Shri Adi Kundalini Puja

Kampus, Cabella Ligure (Włochy)

Feedback
Share
Upload transcript or translation for this talk

Shri Kundalini Puja. Cabella Ligure (Włochy), 21 Czerwca 1992.

Dzisiaj zebraliśmy się tutaj, aby oddać cześć Adi Kundalini i waszej własnej Kundalini, im obu, ponieważ wasza Kundalini jest odbiciem Adi Kundalini. Wiele zrozumieliśmy na temat Kundalini i wiemy również, że tylko poprzez Jej obudzenie, tylko poprzez Jej unoszenie się, wznieśliśmy się na dużo wyższy poziom świadomości. Nie tylko wznieśliśmy się na wyższą sferę świadomości ale także zostaliśmy obdarzeni wieloma mocami. Nigdy wcześniej w historii duchowości, ludzie nie mieli takiej mocy budzenia Kundalini.

Jak tylko oni otrzymali swoje przebudzenie, być może poszli bardziej na lewo lub na prawo i próbowali osiągnąć moce, które były niezbyt dobre dla innych. Budda jasno napisał, że „kiedy pojawi się inkarnacja przyszłego Buddy, czyli Maitreya, trzy połączone Matki, wtedy to zostanie użyte dla dobra ludzkości”. To jest jeden ze znaków „ludzi”, nie tylko Sahaja yoginów ale ludzi. Więc jak to może się stać, dopóki ci, co są Buddami, czyli ci, którzy są zrealizowanymi Duszami, nie poznają wiedzy o Kundalini? Ci ludzie, którzy bardzo mało wiedzieli o Kundalini, którzy musieli czytać o tym w świętych pismach, gdziekolwiek, gdzie to zostało opisane, zaczęli tego używać niewłaściwie i stali się tantrikas. Ale tantra, jak bardzo dobrze wiecie, to mechanizm Kundalini, a yantra to sama Kundalini, to maszyna. Dzisiaj myślę, że gdy wiemy tak wiele o Kundalini, jak ona przechodzi przez różne centra, jak się podnosi, wiedząc te wszystkie rzeczy, powinniśmy dowiedzieć się jak możemy odżywiać naszą Kundalini. To jest bardzo ważne, aby to wiedzieć.

Przede wszystkim jest duża różnica pomiędzy wami a innymi ludźmi, którzy otrzymali swoją Realizację. Pierwsza duża różnica jest taka, że tę moc osiągnęliście Sahaj, łatwo. Inni musieli udać się w Himalaje, całymi dniami stać razem na zimnym powietrzu, tak wielu zmarło, żyli w jaskiniach jedząc owoce, a czasami nic. Nawet w czasach Buddy każdy z nich musiał nosić jedno ubranie do okrycia swojego ciała. Musieli prosić we wsiach o jałmużnę i jakoś gotować jedzenie, jeść je czy było zimno czy gorąco, bez wygód. Wręcz przeciwnie, On uczył ich, że powinni porzucić wszelkie wygody, bo można bez nich żyć. Lecz żaden z nich nie otrzymał Realizacji i żaden z nich nie mógł podnosić Kundalini.

Więc różnica jest zbyt duża, i sposób w jaki otrzymaliście swoją Realizację, to w jaki sposób wasza Kundalini – bardzo Sahaj sposób – została obudzona i to w jaki sposób manifestujecie otrzymane moce. Na przykład, możecie dawać Realizację, możecie leczyć innych, możecie czuć wibracje innych. Są Sahaja yogini, którzy potrafią kontrolować deszcz, słońce, księżyc, wszystko. Modlitwy niektórych Sahaja yoginów posiadają potężną moc. Tylko poprzez samo modlenie się, oni ocalili życie wielu ludziom. I w tamtych czasach te moce były dostępne dla niektórych z nich, nawet dla rishis i wspaniałych munis, ale ich moce nie opierały się na miłości i współczuciu. To jest wasz zakres działań, ponieważ musicie pracować dla dobra ludzkości. A zakresem ich działań była ochrona samych siebie lub niszczenie innych. Więc rozwinęli moce klątw, tak dogłębnie, że mogli przeklinać ludzi. Wy nie macie takich mocy, nie możecie nikogo przeklinać. Bardzo ładnie anulowałam tę moc. Ja także nie rzucam klątw, potrafię, ale nigdy nikogo nie przeklinam, ponieważ naszą podstawą jest miłość, współczucie i łagodność. Oni byli bardzo porywczy, większość z nich była ekstremalnie porywcza i czasami używali także okropnie szorstkiego języka, kiedykolwiek mówili o ludziach, którzy nie byli zrealizowani, lub którzy sprawiali im kłopoty. Było bardzo zabawne to w jaki sposób oni byli źli na społeczeństwo, w jaki sposób je opisywali. Niektórzy z nich nie zwracali uwagi na społeczeństwo, nie oskarżali społeczeństwa, nie mówili złych rzeczy o nim ale byli zadowoleni tylko z siebie lub pisali o błogosławieństwach jakie posiadali. Ale wy macie nowy wymiar, musicie używać waszych mocy dla dobra ludzkości. Więc także wasza Kundalini została obudzona tak Sahaj, i to stało się poprzez miłość i współczucie waszej Matki. A więc teraz, możemy powiedzieć, że wasza Kundalini może zostać odżywiona tylko wtedy, gdy rozwiniecie wewnątrz was uczucie czystej miłości i czystego współczucia.

