się zmienia – on staje się Shivaji. Ale ta sama osoba, jeśli gra Hitlera, staje się jak Hitler. Obaj są sztuczni. Stają się sztuczni.
Teraz, kiedy naprawdę jesteście prorokami, jest to dla was trudne być prawdziwą osobą, którą jesteście, a nie sztuczną, która odeszła, której już nie ma. Wszystko skończone, grzesznik umarł, egoisty już nie ma, przerażony odszedł na zawsze, jesteś prorokiem. Powstańcie w chwale tej osobowości.

Ludzie, którzy nie są prorokami, którzy nie są boscy, którzy zajmują się anty-Boską działalnością, mogą zakładać, że są prorokami. Ale ci, którzy naprawdę są prorokami nie chcą uznać takiej sytuacji – że nimi są. Jak tylko to założycie, stajecie się. Musimy dzisiaj pozbyć się tego rodzaju gry, którą nasz umysł wykonywał do tej pory. Cały fałsz musi odpaść. Oczywiście, jak powiedziałam, nigdy o tym nie śniłam, że w ciągu 10 lat osiągnę takie rezultaty, mając tak wiele diabłów wokół nas, aby was kusić. Tak jak powiedziałam, to jest również wasza zasługa, że pomimo wszystkich przeszkód i problemów, które mieliście, wzrośliście, wzrośliście tak bardzo i staliście się pięknymi prorokami. Jesteście tak przetransformowani, że odrobina więcej – już samo przypuszczenie kim jesteście, sprawi, że poczujecie się tak słodko.

Rozmawiałam z Moją starszą wnuczką, ona jest tylko małą dziewczynką, ma dopiero jedenaście lat, ale powiedziała swojej matce: „Nie mogę rozmawiać z babcią, ponieważ Ona jest Boginią. Jak mogę z Nią rozmawiać! Wstydzę się”. W tym wieku! Podczas gdy w jej własnym życiu jest najlepsza w klasie, jest redaktorem w szkolnym czasopiśmie. Jest wspaniała. I jest tak skromna, że powiedziała swojej matce: „Wstydzę się rozmawiać z babcią, Ona jest Boginią, jak mogę z Nią rozmawiać”. A Rustom powiedział Mi, że płyną od niej wibracje.

Oto, jak musicie wzrastać. Po pierwsze musicie wiedzieć, że jesteście prorokami i musicie wiedzieć, że Ja jestem Duchem Świętym. Ja jestem Adi Shakti. Ja jestem tą, która przyszła na tę Ziemię po raz pierwszy w tej formie, aby wykonać to olbrzymie zadanie. Im więcej z tego zrozumiecie, tym będzie lepiej. Niesamowicie zmienicie się. Wiedziałam, że będę musiała powiedzieć to otwarcie któregoś dnia i powiedzieliśmy to. Ale teraz to wy ludzie musicie udowodnić, że Ja jestem tym.

Chrystus miał uczniów, którzy nawet nie byli Zrealizowanymi Duszami, a oni rozprzestrzenili Chrześcijaństwo – czymkolwiek ono jest. W sytuacji, kiedy ukrzyżowano Chrystusa, oni zostali pozostawieni sami sobie, tylko dwunastu zmagających się ludzi, ale zrobili to. Byli bardzo skromnymi ludźmi, ich przymiotem była niezmierna pokora i znali różnicę pomiędzy nimi a Chrystusem i Matką. Znali także różnicę pomiędzy nimi a innymi. Zaczęli prowadzić życie, które było czyste, oświecone imieniem Chrystusa. Nie byli Zrealizowanymi Duszami. Oczyścili się i utrzymywali swoje życia w pięknie.

Więc Sahaja yogini nie mogą sobie pozwolić na posiadanie tych 6-ciu wrogów. Po pierwsze gniew, który naprawdę jest niestosowny. Współczucie. Zastąpcie gniew współczuciem. Dziś są sześćdziesiąte urodziny a my musimy po prostu walczyć tylko z sześcioma wrogami w nas. Drugim jest ten, z którym większość z was już sobie poradziła, czyli odciągnęliście uwagę od perwersji. Większość z was to zrobiła. Wasze oczy są teraz lepsze, ustabilizowane. Ale wciąż jesteście egoistyczni.