Na początku użyłam słowa „czysty”, to także Moje imię. To znaczy, że na początku musicie być niewinni. Jeśli nie jesteście niewinni, wtedy macie pewne problemy, być może z waszym pożądaniem. Być może wasza miłość mogłaby być skierowana tylko ku jakiejś osobie. Kundalini taka nie jest. Ona się unosi, zmierza do każdej czakry, Ona nie jest w nic uwikłana, Ona stara się uleczyć każdą czakrę, odżywić ją i martwi się tylko o Swój wzrost. Podobnie Sahaja yogin nie powinien angażować się w żadne takie związki. To możliwe. Nie musicie stawać się jak uczniowie Buddy. Na przykład, jak zawsze wam mówiłam, sok w drzewie unosi się i zmierza do różnych części drzewa a następnie wyparowuje lub wraca z powrotem.

Więc to przejście powinno być wciąż otwarte i kiedy raz to przejście pozostanie otwarte Kundalini może bardzo łatwo, bez żadnych problemów unieść się. Ale to przejście może być zamknięte, jeśli za mocno uwikłacie się w jedną sprawę, ponieważ istnieją pewni ludzie od początku uwikłani, powiedzmy w sprawy z rodzicami. Dobrze, na początku Ja
wiem, że ci co przyjdą do Sahaja Yogi, najpierw zaczną mówić: „Matko, mój ojciec, siostra, mąż, ten, tamten, jest chory, więc proszę, czy zechcesz uleczyć tę osobę”. To jest bardzo powszechne. Oni będą pisać długie, długie listy opisujące związek i Ja naprawdę tracę wątek – co to za jeden? Bez pisania imion oni będą wymieniać wszystkich, których znają. To wszystko są sztuczne znajomości. Jutro spadnie na was jakaś klęska, a te związki okażą są bezużyteczne, wręcz przeciwnie zorientujecie się, że znajomi to wykorzystają. Nie możecie być zależni od takich związków, od tego w jakiej rodzinie się urodziliście, w jakiej religii się urodziliście, w jakim kraju się urodziliście, ponieważ teraz jesteście uniwersalną istotą.

Więc nie jesteście już więcej spokrewnieni poprzez te sztuczne związki, ale jesteście spokrewnieni poprzez wasze związki duchowe. Dopóki nie ustanowimy tego wewnątrz nas samych to nie oznacza, że macie opuścić swojego męża, żonę, opuścić swoje dzieci, nic podobnego, ale to oznacza, że jeśli mamy pozbyć się naszych uwarunkowań to musimy pozbyć się tych wszystkich rzeczy. Mamy wiele rodzajów uwarunkowań. Jeśli są jakieś dobre uwarunkowania, to mimo wszystko powinniśmy się ich pozbyć, w tym sensie, że nie powinny być uwarunkowaniami, ale że powinniśmy nad nimi panować. Na przykład Hindusi, mają w pewnym sensie, jedno dobre uwarunkowanie, takie, że w swoim własnym kraju, muszą brać kąpiel wcześnie rano. Ja też tak robiłam. Anglia pod tym względem jest okropna. To przynosi ulgę ale, jeśli robisz to w Anglii, to jest przeklęty kraj, po prostu nie możesz tego robić. Musisz kąpać się w nocy, w przeciwnym razie zrezygnuj z kąpieli no i trzeba się zmienić. Ale jeśli masz to uwarunkowanie, będzie ci bardzo smutno „och, och przegapiłem swoją kąpiel, czuję, że nie zasnę, nie czuję się w porządku, nie czuję się normalnie”. To jest dobre uwarunkowanie, ale nadal czyni z was niewolników.

Tak więc, czy jest to dobre czy złe, jeśli to jest uwarunkowanie powinniście widzieć to wyraźnie, że jest to uwarunkowanie. To nie znaczy, że macie robić coś odwrotnego, czyli „w porządku już nigdy nie wezmę kąpieli”, to nie jest sposób. To jest tak „dobrze, jeśli rano mi nie pasuje, to wezmę ją wieczorem, również nie ma to znaczenia jeśli raz na jakiś czas ją opuszczę. Kąpiel nie może mnie kontrolować, ja będę kontrolować kąpiel”. Nic nie powinno was kontrolować, musicie mieć całkowitą wolność, a wtedy Kundalini uniesie się dla nas. Jeśli nie macie całkowitej wolności, wtedy Kundalini się nie podniesie.

Mamy uwarunkowania od naszych rodzin, naszej religii, naszego kraju. Te uwarunkowania, tak dalece jak tylko to możliwe, trzeba je wyraźnie zobaczyć, że je mamy przez nasze rodziny. Jeśli jesteście urodzeni jako Chrześcijanie zawsze będziecie bardziej przywiązani do Chrystusa. Nie widzieliście Chrystusa, nie wiecie czy On istniał czy nie, czy ta Biblia jest prawdziwa czy nie, ale będziecie bardziej przywiązani do Biblii. A jeśli wyznajecie Hinduizm, będziecie bardziej przywiązani do Gity lub do Wed lub do czegoś. To tworzy nierównowagę, ponieważ my musimy mieć jednakowy stosunek do wszystkich religii, do wszystkich świętych pism, to oznaka świętego. A więc to uwarunkowanie musi odejść. To, w jakim kraju jesteście urodzeni jest kolejnym uwarunkowaniem, które musi być zwalczone, to jest bardzo ważne. Nie chcę omawiać uwarunkowań różnych państw, ale wy bardzo dobrze je znacie. Po Realizacji, kiedy wzrastacie wyżej niż wasze społeczeństwo, które was otacza, zaczynacie rozumieć i zaczynacie je opisywać. Dowiedziałam się o głupocie tych wszystkich państw, od ludzi, którzy pochodzą z danego kraju. Na przykład Francuz powie: „Matko to typowo francuskie myślenie, poza tym on urodził się jako Francuz”. Albo Hindus powie: „Matko, to jest typowe dla Hindusa, on tak będzie robił”. Więc wtedy zrozumiecie, że nie charakteryzujecie tego kraju, jesteście istotą uniwersalną i żyjecie jak istota uniwersalna.

Gdy raz staniecie się istotą uniwersalną, wtedy również uświadomicie sobie, że kolor skóry jest na świecie bez znaczenia. A wtedy nie zaczniecie nienawidzić kogoś, kto jest od was ciemniejszy, lub od was jaśniejszy to działa w obie strony. To nie jest tylko tak, że ludzie, którzy są jaśni nienawidzą ciemniejszych, ale również „ciemniejsi” tak samo nienawidzą. I równocześnie wierzą, że wszyscy całkowicie się mylą. Jeżeli zapytacie fanatyka o inną religię, to on powie, że jest to najgorsza religia, a jego jest najlepsza. A gdy zapytacie kolejnego fanatyka, to on powie, że jego jest najlepsza, a pozostałe są najgorsze. To oznacza, że w powszechnej opinii wszystkie z nich są najgorsze. Zobaczcie, każdy zdaje się być najgorszy, wszyscy fanatycy są najgorsi, jeśli by to podsumować. Nikt nie powie: „W porządku, moja religia jest w porządku i przynajmniej jeszcze jakaś inna jest w porządku”, nikt.

Jeśli zapytacie Anglika on powie: „Matko, to jest typowo Angielskie, nic się na to nie poradzi”. Oni się tak denerwują, widziałam Anglika, który denerwował się na innego Anglika za złe zachowanie albo robienie czegoś wobec Mnie, za co Ja się nie gniewam, ponieważ oni są ślepi. Więc powinno pojawić się w was współczucie jak w istocie uniwersalnej, ponieważ dzięki łasce Boga wznieśliście się wyżej w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie chodzi o to, że macie certyfikat zrealizowanych dusz, nie. Bez wątpienia jesteście zrealizowanymi duszami, jesteście – Sakshat. A więc obecnie, Bóg daje wam certyfikat bycia zrealizowaną duszą. Oczywiście musicie wszystko zmienić. Nie ma sensu uosabiać siebie, identyfikować siebie z czymś, z czym już skończyliście. Na przykład, teraz przemieniliście się z jajek w ptaki. A ptaki nie identyfikują się z jajkami, nie siedzą tylko w jednym miejscu – one latają. Nie są już jajkami, teraz stały się ptakami. Podobnie my musimy zaakceptować swoją sytuację. Z poczuciem własnej wartości i zrozumieniem jaki jest obecny cel naszego życia, powinniśmy zaakceptować siebie jako zrealizowane dusze. To się całkowicie zmieniło. Gdy raz, zrozumiecie cel swojego życia, wewnętrznie, nie od zewnątrz – ponieważ Ja tak mówię, lub że jest to proces myślowy, to wewnątrz poczujecie się odpowiedzialni. Otrzymaliście Realizację, aby rozprzestrzeniać Ją na całym świecie i uwolnić cały świat. Gdy raz uświadomicie to sobie, automatycznie weźmiecie za to odpowiedzialność, a Kundalini uniesie się. Znam wiele osób, które twierdziły: „Matko, nie potrafimy mówić, wiesz mamy tremę”. Dobrze, zatem tylko stańcie, nic więcej. I zaczęli dawać wykłady. Musiałam ich hamować. Wielu mówiło: „Matko, nie potrafimy pisać wierszy, jesteśmy do niczego, nie potrafimy śpiewać”. Znam dziewczynę, która śpiewała tak okropnie źle, że ludzie musieli jej mówić żeby… ponieważ ona zawsze śpiewała bardzo głośno a do tego fałszowała, dlatego oni musieli jej mówić: „Lepiej usiądź z tyłu i nie śpiewaj już więcej”. A teraz można powiedzieć, że jest pierwszym głosem w grupie.

Zatem powinniście zaakceptować te wszystkie piękne rzeczy, które zaczynają do was przychodzić i skończyć z tym, co nazywacie strachem. Mamy różnego rodzaju lęki. To są wszystko lewostronne rzeczy, tak jak widzieliście wczoraj, widzieliście też co powinna robić lewostronna osoba. Ale lewostronna osoba powinna wiedzieć, że teraz jest oświeconą duszą i nikt nie może jej tknąć lub zniszczyć. Żaden święty nie zostanie zniszczony. Ci, którzy będą próbować was zniszczyć, skończą w bardzo interesujący sposób. Nie zostaną zniszczeni, ale skończą w interesujący, bardzo zabawny sposób. Będziecie się śmiać i radować z tego jak rzeczy się wypracowują. Jest takie powiedzenie w sanskrycie „vinashkale viprit budhi”, które oznacza, że ich zniszczenie nastąpi na skutek ich własnych głupich metod. Oni staną się głupi. I na każdym etapie ujrzycie, iż oni stają się głupi i przez tę głupotę niszczą samych siebie. Nie musicie się martwić o tę kwestię.