Próżność. Ludzie wciąż są zazdrośni, współzawodniczą. Wciąż macie nieco skrytego materializmu. Nową rzeczą, która się pojawia, jest to, że stajecie się przywiązani do waszych rodzin. Zatem teraz musimy to zmienić, aby to inaczej wykorzystać. Te same rzeczy mogą być użyte do wykonywania pracy Boga. Mogą być użyte jako sześć rąk Sahaja yoginów. Pierwszą jest gniew. Musicie być źli na siebie, kiedy robicie niewłaściwe rzeczy. I nie czuć się winnym, lecz złym na siebie za robienie złych rzeczy. Wina to najlepszy sposób, żeby nigdy się tego nie pozbyć. To jak magazyn do trzymania osobistych archiwów, zamknięty. Bardzo cierpiałam z powodu waszego poczucia winy, bardzo. A one wychodzą jedno za drugim. Więc musicie być źli na siebie, kiedy czujecie się winni „Jak mogę czuć się winny? Dlaczego zrobiłem coś takiego? Więcej już tego nie zrobię”.

Zatem wzbudźcie swój gniew przeciwko sobie, a nie przeciwko innym. Gniew może być zarezerwowany na dzień wojny. W przeciwnym razie, kiedy wybuchnie wojna wszyscy Arjuni porzucą swoje bronie i będzie powiedziane, że „Arjuna był wielkim wojownikiem – dopóki nie zaczęła się wojna”. Więc nie traćmy naszej energii na walkę z rzeczami, które są po prostu jak cienie. Nie walczy się z cieniem. Seks, perwersja – muszą być odwrócone od waszych rodzin, waszych żon i musicie teraz szanować swoją czystość, wszystko staje się niczym innym, jak czystością, prowadzicie czyste życie. Nie bądźcie jak pies, ale jak istota ludzka.

Cała ta uwaga musi stać się czystością, która jest waszą mocą, która jest wasza ochroną, która jest waszym połączeniem z Boskością. Czystość, która nie jest wymuszona, ale czystość równowagi i zrozumienia. W waszych rodzinach, z waszymi żonami, możecie żyć w bardzo czysty sposób. To samo z kobietami – to bardziej dla kobiet, powiedziałabym, że nie powinny wchodzić w układy z innymi mężczyznami, którzy mówią przeciwko waszym mężom, albo którzy instruują was przeciwko waszym mężom. Wszyscy tacy mężczyźni, którzy próbują mówić do kobiet przeciwko ich mężom, powinni być wyrzuceni z Sahaja Yogi. To jest sanctum sanctorium – święte miejsce, gdzie nie powinniście występować przeciwko mężom. Nikt nie ma prawa. Jeśli jest jakikolwiek problem powinniście dać Mi znać. To objaw głupoty.

Następnie próżność musi być przekształcona w dumę. Powinniście być dumni, że jesteście Sahaja yoginami, naprawdę dumni. Podnieście głowy z dumą, że jesteśmy Sahaja yoginami. To chwalebna rzecz być dumnym, duma nigdy nie jest uciążliwa a próżność jest. W rzeczywistości duma jest wyłącznie wyrażeniem poczucia własnej godności. Żebranina, zadłużanie się, naśladownictwo, wszystkie te rzeczy pochodzą ze zbyt małego zrozumienia siebie. Więc próżność powinna stać się dumą, a duma powinna być wyrażeniem poczucia własnej godności.