Dlatego właśnie nie potrzebujecie żadnych niszczących mocy. Wszystko zostanie wykonane przez Wszechogarniającą Boską Siłę. Więc nie przejmujcie się tą kwestią.
Po prostu wybaczcie tej osobie. Gdy tylko wybaczycie, odpowiedzialność spadnie z was, a Kundalini uniesie się. Nie musicie nosić w sobie żadnej złośliwości, niczego przeciw tej osobie, po prostu śmiejcie się, ponieważ oni wszyscy są ślepi, są głupi i niemądrzy. Co robimy, gdy ujrzymy idiotę? Może nie będziemy się śmiać w jego obecności, ale za jego plecami, tak – bo jest idiotą. Więc oni stają się idiotyczni, widzicie ich takimi i zaczynacie się śmiać. To jest humor Sahaja Yogi, musicie mieć jakieś poczucie humoru, nieprawdaż? I wtedy zaczynacie widzieć tych żartownisiów, zachowujących się tak, że cały ten ich cyrk jest wyjątkowo zabawny.

Więc nie ma powodu bać się żadnej istoty ludzkiej; to samo dotyczy organizacji lub czegokolwiek. Oczywiście powinniście wiedzieć jedno: że jesteście duszami Zrealizowanymi, ujrzeliście prawdę, znajdujecie się w świetle, więc oni będą przeciwko wam, będą przeciwko wam. Oni zrobili tak innym, każdy tak bardzo cierpiał. Ale teraz nie będziecie już więcej cierpieć, możecie cieszyć się teraz humorem. Po prostu zrozumcie to, że nic nie może was zniszczyć, nikt nie może was tknąć, oni są tylko po to, by dostarczać wam trochę humoru. Jeśli potraktujecie ich lekko cały ten strach i lewa strona odejdą. Czym są baddhas, buce, czym są te tantrikas? Niczym. Jesteście tacy mocni. Wystarczy jedno wasze spojrzenie i możecie ujrzeć ich tańczących na głowach, do góry nogami. Tak długo Kundalini się nie uniesie jak długo będziecie się bać, ponieważ ona nie unosi się u ludzi, którzy są tchórzami. Ona nie będzie wspierać tchórzostwa. Jeśli jesteś tchórzem, Ona powie: „W porządku”. Idziecie ulicą, normalnie ludzie boją się ciemności, boją się, że ktoś może ich zaatakować, ale Sahaja yogin się nie boi, jeśli tylko jest prawdziwym Sahaja yoginem, ponieważ wie, że wokół niego są ganas i anioły. Nikt nie może go tknąć, ale z tego, który spróbuje, te ganas zrobią głupka a wy będziecie mieli okazję do pośmiania się. Teraz patrzcie i obserwujcie. Ta cała lewa strona lub ten strach powinny odejść. Kiedy ten strach odejdzie, cała wasza chytrość, intrygi, cała zazdrość, po prostu znikną. I w ten sposób Kundalini bardzo łatwo się uniesie.

Kolejnym problemem przy obudzeniu Kundalini jest wasze ego. Muszę przyznać, to niesamowite, bo jest go zbyt dużo u tych, którzy podążają za Chrystusem, oraz u tych, którzy podążają za Buddą, ponieważ ci są przeciwko Chrystusowi, a tamci przeciwko Buddzie. Ten, który był na krzyżu rzekł: „Ojcze, przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. Jeśli za Nim podążasz, to jak możesz mieć ego? Przebaczenie powinno być wewnętrznie absolutnie spontaniczne. Jesteście tak mocni, że nie powinna się pojawić żadna fala gniewu. Jak ktoś mógłby was skrzywdzić? Ale jeśli macie zablokowaną Agnyę, to krzywdzicie tylko siebie. Jeżeli chcecie krzywdzić samych siebie, to nikt na to nic nie poradzi.

Więc należy przyjrzeć się temu gniewowi, który pochodzi z wątroby i umiejscawia się w waszej Agnyi. To bardzo ważne, ponieważ tam zatrzymuje się Kundalini, jest to szczególnie ważne dla Zachodu. Ponieważ ta cała tutejsza kultura stworzyła dwa problemy. Pierwszy dotyczy instynktu posiadania, co nazywacie chciwością. Im bardziej jesteście chciwi, tym bardziej maszyny będą pracować, możecie rozwijać przemysł związany z plastikiem, a wtedy zrobicie konferencję przeciwko ekologii. W Hiszpanii muszą być trzy lub cztery fabryki samochodów, ponieważ każdy samochód musi mieć jednego kierowcę. I jest tak wiele aut, że nie ma jak się ruszyć. Nie można się też dostać na wasz program, trzeba wyruszyć dwie godziny wcześniej, a normalnie wystarczyłby kwadrans. We Francji jest kolejna rzecz, Paryż. W Paryżu, jeśli chcecie się gdzieś wybrać, to musicie wyruszyć o czwartej rano, inaczej nie dotrzecie na miejsce. Tak samo jest w Mediolanie i w Rzymie. Najgorsza jest Szwajcaria. Nie wiem co o niej powiedzieć, sama nazwa jest już niebezpieczna, ponieważ oni zarabiają tam „brudne pieniądze”, robią wszystkie te rzeczy, to znaczy, popełniają te wszystkie grzechy w imię posiadania. Dla nich nie jest grzechem zabranie komuś pieniędzy i trzymanie ich tam, wyciąganie pieniędzy od biednych państw i trzymanie ich, nie widzą w tym nic złego. Po prostu uodpornili się na to.