Poczucie własnej godności jest bardzo odmienne od ego. Jedno to rzeczywistość a drugie to całkowita sztuczność. Mężczyźni powinni zachowywać się jak mężczyźni a nie jak kobiety, ulegli jak krowy na postronku, kiedy tylko ich kobiety tego chcą. Muszą prowadzić społeczeństwo. O prawa kobiet w Indiach kobiety nigdy nie walczyły. To byli mężczyźni. Nigdy nie walczyły. To mężczyźni, ponieważ mężczyźni są także ojcami, braćmi i obchodzi ich dobro kobiet. Kobiety rzadko tam walczyły, bo wiedziały, że jak już zaczną politykę walki z mężczyznami, nie ma temu końca. To jest podstawa, wiedziały, że muszą żyć z mężczyznami, nie mogą z nimi walczyć. Ale mężczyźni sami walczyli – nawet w Ameryce był Abraham Lincoln, który walczył o wolność dla kobiet, a nie kobiety.

Więc musicie być dumni a nie egoistyczni. Dumni, że jesteście Sahaja yoginami, że urodziliście się w takich czasach, gdzie musicie nieprzerwanie wypełniać obowiązki Boskiej pracy, że Bóg was wybrał! Więc powinniście wznieść się na ten poziom. Jak na przykład nagle okazuje się, że niektórzy ludzie stają się przygnębionymi odludkami w Sahaja Yodze. Nigdy nie będzie im wybaczone, ponieważ Bóg dał wam tak dużo. Przypuśćmy, że ktoś daje wam diament. Jesteście dumni, zakładacie go i pokazujecie. Ale kiedy dano wam waszego Ducha, powinniście być dumni i nie zachowywać się jak odludki.

Niektórzy ludzie czują: „Nie powinienem teraz podejmować żadnej pracy. Nie będę wychodzić. Będę siedzieć w domu i medytować”. Nie ma miejsca dla takich ludzi w Sahaja Yodze. „Nie potrafię tego zrobić”. Słowo „nie potrafię” powinno zniknąć ze słownika ludzi, którzy mają być Sahaja yoginami. Po prostu nie możecie powiedzieć: „Nie potrafię tego zrobić”.

Więc poczucie własnej godności da wam ten rodzaj dynamizmu, który jest potrzebny Sahaja Yodze, roztropnego dynamizmu, mądrego dynamizmu. Nie będę musiała rozwiązywać już więcej waszych problemów. Cecha współzawodnictwa i zazdrości powinna zostać przekształcona. Powinno być współzawodnictwo pomiędzy wami samymi, tymi, którymi byliście a którymi jesteście. Kto wygrywa? Wasza przeszłość czy teraźniejszość? Wasza teraźniejszość powinna iść szybko, szybciej i szybciej, zostawiając tę przeszłość z tyłu, tak jak to tylko możliwe.

Nie powinno być żadnego współzawodnictwa pomiędzy Sahaja yoginami, w zdobywaniu. Czasami widziałam także współzawodnictwo w krzyczeniu, wrzeszczeniu i byciu niemiłym dla innych – w tym jest wielkie współzawodnictwo. Miejmy współzawodnictwo we współczuciu, w łagodności, w słodkości, w pięknym zachowaniu. Kto jest bardziej kulturalny, kto jest lepiej wychowany, kto jest głębszy.

Miejcie kogoś jako ideał, w ten sposób, że postrzegacie go jako dobrze wychowaną osobę, albo damę, która jest naprawdę damą. Ale przeciwnie, jeśli jako wasz ideał macie damę, która zachowuje się, jak mężczyzna, to także nie jest w porządku. Albo mężczyznę, który zachowuje się jak kobieta, to także nie jest ideał. To jest na odwrót. Kobieta, która stara się dowieść, że kobiety są inne od mężczyzn i kobiety muszą dostać to… W Sahaja Yodze nie ma czegoś takiego jak kobiety i mężczyźni, że kobiety muszą dostać to, a mężczyźni tamto – bo jesteście Duchem. Ale powłoka, którą macie, ciało, które posiadacie, światło, które posiadacie, lampa, którą macie, to inna rzecz i aby utrzymać to światło, kobieta musi być kobietą, a mężczyzna musi być mężczyzną.