Powinniśmy wyraźnie zobaczyć, iż ten instynkt posiadania, który w nas istnieje, i który został rozpowszechniony, stał się bardzo ważną wartością na Zachodzie. W dawnych czasach, w tych samych europejskich krajach to było używane do tworzenia sztuki, rozwoju artystów, wspierania ich. Nawet w naszym kraju, artyści byli wspierani przez naszych władców i ich imperia. Obecnie nikt nie wątpi, że żaden rząd nie ma ochoty wspierać artystów. Jak wiecie, Mozart został zaproszony przez samą królową by przed nią zagrać. Zatem rządy nie były zainteresowane tylko gromadzeniem podatków, ale również opieką nad artystami, muzykami, malarzami i innymi ludźmi tworzącymi sztukę. Tak jak we Francji możecie zobaczyć jak ich królowa kolekcjonowała piękne artystyczne rzeczy i jak zachęcała artystów do pracy, wydawała na nich pieniądze, a potem jak wiecie została przez ludzi zabita. Zabijając ją zabili również sztukę we Francji. I teraz Francuzi stali się burżujami, stali się tacy sami, jak ci których wcześniej potępiali.

Więc instynkt posiadania musi zamienić się w gromadzenie sztuki. I to też nie powinno być plastikowe, w przeciwnym wypadku jutro możemy zacząć kupować artystyczne rzeczy z plastiku. Chodzi o rzeczy oryginalne, ręcznie robione. Lub też o muzykę, bardzo głęboką, klasyczną, o śpiewanie utworów o Boskości, a nie jakąś bezwartościową muzykę, która doprowadza do szaleństwa lub czyni pełnym pożądania i chciwości.

Więc jest to jeden z problemów waszej kultury, który daje wam ten rodzaj ego. Mam na myśli, że jeśli oni mają Rolls Royce’a to nikt nie może z nimi rozmawiać bo ich mózgi już dawno wyparowały z ich głów, całkowicie. Nawet kierowca Rolls Royce’a, który go nie posiada tylko prowadzi, traci głowę. Ma inny chód, chodzi inaczej, mówi inaczej. Więc ten instynkt posiadania daje wam tak dużo ego. Mam na myśli, że idziecie do czyjegoś domu, na przykład do jakiś głupich Hindusów, którzy teraz są w Anglii – poszłam do ich domu; oni są sadarjis – co oznacza, że podążają ścieżką Guru Nanaka, gdzie picie jest niedozwolone. Więc jak tylko się pojawiliśmy, on od razu pokazał nam swój barek. „O Boże” – rzekłam. Cofnęłam się trzy, cztery kroki, a on mówi: „Zobaczcie mój barek” i wyciąga stamtąd coś gazowanego, po czym nalewa nic nie mówiąc, wyobraźcie to sobie. A kiedy powiedzieliśmy: „Nie pijemy” uznał nas za grzeszników najgorszego typu, dlatego że nie pijemy.

Więc w rezultacie ten instynkt posiadania kończy się czymś bezwartościowym, wulgarnym i niemoralnym. Chęć pokazania się jest tak duża, że czasem jesteś wręcz zaszokowany sposobem w jaki ludzie próbują się pokazać. Tak jak Amerykanka, która przybyła z Ameryki i zapytała Mnie: „Pani Srivastava ile pubów widziała Pani w Londynie?”

Odpowiedziałam: „Żadnego”

„O, jest Pani do niczego, zupełnie bezużyteczna. Nie widziała Pani żadnego pubu. Najlepszymi miejscami w każdej angielskiej wiosce i mieście są puby”.

Odpowiedziałam: „Widziałam z zewnątrz” by ją zadowolić. Pomyślałam, że jest artystką.

„Nie, nie, nie, nie. Czy zna Pani najlepszy pub w Londynie?”

Dała Mi listę. Zapytałam: „Który z nich jest najlepszy?”

„Był taki jeden o nazwie Pub u Hermita”.

Odpowiedziałam: „Co to ma być?”

„Wie Pani, człowiek, który tam mieszkał, umarł i nikt o tym nie wiedział, więc przez miesiące nikt tam nie zaglądał, a miejsce przesiąkło smrodem i całe pokryło się pajęczynami. Potem usunięto to martwe ciało, ale smród pozostał, jak również i pajęczyny, wiecie, zupełnie nietknięte. Trzeba być ostrożnym, aby ich nie popsuć. I to jest najlepszy pub, w którym musisz całkiem sporo płacić. Widziałam to”.

Taka dumna. Więc jak to się skończy? Do czego doprowadzi ten instynkt posiadania? Do zepsucia, zgnilizny, możecie to nazwać fermentacją. To musi się tak skończyć, ponieważ następuje reakcja z ego i zaczynacie cieszyć się zepsutymi rzeczami. Tak jak francuski ser, nigdy tego nie jedzcie, mówię wam, spalicie sobie palec, gardło i spalicie sobie swój żołądek. On jest bardzo zepsuty, a dla nich im bardziej zepsuty tym lepszy. Wino, wino to zepsuty sok winogronowy, całkowicie zepsuty, nie da się tego wypić, śmierdzi jak zgniły korek. Spytałam się kogoś: „Jak to pachnie?”

Odpowiedział: „Bardzo ładnie”.

Powiedziałam: „Czy nie śmierdzi jak zgniły korek?”

„Nigdy nie wąchałem korka”.

Dlatego powiedziałam – jeśli wąchałby kiedyś zgniły korek, to nigdy nie napiłby się wina, więc wszystkie te rzeczy są zepsute. Znacie historię odkrycia sera, co się wydarzyło, jak to się zaczęło, znacie ją? Była duża lawina śnieżna i w jednej z jaskiń pozostawiono mleko. Przez tę lawinę wszyscy zapomnieli o znajdującym się tam mleku, a latem ono się zepsuło i z czasem psuło się coraz bardziej i bardziej. Po dwunastu latach, ktoś wszedł do tej jaskini i je zobaczył. Dzięki Bogu, dziś jeszcze nie jadłam. Więc oni zabrali to mleko i nazwali serem. W Indiach „cheez” jest używane w języku Urdu dla określenia czegoś specjalnego, czegoś bardzo specjalnego, a w muzyce jak wiecie jest używane w specjalnych kompozycjach, „cheez”. Ale tu „cheese” oznacza najbardziej zepsute mleko, którego nie powinny jeść ani istoty ludzkie ani zwierzęta. Robaki mogą go jeść, więc dają go robakom. Wiem, że w Holandii i również w Szwecji mieli ser z robakami i oni jedli te robaki, możecie to sobie wyobrazić, to jest prawda, jedli nie tylko ser, ale i robaki.

Zobaczcie gdzie zaszliśmy z tym naszym instynktem posiadania. Wino musi mieć sto lat, musi mieć certyfikat, wtedy jest najlepsze. Jemy takie zepsute rzeczy, oni cuchną, mówię wam, oni tym cuchną. Dlatego, pewnego razu zaskoczyło mnie, że gdy idą do łazienki, to nawet nie myją rąk. My czujemy te ohydne zapachy, a oni nie, ponieważ jeśli jadasz taki ser, to już nie możesz poczuć niczego zepsutego. Nawet jeśli umieścić ich w ściekach, to nie poczują niczego zepsutego, ponieważ tam wszędzie śmierdzi, a oni się do tego się przyzwyczaili. To jest brud, mam na myśli, że nawet gdy pójdą do piekła, to nie będą czuć się tam źle, bo zapach będzie ten sam. Więc gdzie mamy ich umieścić? Oni się tak uodpornili na ten smród, który jest absolutnie nieludzki.

Zatem ten instynkt posiadania w każdym elitarnym społeczeństwie – kiedyś społeczeństwo francuskie było uważane za elitarne ono było najbardziej elitarnym społeczeństwem oraz najbardziej dyplomatycznym w każdym aspekcie. Ich jedzenie zawsze było przygotowywane z winem, wszystko było winem i kiedyś to dyplomatyczne społeczeństwo rządziło całą dziedziną dyplomacji. Lecz nigdy nie uświadomili sobie, że ta cała kultura jest niczym innym jak jedzeniem i piciem. Niczym poza jedzeniem i piciem. A dopiero później zaczynało się odrobinę polityki. Ale to jedzenie i picie doszło do takiego poziomu, że teraz oni znaleźli się poza dyplomatycznymi kręgami; nikt ich nie chce, ponieważ oni nigdy poprawnie nie myślą. Gdziekolwiek jest francuski dyplomata ludzie pytają: „Czy on jest Francuzem?” – „Tak”. „Więc lepiej nie zapraszaj go na spotkanie, ponieważ zacznie forsować swoje własne pomysły”. Oni są poza.

Obecnie ta elitarność wkroczyła do Ameryki. Ci najbardziej elitarni biorą narkotyki. W sumie, o co w tym chodzi? Narkotyki są wyłącznie wytworem tego instynktu posiadania. Czemu mielibyście winić za to Kolumbijczyków czy kogokolwiek innego? Oni zarabiają swoje pieniądze, tak jak i wy zarabiacie, ale oni karmią Amerykę, która przoduje w poziomie instynktu posiadania. I co oni przez to uzyskują? Przebywałam w tym społeczeństwie, oni rozmawiają tylko o narkotykach. Dobrze, może nie mówią tylko o narkotykach, ale i tak to wygląda jak kupowanie narkotyków. Oni wszyscy wiedzą, gdzie można nabyć narkotyki, wszyscy ci tak zwani ambasadorzy i ich żony. Ich ubiór znacznie zubożał, nie ubierają się stosownie do roli żon ambasadorów. Nie byłabym zaskoczona jakby przyszły w dziurawej bieliźnie.

Jak widzicie ten instynkt posiadania wśród elit skończył się narkotykami, a jeżeli nie tym, to guru – fałszywymi guru. Ci, którzy mieli już tego dosyć, poszli do fałszywych guru, ponieważ nie mieli rozróżnienia co jest dobre, a co złe. Zobaczcie jak na zachodzie, przez ego, to wszystko, krok po kroku osiągnęło stan zepsucia. Więc pierwszą rzeczą, jaką macie, jest ten instynkt posiadania. Na przykład czyjaś żona jest atrakcyjna, to każdy mężczyzna ma prawo do patrzenia na nią. Lub też jakiś mężczyzna jest przystojny, może jest to czyjś mąż każda kobieta ma prawo do patrzenia na niego. Jaki jest pożytek z patrzenia na jakiegoś mężczyznę, zamiast na swojego męża? Nigdy nie byłam w stanie tego zrozumieć: „Jaki jest pożytek z patrzenia na innego mężczyznę, który nie jest twoim mężem?”