Jak wam wczoraj mówiłam, jabłko nie powinno starać się być mango, a mango nie powinno próbować być jabłkiem. Miło być najlepszym jabłkiem i miło być najlepszym mango. Więc odludki, ci którzy mówią, że musicie się z tego wydostać, zachowują się naprawdę nie jak istoty ludzkie, ale jak – sama nie wiem, jakie zwierzęta zachowują się w taki sposób. Na przykład, kiedy dostajecie swoje zasiłki, nie możecie stać się leniwi, nie możecie. Jak to tylko możliwe, nie lubię ludzi biorących zasiłki. To nie jest oznaka dobrego Sahaja yogina. Wszyscy powinniście ciężko pracować, musicie mieć kwalifikacje, powinniście przodować we wszystkim. Dobrzy uczniowie, dobrzy kucharze, dobre matki, dobrzy ojcowie, dobrzy administratorzy – skąd mamy brać tych ludzi. Nie możemy być pomywaczami, czyż nie?

Więc współzawodnictwo pomiędzy kobietami a mężczyznami musi się zakończyć. Kobiety muszą mieć własne miejsce i mężczyźni muszą mieć własne miejsce. Kobiety muszą wiedzieć, że mężczyźni są ich rękami. Jeśli jesteście shakti, oni są maszynami – nie zabijajcie swoich maszyn krzycząc na nie, wrzeszcząc na nie, uciskając je, umniejszając ich wiarę we własne siły. Nie będziemy miały miejsca. Musimy zachęcać ich do wykonywania pracy Boga. Musicie ich wspierać, opiekować się nimi, ponieważ oni są maszynami, oni są rękami, a wy jesteście mocą. Oczywiście, jeśli te ręce obrócą się przeciwko mocy, będą cierpieć. Więc nie powinno być żadnego współzawodnictwa pomiędzy dziećmi a wami; moje dziecko i jego dziecko, nie powinno być takiego współzawodnictwa, przestańcie tak myśleć. Powinno być całkowite dzielenie się. Współzawodnictwo ma skończyć się w dzieleniu. Jak bardzo się dzielimy? Do jakiego stopnia jesteśmy w stanie się dzielić?

Spójrzcie na pijaków, oni nie mogą siedzieć i pić sami. Muszą mieć jakichś ludzi, żeby się dzielić. Złodzieje muszą mieć 10-ciu ludzi, żeby kraść. A gdy chodzi o nektar Boskiej miłości, jak możemy trzymać go tylko dla siebie? Nie możemy się cieszyć. Nie ma w tym żadnej radości. Więc bądźmy łagodni i uprzejmi w stosunku do siebie. Ludzie, którzy będą cieszyć się nektarem powinni współzawodniczyć w dzieleniu się tym nektarem, przez co otrzymują go coraz więcej. Kto dzieli się bardziej? Kto jest bardziej hojny? Z materializmu powinno się wydobyć jego piękno. Możecie mieć jedną rzecz zrobioną własną ręką. To dużo piękniejsze niż uganianie się za pieniędzmi, liczenie pieniędzy, naprawdę oszalejecie. Ci, którzy liczą swoje pieniądze od rana do wieczora to prawdziwi szaleńcy. Zawsze tracą pieniądze, coś jest nie tak z ich mózgami.

Liczcie swoje błogosławieństwa. Zobaczcie życie, piękno w materii. Jak życie pracowało. Spójrzcie na drewno, widzę wzór, który życie na nim stworzyło. Ale ono nie jest smutne, nie jest martwe, nie jest nudne, ono tętni. Możecie zobaczyć w sztuce, możecie zobaczyć we wszystkim, co jest piękne, odbicie twórczej mocy Boga i radość, którą chciał emitować, aby was uszczęśliwić. Podczas gdy wy stajecie się niewolnikami materii. On nigdy tego nie chciał. Jesteście mistrzami.

A ostatnie ze wszystkich, to przywiązanie do waszych dzieci, waszych żon, waszych, waszych, waszych… Cokolwiek jest moje, nie jest „Ja”. Mój dom, to nie jestem „Ja”. Moje to, moje, moje, moje, musi być porzucone. „Mamatva” musi być zniszczone. Zamiast tego, powinniście mówić „my”. „My”, to dobre słowo. Ja tyle razy mówię „my”. I ludzie zaczynają zastanawiać się. Pewnego dnia ktoś Mnie spytał: „Matko, kiedy mówisz ‘my’, co masz na myśli, jak możesz sprawiać, że czujemy się w taki sposób, że wszyscy jesteśmy jednym, sposób, w jaki mówisz ‘my’”. Powiedziałam: „Czemu nie”? Jesteście nieodłączną częścią Mojego ciała. Czyż nie jesteśmy „my”? Czy Ja oddzielam Mój palec od Mojego serca? Jeśli jesteście nieodłączną częścią Mojego ciała, wtedy muszę mówić „my”, ponieważ jestem świadoma tej kolektywnej istoty siedzącej tutaj. Więc musimy mówić „my”, a nie „ja”, „moje”.

A kiedy musicie powiedzieć coś o sobie, mówcie w trzeciej osobie. Możecie na przykład powiedzieć: „Ta Nirmala jedzie teraz do Londynu”. To rzeczywiście jest prawda, ponieważ to ciało tam jedzie, ale Moje serce zostaje tutaj. Więc powiedzieć, że Ja jadę nie jest prawdą – jeśli jestem Adi Shakti, to gdzie jadę? Nigdzie nie jadę, jestem wszędzie. Dokąd mogę pojechać? Nie ma miejsca, w którym nie rezyduję i jeśli muszę iść do takiego miejsca, to jest nim jedynie piekło, a tam nie chcę iść. Mówię zatem: „Ta Nirmala już wyjeżdża. Opuszcza Australię”. Jutro będę wyjeżdżać. Zatem co się dzieje? Tylko to ciało musi się przemieścić – to wszystko. W taki sposób zaczynacie mówić o swoim ciele. Mój umysł, ten umysł pana takiego i takiego. Lepiej zwracać się do siebie per pan, pani, panna. „Zatem, panno, czy możesz już wstać?” Lepiej zwracajcie się tak do siebie. Dzieci tak mówią. W trzeciej osobie. Będziecie zaskoczeni, ujrzycie żart we wszystkim. Będziecie wiedzieć, jak śmiać się z siebie. „A więc panie, no chodź, teraz on tak się zachowuje.” I naprawdę staniecie się mistrzem samego siebie, ponieważ wiecie, jak sobie radzić z tym dzieckiem. To da wam poczucie dojrzałości.

Więc mówić, to jest moje dziecko, to jest moja żona… Oczywiście musicie się opiekować swoją żoną i waszymi dziećmi, ponieważ oni są waszą odpowiedzialnością, ale róbcie dla innych dzieci więcej niż chcielibyście zrobić dla własnych dzieci. Więc ta całkowita identyfikacja z waszymi dziećmi, nadopiekuńczość, przyniesie wam kłopoty. Musicie wierzyć, że wasza rodzina to rodzina waszego Ojca a wasza Matka opiekuje się nią. Jeśli myślicie, że możecie sami zaopiekować się swoją rodziną – śmiało! Więc nie bądźcie nadopiekuńczy, nie bądźcie zbyt przejęci, zbyt zaniepokojeni o swoją rodzinę. I miejcie bardzo towarzyskie usposobienie, żeby wasze dzieci także nie stały się takie…

Powiedzcie im, jak się dzielić. Jeśli jedno dziecko upadło, poproście inne dzieci, żeby pomogły. Róbcie przedstawienia, w których pokażecie, jak dzieci podchodzą do idącego dziecka, które nie potrafi jeszcze dobrze chodzić, i próbują, i szukają sposobów, jak mu pomóc w chodzeniu. Uczcie je poprzez przedstawienia, czym jest dobro, poprzez opowiadania, poprzez różne rzeczy. Musicie pomagać bez nazywania tego pomocą. To przyjemność, to przywilej. To wielki zaszczyt, że możecie tak robić. Musicie zmienić całkowicie swoje wyobrażenia.