Ten instynkt posiadania przerodził się w całkowicie niemoralne życie, niemoralne społeczeństwo, które straciło poczucie szacunku względem swojego wieku. Dziewięćdziesięcioletnia kobieta ma romans ze swoim osiemnastoletnim wnuczkiem, tylko pomyślcie o tym, co za głupota, co za nonsens. Nie byłoby to możliwe, gdybyśmy nie mieli tego perwersyjnego instynktu posiadania. Nawet sztuka stała się perwersyjna, wszystko stało się perwersyjne, bo przekleństwem zachodniego społeczeństwa jest brak maryada. A Kundalini wznosi się w swojej własnej maryada, to powoduje przywrócenie waszych maryadas, i utrzymywanie was w waszych maryadas. Jesteście istotami ludzkimi, nie żyjcie jak zwierzęta, lub nawet gorzej niż zwierzęta. Nie macie prawa tego robić. Bóg nie stworzył was do tego byście byli pod-ludźmi ale byście byli super-ludźmi.

Więc tak to działa. Teraz możecie zastanowić się, jak daleko idzie ten instynkt posiadania. Ale drugim, bardzo złym przekleństwem zachodu jest to, że w tym instynkcie posiadania oni chcą posiąść, atakować innych. Agresja, agresywność. Myślą, że mają prawo by atakować inne państwa, na przykład nasze państwo najeżdżali przez trzysta lat. Dlaczego? Dlaczego zaatakowali? Nie jesteśmy złymi ludźmi. Zrobili to, ponieważ mieliśmy złoto, diamenty, mieliśmy perły, mieliśmy wiele innych materialnych rzeczy, dla których nas zaatakowali, a nie wzięli z Indii żadnej duchowości. Więc Francuzi atakowali, ci atakowali, przez cały czas agresja. Japończycy też poszli za waszym przykładem. Ta agresja przeistacza całe społeczeństwo w niezwykle niszczącą siłę. Każdego dnia możecie obserwować toczące się wojny, ten walczy z tym, tamten walczy z tamtym, ci chcą tego, tamci chcą tamtego. I ta agresja wkroczyła też do krajów rozwijających się oraz do krajów trzeciego świata. Więc pięknie trwa ta choroba.

Ale Kundalini zabija tę chęć. Jak? Poprzez dawanie wam radości. Cieszycie się wszystkim. Siedzicie w dżungli i cieszycie się, mimo niewygód, cieszycie się, ponieważ szukacie komfortu swojego ducha, bo to daje wam radość ostatecznie to jest to, co wydobywacie ze wszystkiego. Myślicie, że dostajecie radość poprzez posiadanie. Nie dostajecie. Otrzymujecie tę radość poprzez obudzenie Kundalini i w tej radości niczego nie potrzebujecie, o nic nie prosicie, po prostu cieszycie się sobą, jesteście esencją radości. W sanskrycie jest powiedziane, „Atmanyeva atmane ahrushta” „Duch jest usatysfakcjonowany poprzez swojego własnego ducha”.

Zatem w małych rzeczach musicie dostrzegać radość i w tej radości musicie obserwować cały wszechświat. Mam na myśli, gdy w czasie podróży zapytam: „Co to za drzewo?”

„Matko, my nie wiemy”.

„Cóż, żyjecie tu od tylu lat i nie wiecie?”

„Nie Matko, nie wiemy za wiele na temat drzew”.

Pytam: „Co to za kwiaty?”

„Nie wiemy”. Więc co wy robicie, co robiliście, że nie znacie tych drzew, codziennie je widzicie i nie wiecie, jakie to drzewo?

Ale jeżeli zapytam: „Gdzie kupujecie to wino?” to oni będą wiedzieć.

„Matko, to jest miejsce, gdzie produkują najlepsze wina”.

„Dobrze, odwiedzę to miejsce”. A w następnym roku nie mieli już fermentacji.

Zatem ten instynkt posiadania, który jest bardzo, w pewnym sensie, który staje się politycznym czynnikiem, że idziecie i napadacie inne kraje, napadacie innych ludzi i tym podobne on naprawdę zabija. Więc cała postawa istot ludzkich zmienia się, one myślą: jesteśmy Władcą, możemy każdego nienawidzić, możemy napadać na kogo chcemy, możemy być aroganccy wobec innych, możemy zażądać czegokolwiek, możemy zabrać czyjąś żonę, czyjeś dziecko, zabrać cokolwiek, możemy zabić swoje dzieci. W rezultacie miłość zostaje utracona, nie ma mowy o współczuciu. Miłość zostaje utracona, współczucie zostaje utracone, nie ma miłości. A wraz z tym zaczęliście również rozwijać „mój” i „moje”, znaczenie „mój i moje” jest takie, że to jest moje dziecko, mój kraj, to jest… Jak wiecie, w Jugosławii – co oni tam wyczyniają. Nie wiem, kto im nadał nazwę Yugo, Yugo oznacza Yoga. To są ludzie Yogi, którzy walczą między sobą. To przyszło z tego samego źródła co „to jest moje, to jest mój kraj”. Dlaczego? Jak to może być wasz kraj? Nie potraficie stworzyć nawet jednego listka, więc kim jesteście? Nie potraficie stworzyć odrobiny błota, nieprawdaż? Jak macie czelność mówić: „To jest mój kraj?” To wszystko należy do Boga. On to stworzył, lub można powiedzieć stworzyła to Adi Shakti. Nie stworzyliście nawet tyle, jak możecie mówić: „To jest moje i muszę to mieć?” Więc to „mój” i „moje” również bardzo mocno się rozwinęło. To samo zdarza się czasem wśród Sahaja yoginów. „Moje dzieci”, to jest pierwsze przekleństwo. „To są moje dzieci, moja żona, moja rodzina”, to zaczęło tak narastać.