Wielu ludzi ma nawyk obsługiwania najpierw własnych dzieci – to absolutnie bardzo prostackie, pokazuje złe maniery. Musicie obsługiwać najpierw innych, a potem własną rodzinę. Chowanie czegoś dla waszych dzieci, ukrywanie jedzenia dla waszych dzieci – to wszystko jest oznaką osoby, która jest jak „kupamanduka”, co znaczy „żaba, która żyje w małej studni”. Wznieście się ponad to. Niech mężczyźni spróbują stworzyć swoją grupę mężczyzn, a kobiety niech stworzą swoją grupę kobiet.

Nie powinno być zbyt wielu instrukcji dla kobiet od mężczyzn. To nie jest właściwe. Odkryłam tak wiele zabawnych rzeczy, że nie mogę zrozumieć, jak te rzeczy działają. Ale tak jest, ponieważ z jednej strony czujecie, że wasza rodzina to zbyt wiele, wasi mężowie to zbyt wiele, musicie być całkowicie odizolowani od całej reszty. A z drugiej strony jest tak, że porzucacie swoich mężów całkowicie; on jest niedobry, małżeństwo jest nieudane i czepiacie się czegoś innego, co ma być jakimś wyższym celem destrukcji. Więc obie te rzeczy nie są dobre. Musicie popierać swojego męża czy żonę czy dzieci, gdy to jest w porządku. Ale nie róbcie tego w sposób oczywisty, nie róbcie tego otwarcie.

Mówcie dziecku: „W porządku, rozumiem, ale nie chcę tego robić publicznie”. Ludzie także nie powinni wiedzieć, że to jest wasze dziecko. Sposób, w jaki miesza się z innymi, zostaje z innymi, dzieli się z innymi, oto jaki powinien być Sahaja yogin. Wiecie o Mnie, że jak dotąd nie dałam jeszcze Realizacji nawet własnym dzieciom. Możecie w to uwierzyć? Nie dałam też wiedzy o Kundalini. Wy możecie je nauczyć. Wiem, że mogę im dać, kiedy zechcę. W ogóle nie poświęcałam im czasu, brakowało czasu dla nich. Widzicie ile czasu spędzam z własnymi córkami? Bardzo mało czasu. W całym roku, w tym roku byłam z nią przez trzy dni. Więc relacje Sahaja Yogi i Sahaja yoginów w tym czasie są najważniejsze.

Widziałam, że niektórzy Sahaja yogini piszą do swoich rodziców, do matek, do braci, dużo więcej niż piszą do innych Sahaja yoginów. To bardzo zadziwiające. Do swoich ojców, ale nie do innych Sahaja yoginów. Musicie zacząć pisać do innych Sahaja yoginów. Ci, którzy mieszkali w Londynie, jak wielu z nich pisze do ludzi w Londynie? Czy oni się zaprzyjaźnili? Nic z tych rzeczy. Oni są tak zajęci własnymi problemami, nie starają się stworzyć tej więzi miłości. Tak jakby nie byli zainteresowani Sahaja Yogą. Byli w ashramie, w Londynie. Jak wielu z was pisze do nich listy? Do ludzi z Londynu. Jak wiele listów piszecie. Poznaliście ich na tym programie, jak wielu z was pisze do nich listy i utrzymuje kontakt? Ile zajmuje napisanie listu? Niewiele. Mam nadzieję, że jak tylko wrócicie dzisiaj, powinniście wszyscy napisać listy o dzisiejszych urodzinach – jak były świętowane, w piękny sposób. Nie do waszych rodzin, nie do waszych ludzi, ale do innych. Oni wszyscy są w różnych miejscach, wiecie jacy oni są. Piszcie do nich, ponieważ wiecie, oni są na czele tego wszystkiego. Moglibyście na przykład napisać do Gregoire’a, albo możecie napisać do Ruth we Włoszech, możecie napisać do Genevieve w Genewie. Poznaliście ich wszystkich – powinniście napisać! Kobiety muszą pisać do kobiet, a mężczyźni muszą pisać do mężczyzn. Arneau jest w Lozannie, dlaczego do niego nie napisać? On tam jest; czy wiecie, że jego żona musi jechać do Ameryki na poród? Powinniśmy wiedzieć o sobie, być blisko. O tak wielu ludziach wiem tak wiele, wszystkie szczegóły. Oto jak musicie zalać siebie tą miłością.

Jutro pojedziecie do Ameryki albo do któregokolwiek z tych miejsc. Umocniliście już więzi z braćmi i siostrami stamtąd. Napiszcie do nich o waszej Matce, co myślicie. Tylko do Mnie czasami piszecie, ale nigdy do siebie nawzajem. Nie piszcie zbyt długich listów, szczególnie do Mnie. Ale piszcie miłe, słodkie listy, poetyckie listy. Poczują się szczęśliwi, to jest jak wysyłanie kwiatów. Branie pomysłów stamtąd to będzie świetny pomysł. To pokona tych sześciu wrogów i uczyni ich waszymi niewolnikami i użyje ich do waszych celów. Wtedy staną się czymś wielkim. Wtedy będą waszymi pomocnikami, wtedy będą komandorami waszej armii, będą waszymi dekoracjami.

To wszystko jest w waszych rękach. Musicie to robić z mądrością. W tym czasie, w wieku, który osiągnęłam… Zawsze byłam w tym samym wieku, zawsze byłam tak dojrzała, jako dziecko, jako młoda dziewczyna i stara kobieta, wszystko razem. Każdego roku, o każdej porze. Ale z pewnością dojrzałam w rozumieniu istot ludzkich. Z pewnością otrzymałam lepsze zrozumienie i dojrzałość, jeśli chodzi o Moją wiedzę o istotach ludzkich, ponieważ kiedy się urodziłam, byli dla Mnie obcy, po prostu obcy. Wyobraźcie sobie, że Adi Shakti to mówi, ale to prawda! Pomimo, że was stworzyłam, byłam całkowicie obca. Ale teraz, dorosłam, zrozumiałam was bardzo dobrze, wiem, że jesteście Moimi dziećmi, wiem, jak bardzo Mnie kochacie i jak blisko Mnie jesteście.

Dlaczego on tak płacze? … Chce iść do toalety. Niech idzie. Chce, żebym z nim poszedł. Powinien iść sam. Puść go, w tym problem, te dzieci są bardzo uparte. To przez buce. Niech idzie. Nie posłucha. Lepiej idź. Widzisz. W porządku, zdejmij go. Co zrobić, widzisz, bardzo uparte. To buce. Taki duży chłopiec nie może iść do toalety. Tylko żeby przeszkadzać, to wszystko. Teraz musisz mu naprawdę dać klapsa, jeśli dasz mu teraz dwa klapsy, jego buc odejdzie. Dwa klapsy i następnym razem tego nie zrobi. Widzisz, tym razem musisz dać klapsa, nie za mocno, ale daj mu znać, że to ci się nie podoba. Buce czasami mogą odejść tylko przez klapsy. Widziałam, że to się dzieje zwłaszcza z dziećmi. Dwa klapsy w twarz i są w porządku. Ponieważ to są buce, widzisz, i one muszą odejść.

Teraz, cokolwiek wam powiedziałam wczoraj o dzieciach, bądźcie ostrożni. Musicie sprawić, żeby wasze dzieci były skarbami, a nie zadłużeniem dla Sahaja Yogi. Więc spróbujcie wytrenować je prawidłowo. Wychować je, zasługują na dobrą rękę, która się nimi zajmie. Na początku musicie być bardzo surowi i karać je, jeśli zrobią cokolwiek złego, żeby wiedziały, co jest dobre a co złe. A kiedy już dorosną będziecie zaskoczeni, jakie one są wartościowe. Niektóre z nich są bardzo dobrymi dziećmi, ale jeśli wpływ złych dzieci jest zbyt duży, może popsuć także dobre dzieci. Więc lepiej wspierajcie dzieci, które są dobre, które były bardzo słodkie.