W ten sposób kurczy się serce. Dla człowieka o wielkim sercu, cały świat jest wszechświatem, wszystko jest wewnątrz, wszystko jest wasze. Kiedy doświadczycie takiego serca wewnątrz siebie, wtedy Kundalini po prostu wystrzeli, ponieważ jak wiecie Sahasrara to Czakra Serca. Nie ma mowy o blokadach w Sahasrarze, gdy macie wielkie serce. I aby utrzymywać otwartą Sahasrarę po prostu rozwińcie w sobie to poczucie, tą mądrość, że „nikt nie jest mój, wszyscy należą do Boga. Kto jest mój? Cokolwiek Bóg chce, pozwólmy Mu to zrobić”.

Więc wydostańcie się z tego małego uczucia. Muszę powiedzieć, że Sahaja yogini je mają, widziałam to. Ograniczają się do swoich rodzin. „Mój syn nie ma Realizacji, mój brat nie ma Realizacji, wciąż mój”. A po Realizacji to się zmienia na „to jest mój syn, mój brat, moja siostra, wciąż mój”. To „mój” musi odpaść, to jest bardzo, bardzo subtelne i dlatego Sahasrara się blokuje. Każdy jest wasz, ponieważ Kundalini Sahaja yoginów jest stworzona z miłości, czystej miłości. Czysta miłość posiada tylko czyste pragnienie, aby kochać, kochać wszystkich jednakowo. Jeśli mówicie, że to trudne to znaczy, że nie próbujecie Sahaja Yogi. Powiększcie swoje serce a nigdy więcej nie będziecie czuć się zagubieni. Dla Mnie, kiedy opuszczałam Anglię, byłam trochę, mam na myśli, jak księżyc co zagłębia się w morze, czułam jakby Moje serce zostało wyciągnięte, ale dotarłam tu i ponownie zobaczyłam Moje dzieci czekające na Mnie i to się skończyło. Będąc tu czuję, że to co trzymało moje serce już puściło. Jesteście tutaj Moimi dziećmi i oni też są Moimi dziećmi. Jak będąc Matką mogłabym powiedzieć: „To jest Moje, to jest Moje?” W ten właśnie sposób spróbujcie pozbyć się tego uwarunkowania. Po pierwsze na zachodzie ludzie nie dbają o rodzinę, rozwodzą się po dziesięć razy, a potem się ogłaszają: „Jestem dziesięciokrotną rozwódką”. A obecnie nie rozwodzą się, tylko są tak przywiązani do swoich rodzin, mężów, jak klej, mówię wam jak klej. Czasami zastanawiam się: „Co takiego zrobiłam, że stali się tacy?”

Więc ważnym jest, aby zobaczyć te sprawy, w końcu serce to Sahasrara, lub możemy powiedzieć Brahmarandra, więc musimy dojść do serca. Nie próbujcie tego wyjaśniać, dyskutować, rozwiązywać mentalnie za pomocą książek lub innych rzeczy, ale poprzez wasze serce, jeśli to wypracujecie, zrozumiecie, że nie ma nic ważniejszego niż kogoś kochać. A najwyższą rzeczą jest kochać wszystkich jednakowo. Oczywiście w miłości czasem trzeba komuś coś powiedzieć. Pewnego dnia musiałam coś powiedzieć jednej Sahaja yogince, a mój mąż rzekł: „Nie mów, ona stanie się Twoim wrogiem”. Odpowiedziałam: „Niech się stanie moim wrogiem, to nie ma znaczenia. Moim obowiązkiem jest powiedzieć jej, że to jest złe, w przeciwnym razie, nie mówiąc prawdy stanę się jej wrogiem, a ona będzie cierpieć”.

Więc to jest to, co daje wam rozróżnienie, miłość jest prawdą. Nawiązując do Kundalini, która jest niczym innym jak rzeką, tak jak wczoraj opisywali nirvaj, ta która nie akceptuje żadnych rekompensat. Rzeka tej czystej miłości, obudziła nas z taką miłością, dobrocią i czułością. Zatem powinniśmy spróbować użyć tej wewnętrznej mocy, by stać się takimi, ponieważ to jest nasze zadanie. Ona dała nam Realizację abyśmy wyzwolili cały świat, a nie tylko nas samych. Dlatego wszyscy powinni dawać Realizację innym, w przeciwnym razie ich Kundalini opadnie. Powinni mówić o Sahaja Yodze. Sahaja Yoga nie jest czymś dorywczym, nie jest pobocznym tematem, powinna być zawsze z wami.
Kiedy tylko macie szanse, musicie mówić o Sahaja Yodze, musicie to wypracowywać, musicie dawać Realizację, w innym razie to nie ma sensu.

Niech was wszystkich Bóg błogosławi.