Myślę o latach Mojej młodości, o Moim dzieciństwie i marzeniu, jak stało się rzeczywistością. O czymkolwiek marzyłam przekroczyło to Moje wyobrażenia. To jest teraz zrobione, jeśli o Mnie chodzi, już więcej tak bardzo Mnie nie potrzebujecie. Powiedziałam wam wszystko co trzeba, aby wam doradzić. Nauczyłam was metod, jak zbawić innych i ich pocieszyć. Wiecie wszystko. Teraz tylko stańcie się mistrzami w tej sztuce. Zapominając o waszej przeszłości. Wszyscy jesteście wielkimi ludźmi, wszyscy.

A więc w następnym roku, powinnam zobaczyć was siedzących na tym miejscu, a nie u Mnie na kolanach. Samodzielnie, nauczając wasze dzieci. Niech zacznie się teraz drugie pokolenie. Pierwsze pokolenie jest gotowe, teraz musi przyjść drugie pokolenie i musicie opiekować się drugim pokoleniem. Chcę być prawdziwą babcią wielu wnuków, to szczególny przywilej oraz prawdziwe wyróżnienie i dojrzałość. Spójrzcie na to [pada deszcz]. On zaleje waszą Parramatta [rzeka w Sydney], ponieważ powiedziałam teraz, że jestem Duchem Świętym.

Każdy wygląda na przeszczęśliwego i radosnego. Więc dziękuję wam bardzo za przyjęcie Mnie tutaj i pomyślcie o wszystkich Sahaja yoginach na całym świecie, o wszystkich. Myślę, że dzisiaj powinniśmy wysłać parę telegramów, około dwunastu, jeśli to możliwe, do wszystkich centrów, przekazując, że sześćdziesiąte urodziny Matki były świętowane z wielką radością. Ona przesyła błogosławieństwa – napiszcie coś w tym stylu – będą bardzo szczęśliwi. Ale zgodnie z induską metodologią, to sześćdziesiąte pierwsze, ponieważ dzień, w którym ktoś się urodził, to także były urodziny. To były prawdziwe urodziny. Więc oni mówią na nie sześćdziesiąte pierwsze, i będzie duży program także w Indiach.

Jesteście szczególnie uprzywilejowanymi ludźmi i mam nadzieję, że Mnie także obdarzycie specjalnymi względami. W tym roku mam nadzieję, że wszyscy podejmiecie nowe role i nowy styl życia, w którym staniecie się łagodnymi ludźmi, nie uległymi mężczyznami, ale łagodnymi ludźmi i uległymi kobietami. Kobiety muszą być bardziej uległe, oswojone. Wyglądają ładnie. Stają się delikatne, lepiej się uśmiechają, tworzą taką radość. Jesteśmy tu, aby tworzyć radość, a nie żeby cieszyć się jakimiś prawami, które są sztuczne – aby tworzyć radość. Jak wiele radości tworzymy? Jak wiele radości dajemy innym?

Więc dzisiaj, przy tej wielkiej okazji, musimy poczuć radość w naszych sercach. Bardzo głęboko leży w nas to źródło radości. Musimy więc udać się w głąb siebie i poczuć radość tej waszej sześćdziesięcioletniej Matki, którą mam w sobie. Idźcie głęboko w dół, to tam jest, cieszcie się tym a potem dajcie to innym. Powinniście uwolnić fontannę radości.

Niech was Bóg błogosławi.

Ogłoście teraz wszystkim narodom, że Ja jestem Duchem Świętym i przybyłam na ten szczególny czas, który jest czasem zmartwychwstania.